Natalia Grosiak: jeszcze pięć lat i koniec

Źródło:
tvn24.pl
Mikromusic feat. Kuba Badach - "Tak mi się nie chcę"
Mikromusic feat. Kuba Badach - "Tak mi się nie chcę"
YouTube.com/MIKROMUSIC
Mikromusic feat. Kuba Badach - "Tak mi się nie chcę"YouTube.com/MIKROMUSIC

Kocham moją rodzinę i czas poświęcony zespołowi, ale to są jednocześnie chwile, które zostają odebrane moim najbliższym - przyznaje Natalia Grosiak, założycielka zespołu Mikromusic. - To nie będzie tak, że odetnę się od wszystkiego i wszystkich, i powiem "nigdy więcej". Na pewno będą okazje, aby gdzieś wystąpić, bo też na pewno będę tęsknić - dodaje artystka, która zapowiada, że "jeszcze pięć lat i koniec".

"W 2022 roku obchodziliśmy 20-lecie swojego istnienia. Wszystko zaczęło się jeszcze dawniej, bo w roku 1999, kiedy Natalia i Dawid poznali się na warsztatach bluesowych w Bolesławcu. Nie polubili się od razu. Ale dzisiaj po 24 latach znajomości można powiedzieć, że są jak stare dobre małżeństwo" - taka informacja pojawiła się przy okazji premiery koncertowego albumu zespołu Mikromusic, który został zarejestrowany w maju ubiegłego roku w sali Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu. Muzykom towarzyszyła na scenie 47-osobowa orkiestra oraz zaproszeni goście: Dorota Miśkiewicz, Mela Koteluk oraz Kuba Badach.

W czasie dwóch dekad swojej działalności grupa wydała sześć albumów koncertowych oraz siedem studyjnych, ale dopiero czwarty z nich - pod tytułem "Piękny koniec" - wydany w 2013 roku przyniósł muzykom przełom w karierze. Piosenka "Takiego chłopaka", która zapowiadała płytę, odbiła się szerokim echem, zarówno w branży muzycznej, jak również wśród słuchaczy. Dziesięć lat później, założycielka i wokalistka zespoły Natalia Grosiak wspomina początki działalności scenicznej, opowiada o sukcesie, który zaskoczył ją zaraz po narodzinach pierwszego dziecka, a także patrzy w przyszłość, w której chciałaby, aby muzyka stopniowo ustąpiła miejsca jej rodzinie i innym pasjom.

Estera Prugar-Wójcicka: Pod klipem z Waszego jubileuszowego koncertu z piosenką "Operacja na otwartym sercu", przeczytałam taki komentarz: "Cieszę się, że moja córka wychowuje się przy tak wspaniałej muzyce". Wychowujecie już pokolenia.

Natalia Grosiak: Tak i to już co najmniej dwa. Rozmawiałam niedawno z młodym dziennikarzem radiowym, domyślając się, że na spokojnie mogłabym być jego mamą i faktycznie okazało się, że kiedy zaczynaliśmy, on był berbeciem, więc zaczął nas słuchać dopiero od pewnego etapu istnienia Mikromusic. Są też takie sytuację, kiedy rodzice włączają nasze płyty w domu i przez to ich dzieci się z nami wychowują. Z kolei inna dziennikarka opowiedziała mi, że jej chłopak słuchał nas od początku naszego istnienia, a ona spędziła wiele lat słuchając piosenki "Dobrze jest", która ukazała się przecież w 2006 roku. Inna sprawa, że nie datujemy naszego początku od wydania debiutanckiej płyty, bo to się wydarzyło dużo wcześniej, w 2000 roku. A z Dawidem (Korbaczyńskim - red.) poznaliśmy się chyba już w 1998 lub 1999 roku na warsztatach bluesowych w Bolesławcu, choć nie od razu zaczęliśmy ze sobą grać.

A nawet, kiedy już zaczęliśmy, to nie od razu jako Mikromusic. Te pierwszy koncerty były bardzo małe, nie wiem nawet skąd niektóre osoby, które nas wtedy zapraszały do swoich miejsc, wiedziały o moim czy naszym istnieniu.

Aż dotarliście do sali Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu, żeby koncertem symfonicznym świętować swoje 20-lecie.

Tak! Koncert z orkiestrą w składzie, z którym gramy od 10 lat. Najpóźniej dotarł do nas obecny perkusista Łukasz Sobola. Wspaniale dobrana grupa, zarówno pod względem osobowym, jak również muzycznym.

Natalia Grosiak: wytrwaliśmy ze sobą niczym stare, dobre małżeństwoHubert Grygielewicz

Takie okazje to moment, w którym pojawiają się wspomnienia i przemyślenia?

Wiesz co, do tych dziesiątek, dwudziestek, trzydziestek podchodzi się głównie marketingowo, gramy urodzinowe koncerty, a nawet całe trasy. Tak samo było dziesięć lat temu. Tak naprawdę, z samej rocznicy zdaliśmy sobie sprawę dopiero podczas przygotowań do tego koncertu, co było tak pracochłonne i wymagające, że nawet nie docierało do nas to, co świętujemy.

Dopiero kiedy opadły emocje i usiedliśmy razem w garderobie, wtedy doszło do mnie, że to jest tyle lat. A uważam, że jest to wyczyn, bo przecież nawet zespoły z mniejszym stażem się rozpadają i to często z powodu tego, że ich członkowie się ze sobą nie lubią, kłócą się, dochodzi do konfliktów, których nikt nie potrafi rozwiązać. Tymczasem, my wytrwaliśmy ze sobą niczym stare, dobre małżeństwo. Oczywiście, były kryzysy, w pewnym momencie doszło nawet do wypalenia, z którym na szczęście sobie poradziliśmy i nagle stoimy w kręgu, pijemy wino, cieszymy się, że są z nami wspaniali goście, i wiemy, że to jest coś niesamowitego.

Jaka jest Twoja recepta na te trudne sytuacje?

W naszym zespole podstawą jest rozmowa. Tym bardziej, że mamy w składzie cały wachlarz osobowości - z psychologicznego punktu widzenia, każdy z nas jest kompletnie inny. Są wśród nas introwertycy, jest osoba, która jest kompletnie nieposkładana i przez to ciągle się zdarza, że się od nas oddala, więc musimy sprowadzać ją na ziemię, jest choleryk, jest człowiek bardzo zamknięty w sobie, a jednocześnie bardzo uczuciowy, no i jestem ja, która od lat to wszystko spina w całość. Miałam nawet przydomek "Królowa Matka" albo "Kierowniczka". Niektórzy chowają urazy, nie mówią, że poczuli się czymś zranieni. Ja sama wiele rzeczy się o sobie dowiedziałam, nawet niedawno, bo była potrzeba, żeby dużo w ostatnim czasie rozmawiać.

Czego się o sobie dowiedziałaś?

Tego, że terroryzowałam zespół. Rozstawiałam wszystkich po kątach i to w mało delikatny sposób, więc dla mnie to była kwestia nauczenia się, jak tego nie robić i jak podchodzić do innych w taki sposób, aby nie naruszyć czyichś granic.

Oczywiście, to nie jest tak, że co tydzień siadamy sobie w kółeczku i omawiamy każdą sprawę, ale jeśli narastają napięcia, to każdy z nas wie, że przychodzi czas na to, aby się spotkać i porozmawiać. Robimy to od lat. Nie powiem, że funkcjonujemy w idylli i już każdy problem został rozwiązany, bo tak się nie da, tym bardziej, że widujemy się głównie przy okazji prób lub koncertów, ale niezmiennie próbujemy ze sobą rozmawiać. To jest zresztą recepta na każdy związek i relacje między ludzkie. Jeśli cokolwiek jest nie tak, to warto usiąść, przegadać i przeanalizować, co się dzieje i robić to z szacunkiem, bez kłótni, po prostu mówić o swoich emocjach.

Jakiś czas temu przeczytałam w internecie, że podobno w Polsce nie opłaca się robić muzyki, bo to udaje się tylko nielicznym "wybrańcom". Jak Ty na to patrzysz i czy - przy takim stażu scenicznym - czujesz, że Mikromusic zalicza się do grona tych, którzy zostali "wybrani"?

Nie będę wymieniać nazwisk, bo nie wypada, ale pamiętam rozmowę, którą odbyłam ze znajomym muzykiem, podczas której opowiadaliśmy sobie o naszym podejściu do tworzenia. Powiedział mu wtedy, że ja z Mikromusic robię muzykę z miłości, bo to jest moja pasja, na co on otworzył szeroko oczy i odpowiedział, że on robi muzykę po to, żeby zarobić. Ja nie rozumiałam jego, a on - mnie. Są różne podejścia do muzyki i tworzenia. Można podchodzić głównie zarobkowo i robić produkty, ale wydaje mi się, że podstawą naszego zawodu jest pasja. Kwestia jest tego, czy z tej pasji da się wyżyć i tutaj można mówić o szczęściu albo o tym, pod czyimi skrzydłami mamy okazję się rozwijać, bo istnieją prężne wytwórnie, które skutecznie promują swoich artystów, wciskając ich wszędzie, do każdej "lodówki" i wtedy wiadomo, że pieniądze będą większe. A są też bardzo zdolni twórcy, którzy takiej siły przebicia nie mają, jednym z nich jest MAJLo, który pochodzi z Trójmiasta i jestem jego wielką fanką. Uważam, że jest jednym z najważniejszych, młodych artystów w Polsce, tworzący absolutnie przepiękną muzykę, choć na tę chwilę mało kto o nim słyszał.

A zdarzają się również takie sytuacje, jakie przydarzyły się mojemu zespołowi. W pewnym momencie podjęłam decyzję, że wypisuję się ze wszystkich wytwórni i managementów, i robię wszystko sama, po swojemu. Wiedziałam, że to może nie wyjść, ale się udało, co oczywiście było spowodowane szczęściem, natomiast także ogromem pracy, który w to włożyłam.

Śpiewając, pisząc teksty, komponując, przy tym będąc żoną, później mamą, dołożyłaś sobie jeszcze wszystkie możliwe kwestie organizacyjne. Stresowałaś się?

Możliwe, że trochę, ale w tamtym momencie stwierdziłam, że nie ma innej drogi. Nie zastanawiałam się nad tym, czy mnie to stresuje. Jestem człowiekiem, który działa. Wydaje mi się, że każdy z nas rodzi się "jakiś" - ma pewne, własne predyspozycje, a ja jestem osobą sprawczą, więc jak sobie coś wymyślę, to robię. Ewentualnie mi nie wyjdzie, ale zawsze podejmuję próbę.

To zresztą też może być czynnikiem decydującym o sukcesie zespołu - sprawczość lidera, bo osobom introwertycznym może być znacznie trudniej budować relacje, nie umieją w gadki czy imprezy branżowe i są wspaniali, często bardzo zdolni, ale jeśli nie natrafią na managera, który ich dobrze poprowadzi, to mogą się zacząć na pewnym etapie bardzo frustrować, bo ich muzyka nie dotrze tam, gdzie powinna. I dla jasności, ja się raczej na siłę łokciami nie przepycham, ale na pewno działam.

Natalia Grosiak: podjęłam decyzję, że wypisuję się ze wszystkich wytwórni i managementówHubert Grygielewicz

Brałaś kiedyś pod uwagę, co będzie, jeśli Twoje działania nie przyniosą zamierzonego skutku, jeśli Ci nie wyjdzie?

Cały czas biorę.

Ciągle, po 20 latach?

Teraz bardziej idę w stronę, że jeszcze pięć lat i koniec.

Dlaczego?

Wiesz co, dlatego, że muzyka nie jest moją jedyną pasją. Dlatego, że kocham moją rodzinę i czas poświęcony zespołowi, to jednocześnie chwile, które zostają odebrane moim najbliższym. Już teraz rozmawiam z Maćkiem, moim managerem o tym, żeby nie planował więcej niż osiem koncertów w miesiącu, ponieważ bardzo chciałabym móc spędzić chociaż dwa weekendy w domu. Widzę innych ludzi, którzy jeżdżą z dziećmi na rowerach, zabierają je na lody i wycieczki, a ja w tym czasie siedzę w busie, jadąc na kolejny występ. Zrozumiałam, że tracę te chwilę, a niedawno skończyłam 45 lat i założyłam sobie, że będę zajmować się pracą do 50-tki.

A co będzie później?

Marzę o podróżowaniu i o domu na wsi. Chciałabym mieć czas na to. Zawsze marzyłam też o tym, żeby wyjechać gdzieś na cały rok. Pomieszkać w innym kraju, ale nigdy tego nie zrobiłam, bo od 20 lat mam Mikromusic. Dla zespołu odpuściłam swoje inne marzenie, więc za tych pięć lat na pewno pojadę w końcu gdzieś daleko.

Wiesz już gdzie?

Kiedyś myślałam o Australii, ale ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad Portugalią. Już teraz często tam jeżdżę, mam tam przyjaciółkę, kiedyś nawet uczyłam się portugalskiego. Marzy mi się poznanie innego świata, niż ten, w którym obecnie przebywam. Chciałabym w takim miejscu zamieszkać, nabrać lokalnych nawyków, wiedzieć, gdzie jest najlepsza kawa w okolicy i gdzie zjeść najsmaczniejszy obiad.

Są rzeczy, o których myślisz z perspektywy czasu i stwierdzasz, że dzisiaj zrobiłabyś coś inaczej?

Jest kilka punktów w moim życiorysie, których żałuję, ale z drugiej strony - wszystkie błędy i złe decyzje również są tym, co nas buduje, jako ludzi. Uważam, że najważniejsze w życiu, to podejmować decyzje i nie pozwalać na to, by ktoś to robił za nas, lub żeby w ogóle ich nie podejmować. Można później czegoś żałować, ale trzeba pamiętać, że to są tylko błędy i trzeba iść dalej. Jeśli chodzi o Mikromusic, to chyba nie mam niczego, czego bym jednoznacznie żałowała, chociaż kiedyś zupełnie bez sensu wydałam 10 tysięcy złotych na reklamę w gazecie - tego bym już nie zrobiła.

Natalia Grosiak: marzę o podróżowaniu i o domu na wsiMałe Szare Studio

Twoje córki słuchają Mikromusic?

Nie. Moje dzieci już mi tak zepsuły algorytm w serwisie streamingowym, że musiałam im założyć osobne konto. Dziewczynki słuchają głównie Dawida Podsiadło, Sanah, Ranko Ukulele - swoją drogą, wspaniała dziewczyna, godna uwagi - ale na tej liście nie ma mojego zespołu. Oczywiście, znają wszystkie piosenki, bo były na koncertach i słuchają ze mną przedpremierowych utworów, na przykład podczas jazdy samochodem, więc są z naszą twórczością dobrze zaznajomione, ale nie mają jej na swojej playliście.

Recenzują?

Tak, jak najbardziej. Włączam nowe kawałki całej rodzinie, czekając z wielką nadzieją i otwartymi oczami, aż trzech recenzentów, bo w ten skład wchodzi również mój mąż, przesłucha i wtedy pytam: i co? Mąż najwyżej powie, że "no... nawet spoko", ale dzieci potrafią bolenie orzec "no... nudne", albo po prostu "nie podoba mi się". Nauczyłam się z pokorą i bez płaczu przyjmować te szczere wyznania.

Przyjmowanie krytyki nie zawsze jest łatwe.

Kiedyś tego nie umiałam, ale teraz jest inaczej. Ostatnio zobaczyłam, że ktoś napisał komentarz pod klipem "Mikromusic z Dolnej Półki", który nagraliśmy w lesie, że "biedny las" i pomyślałam sobie, że ta osoba ma rację, bo ja sama podczas tych nagrań, miałam poczucie, że naruszamy i zakłócamy tę przestrzeń. Jeśli ktoś ma rację, to jestem w stanie mu to przyznać, a jeżeli jedzie po nas dla samego hejtu, to w ogóle mnie to nie rusza, po prostu przewijam stronę dalej.

Zdarzał Ci hejt?

Za utwór "Takiego chłopaka" był straszny hejt, w sekcji komentarzy lał się wściekły jad, co było dla mnie raczej śmieszne. Pamiętam, że były takie wpisy, w których ktoś mnie wysyłał do Arabii Saudyjskiej, skoro polscy mężczyźni mi się nie podobają.

Jeśli chodzi o ten utwór, to trzeba pamiętać, że zanim wybrzmiał publicznie i zmienił nasz los, to pierwszych 10 lat istnienia Mikromusic było walką o jakąkolwiek atencję ze strony publiczności. I ciągle ją przegrywaliśmy. Nagraliśmy wtedy już trzy płyty, wspierał nas bardzo Marek Niedźwiecki, ale to się nie przekładało na żadną popularność. Była nawet taka sytuacja, że Marek zaproponował nas organizatorom festiwalu "Pozytywne Wibracje" w Bydgoszczy, do czego odnieśli się z kompletną niechęcią. Pamiętam, że grał tam wtedy Andrzej Smolik, Mika Urbaniak i Macy Gray. Nasz występ ustawiono jako ostatni po gwieździe wieczoru. Na publiczności została garstka osób, zaczął padać deszcz, a ekipa techniczna zaczęła składać scenę jeszcze w trakcie naszego koncertu. Wszyscy artyści pojechali do hotelu, a my nie, bo nam organizator odmówił noclegu. Pojechaliśmy do jakiegoś hotelu robotniczego pod Bydgoszczą, bo na to było nas stać. Płakać mi się chciało, bo ciągle uważam, że nikt nie zasługuje na taki brak szacunku. To był czas, kiedy często powtarzałam sobie, że jeszcze rok i zaczynam szukać normalnej pracy.

I wtedy przyszła niespodzianka.

Tak, nagraliśmy nowy materiał, ja zaszłam w ciążę i album ukazał się dokładnie w momencie, kiedy urodziłam. Dokładnie pamiętam swoje myśli o tym, że i tak nic się nie zmieni, więc na spokojnie odchowam córkę i za jakieś pół roku zaczną organizować nam jakieś koncerty. W tym czasie ukazał się pierwszy singiel, czyli właśnie "Takiego chłopaka" i nagle zdarzyło się wszystko, o czym tak bardzo marzyliśmy…. a ja z dzieckiem przy piersi. Los czasami bywa przewrotny i spełnia nasze marzenia w najmniej spodziewanym momencie.

Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, dlaczego akurat ta konkretna piosenka była kluczem do spełnienia tych marzeń?

Ona mocno uderzyła w czułe punkty. Opisałam w niej wszystkie swoje przeszłe relacje z chłopakami, którzy byli mega toksyczni. Dzisiaj sporo mówi się na ten temat, podobnie jak o zjawisku, jakim jest "gaslighting" czy osobowość narcystyczna, a ja przez lata miałam okropne nieszczęście trafiać właśnie na takich partnerów. Oczywiście byłam niedojrzała i nie rozumiałam tego, co się dzieje, więc pozwalałam się wplątywać w bardzo nieczyste sytuacje.

W ciągu ostatnich lat bardzo rozwinęła się psychologia. Ja sama niedawno wróciłam na psychoterapię z powodu problemów rodzinnych, które rozłożyły mnie na łopatki i jestem bardzo wdzięczna za to, że mam osobę, przy której czuję się bezpiecznie, która prowadzi mnie przez ten trudny czas. Natomiast rozmawiałam z moją psychoterapeutką, która powiedziała mi, że kiedy ona zaczynała trochę ponad 20 lat temu, to psychoterapia w Polsce praktycznie nie istniała. Oczywiście, byli psychiatrzy, ale to trochę inaczej funkcjonowało, a pokolenie naszych rodziców, które dużo przeszło ze względu na sytuację polityczną, historyczną i społeczną, nie miało się do kogo zwrócić po pomoc w trudnych chwilach. Wydaje mi się, że dopiero moje obecne pokolenie zaczyna prostować wiele kwestii i goi rany, nawet pokoleniowe. Ktoś, kto w przeszłości korzystał z takiej pomocy, od razu był "wariatem". Dzisiaj już wiemy, że możemy korzystać z opieki psychologicznej i jest nawet więcej niż OK.

Natalia Grosiak: mamy swoją publiczność, która zawsze przychodzi na nasze koncertyHubert Grygielewicz

Muzyka też jest dla Ciebie formą terapii?

Nawet teraz, rozmawiając z tobą, zdałam sobie sprawę, że w moich piosenkach wydobywałam z siebie wiele rzeczy, które mnie bolały. "Takiego chłopaka" jest utworem prześmiewczym, ale nie zmienia to faktu, że u podstaw jest to dość dramatyczna historia. Wyrzuciłam ją z siebie w bardzo charakterystyczny dla mnie sposób, czyli pełen ironii i ogólnie w swoich tekstach dużo się śmieje, natomiast bez wątpienia są one formą autoterapii. Widzę to zresztą u wielu koleżanek i kolegów artystów. Jesteśmy osobami, które wyrażają siebie w taki, a nie inny sposób i to jest piękne, bo te nasze piosenki lecą w świat i pomagają innym, kiedy ludzie dowiadują się, że nie są sami w tym, co przeżywają.

Czujesz się dzisiaj spełniona artystycznie?

Tak. Wszystkie moje marzenia dotyczące zespołu się spełniły. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że będziemy mieć taki zasięg, jaki mamy dzisiaj. Myśląc o tym, czego bym chciała w kontekście kariery, wzorem był dla mnie zespół Raz Dwa Trzy. Patrząc na nich, wiedziałam, że chciałabym odnieść taki rodzaj sukcesu i to się stało - mamy swoją publiczność, która zawsze przychodzi na nasze koncerty.

Wiadomo, że zawsze bywają lepsze i gorsze lata, zawsze tak jest, na przykład, jeśli wydłuża się czas między nowym materiałem, a my w tej chwili jesteśmy już trzy lata po wydaniu ostatniej płyty studyjnej ("Kraksa" - red.), więc w naturalny sposób jesteśmy obecnie w dole sinusoidy, ale mimo to, nasza ukochana publiczność jest z nami cały czas. To jest status, który kojarzy mi się właśnie z Raz Dwa Trzy - nasza publiczność z nami dorasta, a nawet się starzeje, przyprowadza swoje dzieci, które tworzą nową jej część. Bardzo się cieszę z tego, co w tym momencie mam.

A za pięć lat Portugalia?

Jeszcze nie zdecydowałam, co zrobię najpierw. Może to będzie dom na wsi z małą farmą, bo chciałam stworzyć miejsce, do którego mogłabym przyjmować zwierzęta skrzywdzone, uratowane z ferm czy z transportów do rzeźni. I wiem, że to jest absolutnie do zrobienia, choć jeszcze nie w tej chwili. A druga rzecz, to faktycznie ta roczna wyprowadzka, nawet mam już upatrzone miejsce w Portugalii.

I nie będziesz tęsknić za graniem?

To nie będzie tak, że odetnę się od wszystkiego i wszystkich, i powiem "nigdy więcej". Na pewno będą okazje, aby gdzieś wystąpić, bo też na pewno będę tęsknić. Nie przesądzam niczego na sto procent. Ważna jest podróż w kierunku tego, do czego chcemy dotrzeć, a tego, co nas spotka po drodze i tak nie jesteśmy w stanie przewidzieć, więc dobrze jest przyjmować wszystko, co dostaniemy.

Okładka płyty "Mikromusic z Górnej Półki"Mikromusic / materiały prasowe

Autorka/Autor:Estera Prugar-Wójcicka

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Hubert Grygielewicz

Pozostałe wiadomości

Nie jest jasne, czy Donald Trump został postrzelony, czy to odłamek telepromptera "drasnął ucho" byłego prezydenta - zeznał dyrektor FBI Chris Wray w Kongresie USA. Sam Trump mówił podczas pierwszego wiecu po nieudanym zamachu, że "przyjął kulę za demokrację".

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Źródło:
PAP

Piątkowe obrady Sejmu rozpoczną się od głosowania nad wnioskiem Prezydium Sejmu w sprawie utajnienia pierwszej części obrad. Posłowie mają zająć się wnioskiem o odwołanie dwóch członkiń komisji do spraw pedofilii - Barbary Chrobak i Hanny Elżanowskiej. Kancelaria Sejmu wydała komunikat w sprawie przebywania w głównym gmachu budynku w przypadku niejawnych obrad.

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Źródło:
PAP

Znana prokurator Marzena Kowalska chce odejść w stan spoczynku, czyli na prokuratorską emeryturę. To ona jest szefową Zespołu Śledczego nr 2 zajmującego się nieprawidłowościami ekipy Zbigniewa Ziobry w Funduszu Sprawiedliwości. Powód jej wnioskowanego odejścia to "przyczyny osobisto-rodzinne". Adam Bodnar, prokurator generalny, chce jednak jeszcze porozmawiać z prokuratorką o jej decyzji - dowiadują się dziennikarze "Superwizjera" i tvn24.pl.

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Źródło:
tvn24.pl

Po poniedziałkowym zdarzeniu w Lasku Bródnowskim 26-letni mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch nastolatków. To nie koniec tej sprawy. Do sądu rodzinnego i dla nieletnich policjanci doprowadzili 15-latka i 16-latka oraz ich 13-letnią koleżankę. Dziewczyna trafiła do ośrodka wychowawczego. 

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ukraińcy kolejny raz przeprowadzili udany atak na zdolności zaopatrzeniowe Rosjan. Po ataku na prom Sławianin Rosjanie nie posiadają już żadnego promu Ro-Ro, który mogliby wykorzystywać do zaopatrywania Krymu i eksportu gazu LPG z regionu - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony. Zniszczenie promu będzie miało wpływ na zwiększenie kosztów transportu dostaw i utrudni całą logistykę rosyjskiej armii.

Ukraińcy zniszczyli ostatni taki prom. Rosjanie mogą mieć kłopot z zaopatrzeniem anektowanego Krymu

Ukraińcy zniszczyli ostatni taki prom. Rosjanie mogą mieć kłopot z zaopatrzeniem anektowanego Krymu

Źródło:
PAP

W amerykańskim mieście New Gloucester w stanie Maine baribal przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z przymocowaną do niego kamerą. Całe zdarzenie zostało uchwycone na nagraniu skradzionego urządzenia.

Przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z kamerą. Nagranie

Przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z kamerą. Nagranie

Źródło:
Reuters

Prezydent Andrzej Duda nie wypełnia swojej konstytucyjnej roli - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak powiedział, głowa państwa nie podaje podstawy prawnej dla odmowy podpisywania odwołań i nominacji ambasadorskich. Mówiąc o Marku Magierowskim, który chce miliona złotych od MSZ-tu, Sikorski stwierdził, że "liczył na jego profesjonalizm". - Wybrał inną drogę. Szkoda - dodał.

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Źródło:
TVN24

W czwartek u wybrzeży Manili zatonął filipiński tankowiec. W wyniku tego zdarzenia zginął jeden członek załogi. Na pokładzie znajdowało się 1,4 miliona litrów oleju opałowego. Jeśli całość ładunku przedostanie się do wody, może być to największa katastrofa ekologiczna w historii Filipin.

"Walka z czasem" u wybrzeży Filipin. Zginął członek załogi

"Walka z czasem" u wybrzeży Filipin. Zginął członek załogi

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ogień szaleje w Parku Narodowym Jasper w Kanadzie. Ewakuowano z niego około 25 tysięcy osób - poinformował na konferencji prasowej Mike Ellis, przedstawiciel prowincji Alberta.

"To największy koszmar, jaki mógł spotkać naszą społeczność"

"To największy koszmar, jaki mógł spotkać naszą społeczność"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, CBC, Alberta Wildfire, BBC

Zatrzymany Rosjanin, który zamierzał zaaranżować incydent na otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu, to 40-letni Kiriłł Grjaznow. Jak podał "Le Monde", mężczyzna, który z wykształcenia jest prawnikiem, a we Francji zdobył dyplom kucharza, od dawna miał kontakty ze służbami.

Kurorty w Szwajcarii, ślad z Luksemburga, loty do Rosji. Kulisy zatrzymania tuż przed otwarciem igrzysk

Kurorty w Szwajcarii, ślad z Luksemburga, loty do Rosji. Kulisy zatrzymania tuż przed otwarciem igrzysk

Źródło:
PAP

Polskie góry nie są najwyższe na świecie, ale mogą być też niebezpieczne - dla dorosłych, a już na pewno dla najmłodszych. Siedmioletnia dziewczynka spadła z sześciu metrów podczas wspinaczki na Świnicę. Na szczęście dotarli do niej ratownicy. Teraz apelują, byśmy wędrując z dziećmi, byli naprawdę rozsądni wybierając trasę.

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Źródło:
Fakty TVN

Informacja o rzekomych planach budowy przez Rosję rafinerii ropy na Kubie służy jedynie celom propagandowym reżimu w Hawanie - oceniają niezależne kubańskie media. Twierdzą, że głęboki kryzys gospodarczy tego kraju oraz niska opłacalność inwestycji w zakłady przetwarzania ciężkiej ropy naftowej uniemożliwia realizację takiego przedsięwzięcia.

Rosja planuje budowę na Kubie. "Bajka" i "głupi projekt"

Rosja planuje budowę na Kubie. "Bajka" i "głupi projekt"

Źródło:
PAP

Przy ulicy Modzelewskiego drzewo przewróciło się na stojący w pobliżu blok. Wybiło okna i zniszczyło elewację budynku do wysokości czwartego piętra. Interweniowała straż pożarna.

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego CSIRT NASK ostrzega przed kampanią, w której oszuści atakują osoby posiadające konta w serwisie firmy Apple. Jak czytamy w komunikacie, przestępcy rozsyłają wiadomości e-mail z informacją o zablokowaniu konta użytkownika serwisu Apple. Powodem ma być rzekomo nieudana próba logowania.

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Źródło:
tvn24.pl

Zamieszany w aferę hejterską sędzia Arkadiusz Cichocki jest - jak nazwał go Roman Giertych - "kolejnym sygnalistą", który wziął udział w posiedzeniu kierowanego przez Giertycha zespołu do spraw rozliczenia PiS. Świadek zespołu mówił między innymi o Tomaszu Szmydcie - sędzi, który uciekł na Białoruś i jest poszukiwany przez służby. Opowiadał o jego karierze i przeniesieniu do Wydziału II Naczelnego Sądu Administracyjnego - "kluczowego z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa". Mówił też o tym, że "był świadkiem, jak tworzono" neo-KRS i mówił, kim byli tak zwani "prezesi faksowi". On sam nim został - podkreślił.

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" świadkiem zespołu rozliczającego PiS. Mówił, jak został "prezesem faksowym"

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" świadkiem zespołu rozliczającego PiS. Mówił, jak został "prezesem faksowym"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP

Komisja śledcza do spraw wyborów korespondencyjnych przedstawiła "projekt stanowiska" końcowego ze swoich prac i zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za przygotowywanie wyborów prezydenckich w maju 2020 roku. Szefowa komisji Magdalena Filiks (KO) mówiła, że z oceny komisji wynika, że tamtą decyzję "podjął Jarosław Kaczyński". Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) przekazała z kolei, że Mateusz Morawiecki "nie działał w granicach prawa i nadużył swoich uprawnień".

"Projekt stanowiska komisji" do spraw wyborów kopertowych i 12 zawiadomień do prokuratury

"Projekt stanowiska komisji" do spraw wyborów kopertowych i 12 zawiadomień do prokuratury

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci z małopolskiej drogówki zatrzymali kierującą samochodem marki Mini, która przekroczyła dozwolona prędkość o ponad 80 kilometrów na godzinę. Kobieta straciła tymczasowo prawo jazdy.

Jechała o 80 kilometrów na godzinę za szybko. Odpocznie od prowadzenia auta

Jechała o 80 kilometrów na godzinę za szybko. Odpocznie od prowadzenia auta

Źródło:
tvn24.pl

Z renty wdowiej ma skorzystać około dwa miliony osób - wynika za szacunków, które znalazły się w stanowisku rządu obywatelskiego projektu o rencie wdowiej.

Ile osób skorzysta z renty wdowiej? Rząd podał szacunki

Ile osób skorzysta z renty wdowiej? Rząd podał szacunki

Źródło:
PAP

Trzy ofiary tragicznego wypadku na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Kierowca auta osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w jadący z naprzeciwka samochód. Zginęli 32-letni właściciel wrocławskiej piekarni, 28-letni trener i były piłkarz Chrobrego Głogów oraz 23-letni zawodnik Orła Prusice.

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało Konstantego Radziwiłła do kraju i poprosiło o zakończenie przez niego misji ambasadora na Litwie - poinformował tvn24.pl rzecznik resortu Paweł Wroński. Radziwiłł objął urząd w kwietniu zeszłego roku.

Konstanty Radziwiłł wezwany przez MSZ do kraju. Kończy misję ambasadora na Litwie

Konstanty Radziwiłł wezwany przez MSZ do kraju. Kończy misję ambasadora na Litwie

Źródło:
tvn24.pl, LRT, PAP

Władze Moskwy przemianowały stołeczny plac Europy na plac Eurazji - donoszą media, przypominając, że decyzja zapadła rok po tym, jak z tego placu usunięto już flagi europejskich państw. Korespondent BBC zmianę nazwy placu określił jako "niewielką zmianę, która wiele mówi o kierunku, w którym zmierza Rosja: daleko od Zachodu".

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

Źródło:
The Moscow Times, BBC

Amerykańskie media przypomniały wywiad J.D. Vance'a, w którym określił m.in. Kamalę Harris jako "bezdzietną kociarę". Do dawnych słów obecnego kandydata na wiceprezydenta w mocnych słowach odniosła się m.in. popularna aktorka Jennifer Aniston.

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

Źródło:
Fox News, USA Today, Rolling Stone

Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zapewnieniem Polakom darmowego dostępu do wody pitnej. W grę wchodzi też rozwiązanie "za przysłowiową złotówkę" - powiedział w czwartek w sejmie wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. Dodał, że za darmo lub za 1 zł ma być dostępne pierwsze 1000 litrów wody miesięcznie.

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Źródło:
PAP

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że jej resort złożył zamówienie na zmodyfikowaną szczepionkę przeciwko COVID-19 dostosowaną do nowego wariantu wirusa. Ostatnio Główny Inspektorat Sanitarny zaobserwował wzrost zachorowań na tę chorobę.

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Źródło:
PAP

Lekarze w szpitalu w Gazie odebrali poród od 25-latki, która zginęła w wyniku izraelskiego ostrzału jej domu. Dziecko urodziło się żywe i przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii. Dziadek chłopca mówi o cudzie.

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Źródło:
Reuters

Prokuratura potwierdza wcześniejsze ustalenia tvn24.pl - mężczyzna z raną postrzałową głowy znaleziony w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) to Jacek Jaworek. Śledczy otrzymali oficjalne wyniki badań DNA. Mężczyzna był poszukiwany od trzech lat za zabicie brata, bratowej i bratanka. Zmarł w wyniku postrzelenia z broni palnej. Teraz śledczy będą wyjaśniać, gdzie był od zbrodni i kto mu pomagał.

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl

Po wycofaniu się prezydenta Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom wszystko wskazuje na to, że kampania w wyborach prezydenckich w 2024 roku między wiceprezydentką Kamalą Harris a byłym prezydentem Donaldem Trumpem rozpoczyna się bez wyraźnego lidera - donosi stacja CNN, która opublikowała wyniki najnowszego sondażu wyborczego.

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

Źródło:
CNN

Wycofanie z obrotu i zakaz wprowadzenia do obrotu wszystkich serii produktu Qutiro - taką decyzję podjął Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF). W decyzji wskazano, że lek może stwarzać "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentów". 

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Źródło:
tvn24.pl

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl