Met Gala 2022 przyciągnęła tłumy gwiazd. Ich stylizacje nawiązywały do Pozłacanego Wieku - okresu amerykańskiej historii między zakończeniem wojny secesyjnej a pierwszą dekadą XX wieku. Na czerwonym dywanie królowały: złoto, srebro, biel i czerń. Były niespodzianki i zaskakujące interpretacje obowiązującego motywu.
Met Gala - czyli wernisaż specjalnej wystawy Costume Institute przy Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku - powróciła z tradycyjnym dla siebie rozmachem. Przez krytyków i historyków mody ten wyjątkowy, charytatywny bal uznawany jest za najważniejsze wydarzenie w kalendarzu mody.
Jest papierkiem lakmusowym tego, kto liczy się w amerykańskim przemyśle rozrywkowym. Zwyczajowo lista osób zaproszonych (zazwyczaj do niedzieli trzymana w tajemnicy) ogranicza się do około 600 osób, a jedno zaproszenie kosztuje - według różnych źródeł - od 30 do 35 tysięcy dolarów, za rezerwację całego stolika, trzeba zapłacić od 200 do 300 tysięcy dolarów. W końcu jest to bal charytatywny, a dochód z niego trafia na potrzeby Costume Institute. W ubiegłym roku - jak podał "Washington Post" - podczas balu udało się zebrać około 16 milionów dolarów.
W tegorocznym komitecie organizacyjnym balu zasiedli: Regina King, Blake Lively, Ryan Reynolds oraz Lin-Manuel Miranda. Honorowe miejsca w komitecie po raz kolejny przypadły: redaktorce naczelnej "Vogue'a" Annie Wintour, reżyserowi i projektantowi mody Tomowi Fordowi oraz szefowi Instagrama Adamowi Mosseriemu.
Met Gala 2022 - antologia amerykańskiej mody
W tym roku zwiedzający Metropolitan Museum of Art będą mogli zobaczyć dwie wystawy poświęcone modzie. Po tym, jak wystawa z 2020 roku - w związku z wybuchem pandemii i zamknięciem instytucji wystawienniczych - pokazana została w formie wirtualnej, w 2021 roku (w związku z ciągłym realnym ryzykiem pandemicznym) zrezygnowano z tradycyjnej daty gali - czyli pierwszego poniedziałku maja - a bal odbył się 13 września. Otworzona dla widowni 18 września ekspozycja nosi tytuł "In America: A Lexicon of Fashion" ("W Ameryce: Leksykon mody"). Tegoroczna zaś: "In America: An Anthology of Fashion" ("W Ameryce: Antologia mody") i będzie można ją oglądać od 5 maja. Obie potrwają do 5 września.
Idea całego projektu nawiązuje do pytania postawionego przez Prabala Gurunga: "Who gets to be American? ("Kto może być Amerykaninem?"). Gurung, jeden z najbardziej cenionych obecnie amerykańskich projektantów mody, urodził się w Singapurze, a jego rodzice są Nepalczykami. Na zakończenie pokazu jego kolekcji wiosna/lato 2020, modele i modelki miały na sobie szarfy z tym właśnie pytaniem. Wystawy Costume Institute postawiły w centrum zainteresowania między innymi kwestie inkluzywności oraz pytania o korzenie współczesnego amerykańskiego stylu. "A Lexicon of Fashion" skupiał się na zjawiskach, twórczyniach i twórcach współczesnej mody Stanów Zjednoczonych. "An Anthology of Fashion" ma tworzyć opowieść nie tylko o tych najsłynniejszych twórcach i twórczyniach amerykańskiej mody, jak i "wielu nazwiskach zapomnianych, pominiętych bądź zepchniętych do przypisów historii mody" - zapowiadał Andrew Bolton, główny kurator Costume Institute. Bolton zwracał uwagę, że wystawa ma przedstawiać "nieopowiedzianą historię" Stanów Zjednoczonych.
W związku z tym, że ubiegłoroczna ekspozycja cały czas trwa, tegoroczna zorganizowana została w The American Wing - jednej z galerii poświęconej amerykańskiej sztuce od XVIII do początku XX wieku. Projekt zapowiada się bardzo ambitnie, ponieważ prezentowane kreacje nawiązywać będą do prac wystawionych w poszczególnych przestrzeniach galerii. "Te wnętrza prezentują przegląd ponad dwustuletniej historii amerykańskiego życia domowego - czytamy w opisie wystawy.
W niektórych pomieszczeniach pokazane zostaną trójwymiarowe, filmowe "zamrożone sceny", które powstały we współpracy z wybitnymi przedstawicielami amerykańskiej kinematografii. Za filmowe uzupełnienie wystawy odpowiadają: Martin Scorsese, Sofia Coppola, Janicza Bravo, Julie Dash, Tom Ford, Chloe Zhao, Radha Blank, Regina King i Autumn de Wilde.
Met Gala 2022 - Pozłacany Wiek
Tradycyjnie Met Gali towarzyszy temat przewodni, który powinien zostać uwzględniony w stylizacjach zaproszonych gości. W ubiegłym roku tym tematem było "American Independence" ("Amerykańska niepodległość" bądź "Amerykańska niezależność"). W tym roku stylizacje powinny spełniać dwa warunki: odnosić się do "gilded glamour" i "white tie". "Gilded glamour" nawiązuje do The Gilded Age, czyli Pozłacanego Wieku, okresu w amerykańskiej historii między zakończeniem wojny secesyjnej a pierwszą dekadą XX wieku. "White tie" natomiast jest określeniem na najbardziej uroczysty strój wieczorowy ( u mężczyzn frak, u kobiet - suknia wieczorowa do ziemi, uzupełniona rękawiczkami do łokci, a także tiarą bądź diademem).
Oczywiście, tradycją Met Gali jest to, że mało kto dosłownie traktuje motyw przewodni, a projektanci mody specjalnie dla swoich gwiazd przygotowują autorskie interpretacje głównego tematu. W końcu jest to jedna z niewielu okazji w roku, by poza wybiegiem móc pokazać awangardowe, ekstrawaganckie, ręcznie szyte stroje.
Szefowa amerykańskiego wydania "Vogue'a" Anna Wintour kolejny rok z rzędu sięgnęła po kreację domu mody Chanel. Jedna z najważniejszych postaci historii mody była jedną z pierwszych gwiazd, jakie pojawiły się na słynnych schodach nowojorskiego muzeum, liczących 154 stopnie.
Met Gala 2022 - najciekawsze stylizacje
Na czerwonym dywanie przed rozpoczęciem balu gwiazdy i gwiazdorzy w różny sposób próbowali skupić uwagę fotoreporterów. Jednak łatwo można było złapać dominujące trendy, które nierzadko w interesujący sposób nawiązywały do mody drugiej połowy XIX wieku. W przeżywającym ogromny rozkwit Nowym Jorku tamtego czasu, bogate Amerykanki stawiały na najróżniejsze tekstury tkanin. Z tego bogactwa przede wszystkim czerpali kreatorzy i kreatorki mody przy tworzeniu kreacji dla gwiazd na poniedziałkowy bal. Były lekkie, tiulowe, przeźroczyste suknie, z całą masą różnych haftów, aplikacji. Były też tworzone z ciężkich tradycyjnych tkanin. Ale wyobraźnia projektantów na tkaninach się nie kończyła: niektóre gwiazdy przyszły w kreacjach stworzonych z łańcuszków bądź sznurów pereł. Srebrna suknia supermodelki Kai Gerber od Alexandra McQueena, przykuwała uwagę nie tylko wcięciami i pięknymi motywami roślinnymi, ale również srebrzystymi frędzlami.
Nowojorczanka Alicia Keys nie daje zapomnieć o tym, skąd pochodzi. Ralph Lauren, również nowojorczanin, zaprojektował dla niej kreację połączoną z peleryną, na której stworzona została panorama drapaczy chmur Manhattanu. Do realizacji całego projektu wykorzystano ponad 30 tysięcy kryształków. Nowojorskie motywy w swojej stylizacji posiadała również aktorka Blake Lively. Suknia z domu Versace miała gorset ze zdobieniami, nawiązującymi do Empire State Building oraz Grand Central Station. Na czerwonym dywanie Lively pokazała się u boku męża Ryana Reynoldsa. Talię dekorowała ogromna różowa kokarda. Gdy wspięła się na schody, kokarda została rozwinięta i wokół talii aktorki ukazało się turkusowe drapowanie. W ten sposób twórcy sukni nawiązali do Statui Wolności. Lively miała również tiarę nawiązującą do słynnego pomnika.
Jeden z czołowych amerykańskich projektantów Joseph Altuzarra uszył między innymi suknię dla byłej pierwszej damy USA i byłej sekretarz stanu Hillary Clinton, burgundową kreację kształtem nawiązującą bardzo mocno do tych sprzed ponad wieku, ale na jej krawędziach wyhaftowane zostały nazwiska Amerykanek, które były inspiracją dla polityczki. Pewną dosłowność w nawiązaniu do tematu przewodniego można było zobaczyć w kreacji z domu mody Gucci, którą miała na sobie Billie Eilish. Pastelowa suknia piosenkarki stworzona została z materiałów, z których powstawały wcześniejsze kolekcje. Chodziło o to, żeby nie produkować kolejnych tkanin. Jak powiedziała Eilish, chciała, aby jej suknia była jak najbardziej przyjazna środowisku.
Prabal Gurugn, kreację dla swoich gwiazd stworzył z upcycklingowanych tkanin. Aktorka Emma Stone pojawiła się w swojej sukni ślubnej z domu mody Louis Vuitton. Emily Ratajkowsky w kreacji stworzonej przez Gianniego Versace z jego kolekcji na wiosnę/lato 1992. Natomiast Kim Kardashian, która po raz pierwszy publicznie pokazała się z partnerem Petem Davidsonem, miała na sobie suknię Marilyn Monroe, tę w której legendarna gwiazda Hollywood zaśpiewała "Happy Birthday" prezydentowi Johnowi F. Kennedy'emu w maju 1962 roku. Kardashian w rozmowie z magazynem "Vogue" wyznała, że musiała schudnąć do tej sukienki ponad siedem kilogramów. Była żona Ye (czyli Kanyego Westa, który zmienił personalia na Ye) na tę okazję przefarbowała się na blond.
Najróżniejsze stylizacje można pogrupować na różne sposoby. Na przykład kolorystycznie: mocna fuksja stała się motywem przewodnim projektów domu mody Valentino (zarówno u pań - Nicola Peltz-Beckham czy Glenn Close, jak i u panów - Sebastian Stan), złoto i srebro w kreacjach domu mody Versace (Amber Valletta, Cardi B.), klasycznie piękna biel w wydaniu Toma Forda (Emma Stone, Julianne Moore) czy czerń, która w wydaniu Prady prezentowała się szczególnie dostojnie (Kendall Jenner, Priscilla Presley czy Austin Butler wyglądali oszałamiająco).
Gwen Stefani była jedną z niewielu gwiazd, która postawiła na fluorescencyjną żółć, a jej kreację przygotowała Vera Wang. Jednak całe show skradła modelka i aktorka Cara Delavigne, która potraktowała Pozłacany Wiek bardzo dosłownie. Na czerwonym dywanie prezentowała się w burgundowym garniturze, w pewnym momencie zdjęła marynarkę i oczom wszystkich ukazał się nagi, pozłacany tors Delavigne z zasłoniętymi sutkami. Swoją stylizacją Delavigne wpisuje się w trend męski, polegający na zakładaniu marynarki na gołe ciało.
Źródło: tvn24.pl