Kicz na różowym dywanie, rozebrana Lady Gaga i świecący Kopciuszek. Met Gala 2019

Rozdano Złote Globy. Green Book i Bohemian Rhapsody wielkimi zwycięzcami
Rozdano Złote Globy. "Green Book" i "Bohemian Rhapsody" wielkimi zwycięzcami
Źródło: TVN24, Reuters

Zabawa kiczem, ironiczne podejście do mody, przerysowane stylizacje, Jared Leto z własną głową pod pachą, żyrandol na sukni Katy Perry. W Nowym Jorku odbyła się kolejna odsłona Met Gali. Tegorocznym tematem najważniejszego wieczoru w roku w świecie mody był: "Camp: Notes of Fashion" ("Kamp: notatki o modzie").

Jak co roku w pierwszy poniedziałek maja największe gwiazdy muzyki, kina i mody gromadzą się na balu charytatywnym połączonym z wernisażem wystawy Costume Institute w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.

Najważniejsze wydarzenie świata mody przyciąga więcej gwiazd niż ceremonia rozdania Oscarów czy Złotych Globów. Według komentatorów impreza połączona z wernisażem corocznej wystawy Costume Institute pokazuje, kto liczy się w amerykańskim świecie mody i show-biznesie.

Piękny kicz

Tegorocznym tematem przewodnim wystawy jest "Camp: Notes of Fashion" ("Kamp: notatki o modzie") i jest inspirowany głośnym esejem Susan Sontag "Notes of Camp" ("Notatki o kampie").

Samo pojęcie wywodzi się od francuskiego "camper", odnoszącego się do pozowania na kogoś, zachowywania się w przesadzony sposób. Sontag wskazywała, że istotą kampu jest zachwyt nad tym, co nienaturalne, porzucenie percepcji świata przy użyciu klasycznie rozumianej kategorii piękna. Rzeczy i zjawiska nabierały w tej konwencji nowej wartości ze względu na swoją wymowę ironiczną oraz dlatego, że w głównym nurcie funkcjonowały jako te "w złym guście". Cały trend kampu umocnił się w latach 60. ubiegłego wieku, mając ogromny wpływ na postmodernistyczne spojrzenie na estetykę.

Sama wystawa, jak opisują ją organizatorzy, "ukazuje jak ironia, humor, parodia, pastisz, teatralność i przesada wyrażane są w modzie". Kuratorem wystawy jest Andrew Bolton, a wspierali go w tym roku: Lady Gaga, Alessandro Michele, Harry Styles i Serena Williams.

Kreacje na różowym dywanie

Gospodyni wieczoru, redaktor naczelna magazynu "Vogue" - Anna Wintour - była jedną z pierwszych gwiazd na różowym dywanie. Jedna z najbardziej wpływowych postaci w historii mody zachwycała wieczorową suknią od Chanel i peleryną inspirowaną "maskotką wieczoru" - flamingiem.

Dla samych projektantów i najlepszych domów mody jest to jedna z niewielu okazji w ciągu roku, gdy ich awangardowe, niejednokrotnie ekscentryczne pomysły pokazywane są poza wybiegiem pokazu mody. Zwłaszcza w tym roku, gdy mieli okazję wykazać się nie tylko nieszablonowym myśleniem o modzie, ale także przesadą, kiczem i humorem.

Wielką kreatywnością wykazali się między innymi Lady Gaga, Katy Perry i Billy Porter.

Lady Gaga na różowy dywan przybyła w ogromnej magentowej sukni w towarzystwie kilkunastu osób, które pomagały jej w pokazie, jaki przygotowała dla fotoreporterów. Kreację zaprojektował Brandon Maxwell.

Po chwili pozowania do zdjęć piosenkarka zdjęła część kreacji i pokazała się już w czarnej sukni balowej. Następnie strój ponownie przemieniła w magentową, dopasowaną tym razem, kreację. Na koniec Lady Gaga została w czarnym staniku i majtkach z wysokim stanem.

Uwagę przyciągnęła także niezwykła kreacja Katy Perry. Piosenkarka miała na sobie kostium-żyrandol zaprojektowany przez Moschino. Wokół krótkiej, wyszywanej kryształami dopasowanej sukienki zamontowane były rzeczywiście świecące żarówki. Druga część świecącej konstrukcji znajdowała się na głowie Perry.

49-letni aktor, piosenkarz i performer Billy Porter, w przeszłości uhonorowany nagrodami Tony i Grammy za rolę w musicalu "Kinky Boots" oraz nominowany do Złotego Globu za rolę w serialu "Pose", ponownie zaskoczył. Kilka miesięcy temu, na tegorocznej gali oscarowej, Porter pojawił się w czarnej sukni autorstwa Christiana Siriano, czym natychmiast przyciągnął uwagę mediów i został gwiazdą czerwonego dywanu.

Podobnie było na poniedziałkowej gali, na którą przybył w złotym kostiumie inspirowanym starożytnym Egiptem. Na głowie miał koronę, a wzdłuż tułowia i ramion przyszyte złociste skrzydła. Artysta został wniesiony na Met Galę w przykrytej czarnym aksamitem lektyce niesionej przez sześciu mężczyzn.

Jared Leto pojawił się na gali w długiej do kostek krwistoczerwonej szacie inkrustowanej kryształkami. Jednak to nie sama suknia projektu Gucci wzbudziła największe zainteresowanie. Bohaterem mediów społecznościowych uczynił aktora dodatek do kreacji w kształcie jego własnej głowy.

Ze swojej kreacji swego rodzaju przedstawienie uczyniła Zendaya, amerykańska piosenkarka i aktorka. Pojawiła się w sukni stylizowanej na kostium Kopciuszka z bajki Disneya. Srebrzysta kreacja z białymi, bufiastymi rękawami została zaprojektowana przez Tommy'ego Hilfigera. Artystce towarzyszył przebrany za czarnoksiężnika stylista Law Roach. Kiedy para kroczyła po różowym dywanie, z różdżki "czarodzieja" Roacha unosił się dym.

Gdy Zendaya znalazła się już w przyciemnionym wnętrzu Metropolitan Museum, okazało się, że jej suknia świeci.

Rihanny zabrakło

Wielką nieobecną tegorocznej Met Gali była Rihanna. Piosenkarka, która każdego roku występuje na imprezie w niezwykle oryginalnych kreacjach, tym razem nie pojawiła się. Jej nieobecność jest równie szeroko komentowana w mediach, jak kreacje przybyłych w tym roku gwiazd. Artystka opublikowała jedynie na Instagramie zdjęcie Anny Wintour z tegorocznej gali i podpisała je: "najlepiej ubrana".

Autor: tmw, jog//mro / Źródło: Vogue, Twitter, Instagram, tvn24.pl

Czytaj także: