Barszczyk z kartonika i gotowa "ryba z pieca" czy karp faszerowany po żydowsku z bakaliami w galarecie z odrobiną imbiru? Choć Magda Gessler i Maria Czubaszek przepisy na udaną wieczerzę wigilijną mają różne, zgadzają się co do jednego: Wigilia to czas, kiedy człowiek robi to, na co ma naprawdę ochotę.
Maria Czubaszek przyznała w "Kropce nad i", że za Świętami Bożego Narodzenia nie przepadała nigdy.
- Bardzo nie lubiłam Świąt. Zażyczyłam na prezent zwierzątko, bo zawsze lubiłam zwierzątka, i podpatrzyłam dwa dni przed Świętami, że w wannie pływa rybka. Byłam pewna, że to jest rybka dla mnie - wspominała Czubaszek.
- Czekałam, wiedząc, że to będzie niespodzianka. A później podali jakąś rybę. Od tego czasu nie jem karpia - wyjaśniła.
Święta według Magdy Gessler
Karpia zachwalała natomiast Magda Gessler. Jak przekonywała, ryba z dobrej hodowli i odpowiednio przygotowana nie ma mulistego zapachu ani ości.
Co jeszcze można znaleźć na stole znanej restauratorki? Kapustę wigilijną, kompot z suszu, barszcz grzybowy i naturalny, uszka z grzybami, kołduny z jesiotrem, rybę faszerowaną po żydowsku z rodzynkami, migdałami w galarecie z odrobiną imbiru i goździków, rybę po grecku z kolendrą i warzywami korzennymi, łamańce czy lody z białej chałwy.
Po sycącej wieczerzy wigilijnej restauratorka poleca natomiast kisiel. - Bardzo pomaga w trawieniu. Robię go na czerwonym winie z żurawinami - zdradziła Gessler.
- A jeżeli będzie dwanaście pierożków, można to liczyć jako dwanaście potraw? - dopytywała Czubaszek. Gessler odparła, że nie widzi w tym żadnego problemu.
Maria Czubaszek przyznała z kolei, że atmosfera Świąt do tej pory jej nie przekonuje. Jak zdradziła, w jej domu nie ma choinki.
- Ostatnia choinka była dziesięć lat temu. Ale przyszedł pies ruszył, wszystko runęło i od tego czasu nie ma choinki - wyjaśniła.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24