Amerykański marszand rzadkich książek wystawił na sprzedaż bibliotekę Amy Winehouse. Egzemplarze noszą ślady intensywnego użytkowania, można w nich też znaleźć liczne notatki artystki.
W eklektycznej kolekcji znajdują się zarówno dzieła Dostojewskiego, jak i romanse Jackie Collins, "Portret artysty z czasów młodości" Joyce’a i poradniki modowe, opatrzony dedykacją album z fotografiami Davida LaChapelle’a, który wyreżyserował jeden z teledysków artystki a także książkę Chucka Klostermana o muzykach i znamiennym tytule "Killing Yourself to Live" (ang. zabijając się, by żyć). - Patrząc na [te] książki, z łatwością można rozpoznać nastolatkę, która kochała Salingera, ale też nerda kolekcjonującego komiksy, początkującą wokalistkę studiującą liczne biografie Franka Sinatry i muzyka, który po prostu chciał mieć coś do czytania w trasie - wymienia Cassidy. Sama Winehouse zresztą często wspominała o swojej pasji do książek. - Czytam dużo w podróży i zawsze mam ze sobą ze dwie - mówiła w 2007 r. "Guardianowi". - Czytam przeróżne rzeczy [...] Mogę spędzić mnóstwo czasu w księgarni, po prostu przeglądając tytuły.
Notatki, rysunki i ślady kąpieli
Amy nie tylko do przeglądania i czytania się ograniczała. Na ostatniej stronie przedmowy do "Skowytu" Ginsberga wynotowała kilka luźnych myśli i rymujące się słowa, prawdopodobnie układając tekst jakiejś piosenki. Pochodzący z czasów liceum "Sklepik z horrorami" jest pełen zapisków, w innych książkach pojawiają się natomiast rysunki, ślady wosku ze świec, lista gości na imprezę, adres mailowy babci czy pieczątka szpitala, w którym Winehouse się kiedyś leczyła. Zdarzają się wydarte fragmenty stron, na których piosenkarka robiła notatki. Egzemplarz "Mistrza i Małgorzaty" z kolei wygląda tak, jakby wpadł przez przypadek do wanny. - To naprawdę zaskakujące, jak bardzo zużyte są te książki. Czytała je do cna - ekscytuje się Cassidy. - Naprawdę z nimi żyła.
Kolekcję wyceniono na 135 tys. dolarów. Zainteresowani mogą jednak skontaktować się z Type Punch Matrix i negocjować cenę.
Księgozbiór sprzedawany kolejny raz
Bibliotekę zmarłej w 2011 r. Amy Winehouse można kupić już po raz kolejny. Rok temu w Los Angeles odbyła się aukcja należących do piosenkarki przedmiotów, zorganizowana przez wspierającą młodych muzyków fundację jej imienia. Książki licytowano pojedynczo i Brian Cassidy z antykwariatu Type Punch Matrix musiał walczyć o każdą z nich osobno. Ostatecznie udało mu się nabyć 227 sztuk, czyli ok. 75 proc. całego księgozbioru artystki. Teraz ma nadzieję, że nowy właściciel zadba o to, by już zawsze stanowiły komplet. - Bardzo by mnie zasmuciło, gdyby uległy rozproszeniu - mówi Cassidy magazynowi VICE. - To nie była przypadkowa zbieranina. Te książki naprawdę opowiadają historię życia [Amy Winehouse] i jej kariery.
Źródło: VICE, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Featureflash Photo Agency / Shutterstock