Google Doodle świętuje 91. rocznicę urodzin Krzysztofa Komedy, wybitnego jazzmana, pianisty, kompozytora muzyki filmowej. Był jednym z pionierów polskiej szkoły jazzu w czasach, kiedy publiczne granie tego gatunku było zakazane. Miał też wpływ na rozwój światowej sceny jazzu.
Krzysztof Komeda, a właściwie Krzysztof Trzciński, urodził się 27 kwietnia 1931 roku w Poznaniu, a zmarł 23 kwietnia 1969 roku. Dziś skoczyłby 91 lat. Google postanowiło uczcić jego pamięć specjalną grafiką, która pokazuje się po wpisaniu nazwy przeglądarki.
Laryngolog, który zrewolucjonizował polski jazz
Krzysztof Trzciński ukończył studia medyczne ze specjalizacją laryngologiczną, jednak jego główną pasją był jazz. Naukę gry na fortepianie rozpoczął już jako siedmiolatek. Pierwsze spotkania muzyczne - jam session - urządzał w swoim prywatnym mieszkaniu w Krakowie. Później grał w barach i pubach, przez co został usunięty ze Związku Młodzieży Polskiej.
Publiczne granie jazzu było bowiem zakazane przez władze komunistyczne do 1956 roku. Nawet później ten gatunek traktowany był z podejrzliwością, ponieważ nie pasował do socrealistycznej estetyki. Mimo to Trzciński nie przerywał swojej przygody z jazzem. Przyjął pseudonim Komeda, żeby nie zdradzać się przed środowiskiem lekarzy ze swoją pasją. Ostatecznie zrezygnował z kariery medycznej, by zająć się muzyką.
Komeda był jednym z twórców polskiej szkoły jazzu - rewolucyjnego, nowoczesnego kierunku, który charakteryzował się łączeniem stylów cool, hard bop i melodyki słowiańskiej. Pierwszym zespołem, w jakim grał Komeda, była grupa Melomani.
Kompozytor muzyki filmowej
Początkowo Komeda koncertował w Europie, m.in. w Szwajcarii, NRD, RFN, Czechosłowacji i Jugosławii. Jako artysta szukał nowych inspiracji, dlatego zainteresował się muzyką filmową. W 1968 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie związał się z Romanem Polańskim. Stworzył muzykę do krótkometrażowego filmu tego reżysera "Dwaj ludzie z szafą". Ostatnim filmem, do jakiego Komeda skomponował ścieżkę dźwiękową, był horror Polańskiego "Dziecko Rosemary".
Łącznie artysta stworzył muzykę do 65 filmów. Współpracował m.in. z Andrzejem Wajdą, Januszem Morgensternem i Januszem Nasfeterem.
Tragiczna śmierć
Krzysztof Komeda zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku w 1969 roku. Od roku przebywał w Los Angeles, gdzie pracował z Romanem Polańskim. Pewnego razu, gdy po imprezie wracali do domu z Markiem Hłaską, pisarz niechcący zepchnął go ze skarpy.
Komeda został ranny w głowę, okazało się, że ma krwiaka mózgu. Został przewieziony przez żonę do Warszawy, gdzie zmarł w szpitalu 23 kwietnia 1969 roku, pięć dni przed 38. urodzinami. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.
Źródło: TVN24.pl