"Gdybyśmy uważali, że wszystko jest okej, to zakończylibyśmy działalność. Nie wolno składać broni"

Źródło:
tvn24.pl
Fragment teledysku zespołu Dezerter do piosenki "Prawda to nowe kłamstwo"
Fragment teledysku zespołu Dezerter do piosenki "Prawda to nowe kłamstwo"
YouTube.com/DEZERTERTV
Fragment teledysku Dezertera do utworu "Prawda to nowe kłamstwo"YouTube.com/DEZERTERTV

W latach dziewięćdziesiątych punk bywał nawet czasami obecny w radiu i telewizji. Powiedziałem wtedy pewne proroctwo, które szybko się spełniło, a mianowicie, że jestem zdziwiony tym, że radia grają punk rocka i to się bardzo szybko skończy, bo tak czy inaczej on zawsze będzie grany w piwnicy. No i niestety wykrakałem - wspomina Krzysztof Grabowski z zespołu Dezerter w rozmowie z portalem tvn24.pl.

W 1981 roku dwóch uczniów warszawskiego technikum elektronicznego postanowiło założyć zespół punkowy. Krzysztof Grabowski oraz Robert Matera zaprosili do współpracy dwóch Darków - Stepnowskiego oraz Hajna. We czwórkę stworzyli grupę SS-20. Jeszcze w tym samym roku panowie otrzymali pierwsze wyróżnienie podczas X Młodzieżowej Jesieni Muzycznej, ale szybko okazało się, że aby móc dalej koncertować, nie mogą nazywać się tak, jak radzieckie pociski balistyczne. W ten sposób 15 września 1982 roku oficjalnie powstał Dezerter. Od czterdziestu lat jeden z najbardziej znanych polskich zespołów punkrockowych.

Od tego czasu skład grupy uległ transformacji, a do dwójki oryginalnych założycieli w 2000 roku dołączył basista Jacek Chrzanowski. Zespół wydał do tej pory 13 albumów studyjnych, grając koncerty na całym świecie, między innymi w Finlandii, RFN, Szwajcarii, Francji oraz Japonii. W 2011 roku Dezerter otrzymał statuetkę Fryderyka w kategorii "płyta roku rock" za album "Prawo do bycia idiotą". 29 stycznia, w roku czterdziestolecia działalności artystycznej zespołu, ukazało się ich najnowsze wydawnictwo "Kłamstwo to nowa prawda".

Krzysztof Grabowski, współzałożyciel grupy, perkusista i autor tekstów w rozmowie z Esterą Prugar opowiedział o niezmiennej aktualności piosenek Dezertera, sytuacji społeczno-politycznej w Polsce, a także o miejscu punk rocka w dzisiejszej kulturze.

Estera Prugar: Przeczytałam niedawno życzenie dla Dezertera z okazji czterdziestych urodzin zespołu, żeby Wasze piosenki w końcu się zdezaktualizowały.

Krzysztof Grabowski: Tak. Nawet ja często wygłaszam taką opinię, że mam już dość tego, że gdy gramy na przykład piosenkę z 1994 roku pod tytułem "Choroba", to okazuje się, że ona jak ulał pasuje do dzisiejszych czasów. No, ale cóż, tak już jest i musimy do tego przywyknąć. Być może chodzi o specyfikę mojego pisania. Piszę o sprawach ogólnych i okazuje się, że te zjawiska są po prostu wciąż aktualne. Społeczeństwo w jakiś sposób się zmienia, natomiast relacje się nie zmieniają.

Jak Pan czuję się z tym, że to, co napisał w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, dziś ciągle jest czytelne dla publiczności?

Przede wszystkim, w latach osiemdziesiątych myśmy nie mieli żadnej nadziei na to, że ustrój się zmieni. Połowa tamtych lat to był bardzo trudny czas. Nawet w drugiej połowie tamtego dziesięciolecia, gdy system już się chwiał i ledwo trzymał na swoich glinianych nogach, to ciągle nie było w nas prawdziwej nadziei na to, że upadnie. Dlatego pisząc teksty nie myśleliśmy o tym, że ten kontekst społeczno-polityczny kiedyś się zmieni. Nie znaliśmy innej rzeczywistości.

Dzisiaj już wiadomo, że sytuacja zmieniła się i to znacznie, ale mimo to sporo z tamtych tekstów ciągle możemy grać na koncertach bez żadnego wprowadzenia niestety. Mamy mieszaną publiczność, wśród której oczywiście są osoby w naszym wieku, ale również młodzi ludzie, którzy doskonale rozumieją wszystkie piosenki. Oczywiście dopasowują je do rzeczywistości, którą znają, ale rozpoznają też szerszy kontekst i znaczenia.

Zwłaszcza, że nasze utwory nie mówią o konkretnych wydarzeniach, sytuacjach czy politykach, ale opisowo pokazują zjawiska i relacje społeczne. Przynajmniej tak mi się nieskromnie wydaje, bo taką mam nadzieję i w ten sposób je tworzyliśmy, by były jak najbardziej ogólne, ale cały czas trzymały się blisko życia. Ta recepta okazała się skuteczna.

Krzysztof Grabowski: piszę o sprawach ogólnych, a te zjawiska są aktualneMałgorzata Wasilewska

System i wspomniany przez Pana kontekst społeczno-polityczny się zmieniły. Co w takim razie się nie zmieniło?

Nie chcę politykować w sposób amatorski, bo nie takie jest moje zadanie, ale to jest sprawa złożona. Elita polityczna jest jaka jest i moim zdaniem cały czas się degeneruje: coraz gorsi i mniej przygotowani ludzie garną się do polityki i osiągają w niej sukcesy. To po pierwsze.

Po drugie mentalność społeczna również jest taka, jaka jest. Ludzie potrzebują prostych wytłumaczeń i łatwo ich oszukać, a w związku z tym politycy bardzo chętnie z tego korzystają, podlizując się społeczeństwu lub bezczelnie kłamiąc. Obiecują i kłamią, a ludzie chcą tych obietnic i kłamstw słuchać. Jesteśmy dziś w tym miejscu, bo trzeźwy osąd jest rzadko spotykany. Każdy polityk chce zabłysnąć i załapać się do następnej kadencji, dlatego będzie mówił to, co mu przyniesie sukces, a przynosi go mówienie tego, co ludzie chcą usłyszeć. W polityce nie chodzi o to, żeby być uczciwym i mówić prawdę, ale o to, by wygrać wybory. Niestety mam wrażenie, że społeczeństwo nie bardzo wyczuwa tę grę. Taka jest moja obserwacja, oczywiście mogę nie mieć racji, ale jednak wydaje mi się, że to jest ten problem.

W piosence "Kłamstwo to nowa prawda" nawołujecie do tego, aby krzyczeć, kiedy przemawiają kłamstwa. Co krzyczeć?

To oczywiście jest przenośnia, bo nie chodzi o to, aby wyjść na ulicę i się drzeć. Wydaje mi się, że warto po prostu nieustannie zauważać te gry, które nas dotyczą, a dzieją się bez naszej zgody i wiedzy. Trzeba wyrażać swoje zdanie w sposób publiczny i można to robić na wiele sposobów. Nie chodzi tylko o to, by organizować manifestacje, ale podejmować zdecydowane działania, dyskusję i polemikę z tym, co się dzieje dokoła, a nie zgadzać się na działania, które wydają się być bezprawne. Nie mam recepty na to, co zrobić, żeby prawda triumfowała. Takiej recepty nie ma na całym świecie chyba nikt, ale najważniejsze jest dążenie do nie niej, a nie przytakiwanie kłamstwom.

Pana pokolenie było bez wątpienia pokoleniem walczącym i protestującym. W ostatnich latach często pojawiały się pytania o to, gdzie podczas protestów są młodzi, ale jednak w drugiej połowie 2020 roku to właśnie oni przede wszystkim wyszli na ulice. Obserwował Pan to, co się działo?

Tak i jestem bardzo zbudowany tym, że młodzi oderwali się od ekranów i zauważyli, że życie toczy się naprawdę. Trochę tak jest, że ludzie wychowani w wolnej Polsce, w rzeczywistości, która nie ma szczególnych braków, w której wszystko można zrobić natychmiast, wszystko mieć i kontaktować się z całym światem w każdej chwili, mając nieograniczony dostęp do wiedzy i kultury, nie mieli potrzeby się buntować. Sytuacja nie jest idealna, bo mamy różne warstwy społeczne, ale ogólnie rzecz biorąc mamy łatwość życia, co nie generuje potrzeby zabierania głosu i wyrażania sprzeciwu.

Natomiast kiedy rząd zaczyna majstrować przy prawie w taki sposób, że będzie miało to wpływ na młode pokolenie, to budujące jest, że młodzi zauważyli problem i zajęli stanowisko. Zaczęli krzyczeć, dając znać politykom, że nie jest tak łatwo robić, co chcą, tak by nikt tego nie zauważy. Każdy rząd nieustannie testuje, jak daleko może się posunąć i jakie będą tego skutki. Dopóki nie ma sprzeciwu, sondaże są okej, a wybory się wygrywa, to mogą tę "gumę" ciągnąć. Natomiast przychodzi moment, gdy ona może pęknąć, na co trzeba bardzo uważać, bo taka pęknięta guma położyła już niejedną władzę w historii. Te ostatnie protesty pokazały, że już jesteśmy na granicy.

Teraz rodzi się pytanie, czy rząd jest na tyle cwany, żeby powiedzieć: dobra, odpuszczamy i będziemy ciągnąć później, kiedy oni nie zauważą, czy dojdzie do wniosku, żeby nie ciągnąć więcej w tę stronę, bo to nie przejdzie, a spróbować pociągnąć za inną gumę. Nie wiadomo, co będzie, ale niemniej jestem szczęśliwy, że młode pokolenie zwróciło uwagę na to, że politycy grzebią również w ich życiu i nie jest tak, że "oni sobie coś uchwalą, a my będziemy siedzieć przed komputerami i nic nam się nie stanie". Bo stanie się, nawet jeśli nie teraz, to za pięć lat, dlatego ta czujność jest niezbędna.

Krzysztof Grabowski: jestem bardzo zbudowany tym, że młodzi oderwali się od ekranówMałgorzata Wasilewska

To ciągle jeszcze jest również Pana walka?

Oczywiście. Gdybyśmy uważali, że wszystko jest okej i nas to nie dotyczy, to byśmy jako zespół zakończyli działalność, machnęli ręką i niech się dzieje, co chce. Tutaj wiek nie gra roli. Cieszę się, że młodzi to zauważyli, a że starzy w dużej części nie widzą, to jest przekleństwo, ponieważ jeśli oni myślą, że to, co się dzieje jest w porządku, to później w ten sposób głosują w wyborach. Dlatego absolutnie nie wolno składać broni i mówić, że mnie to już nie dotyczy.

Nie chodzi o walkę podczas manifestacji na ulicach, stawanie naprzeciw policji i szarpanie się z nią, ale o to, by społeczeństwo jako całość było w stanie zachowywać czujność i patrzeć, co władza robi. Wiem, że wiele osób nie interesuje się i nie zna, ale to dlatego tak łatwo nimi manipulować. Ja się nie dziwię politykom, że z tego korzystają, ale byłoby idealnie, gdyby ci, którzy coś rozumieją i widzą tę grę, reagowali.

Według niektórych osób artyści w ogóle nie powinni zajmować się polityką.

To jest stara tradycja, bo przecież w PRL-u mówiono nam tak nieustannie. Gdybym wyciągnął - a mam spore archiwum - artykuły prasowe różnych propagandystów peerelowskich, to temat młodych wówczas muzyków punk rocka i tego, o czym śpiewają zespoły punkrockowe, stanowi piękną i obszerną lekturę. Dzisiaj widzę, że niektórzy zdaje się z tej lektury czerpią, doskonale i szybko się uczą.

Wskazywanie artystom miejsca w szeregu jest dla niektórych rodzajem misji, której celem jest mówienie im, co mają robić. Sztuka jest wolna i każdy robi to, co chce. Jeden wypowiada swoje zdanie na tematy społeczne, które uważa za istotne, a drugi robi maziaje na kartce papieru i uważa, że to jest ważne. Sugerowanie twórcom, czym się mają zajmować lub nie, jest prześmieszne, a wręcz żenujące. No i nieskuteczne.

Fragment teledysku zespołu Dezerter do piosenki "Dzień dobry, dzień zły"
Fragment teledysku Dezertera do utworu "Dzień dobry, dzień zły"YouTube.com/DEZERTERTV

Polska kultura przeżywa kryzys?

Nie nazwałbym tego w ten sposób. Rewolucja technologiczna zaczęła się stosunkowo niedawno i związane z nią zmiany cały czas zachodzą, wymuszając również zmiany w kulturze. Zmieniają się środki przekazu, mamy inne sposoby komunikacji i w związku z tym wcześniejszy porządek został zaburzony, a ten nowy ciągle się tworzy i tak naprawdę cały czas nie wiemy, jak będzie wyglądał w ostatecznej formie. Dzisiaj coś się dzieje i po sekundzie mamy na ten temat komunikat. W związku z tym również artyści zaczynają myśleć w taki sposób. Oczywiście nie wszyscy, bo są również tradycjonaliści, ale duża część zaczyna dopasowywać się do tych zmian.

Zmieniły się też potrzeby, bo obecnie wygrywa kultura obrazkowa. Ludzie chcą obejrzeć film lub zobaczyć zdjęcie. Czytanie odchodzi trochę na bok, bo jest zbyt skomplikowane i czasochłonne. Większość odbiorców chcę dostawać jak najwięcej informacji, jak najszybciej, a najlepiej jak to będzie jedno zdanie lub pół zdania i obrazek. Dochodzimy w tym niestety do absurdów, ale gdzie jest koniec tej drogi? Tego nie wiem.

Do tego jeszcze przyszła pandemia i dorzuciła kolejne elementy tej układanki, która w tej chwili jest bardzo skomplikowana, bo odcięty został najważniejszy obszar sztuki, czyli bezpośredni kontakt z odbiorcą.

Jakie kultura ma znaczenie w życiu codziennym człowieka?

Olbrzymie, ponieważ kształtuje ludzką wrażliwość, bez której ludzie są prymitywni. Nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie odczuwają, nie mają empatii i nie widzą piękna. Jest kwintesencją człowieczeństwa. To, że umiemy ją tworzyć, jest tym, co odróżnia nas od zwierząt.

Krzysztof Grabowski: kultura kształtuje ludzką wrażliwośćMałgorzata Wasilewska

Pan zajął się tworzeniem już jako nastolatek. Był moment, w którym chciał Pan z tego zrezygnować?

Nie. To jest bardzo dziwne uczucie, bo zakładając zespół, nigdy nie myśleliśmy, że to potrwa długo. Nigdy nie zakładaliśmy, że będziemy znani lub nawet, że coś nagramy. Nie mieliśmy takich planów. Sytuacja była wtedy tragiczna, bo wprowadzono stan wojenny, a my zaczęliśmy grać chwilę wcześniej i nie było żadnej perspektywy, która pozwalałaby nam sądzić, że będzie z tego coś więcej.

Natomiast to, co i w jaki sposób robiliśmy, działało na nas trochę jak narkotyk. Było bardzo wciągające i ja osobiście nie wyobrażałem sobie, że miałbym to porzucić. Może mógłbym malować obrazy lub pisać książki, ale jednak bycie w zespole, granie koncertów, spotykanie się z ludźmi, ten rodzaj komunikacji bardzo mi się podoba. Na razie nie widzę powodu czy możliwości, aby z tego rezygnować. Oczywiście zobaczymy, co będzie i czy w ogóle jeszcze kiedyś wrócą koncerty…

Czego ludzie nie rozumieją w byciu artystą?

Bycie artystą to nie jest praca od godziny do godziny. Kiedy nie gramy lub nie przygotowujemy nowego materiału, to ja i tak cały czas myślę, co by tu zrobić, zaplanować, w jaki sposób coś z siebie wygenerować. Przypuszczam, że dla kogoś, kto tego nie doświadczył, jest to kompletnie niezrozumiałe. Myślę, że nie byłbym w stanie takiej osobie wytłumaczyć, po co to robię.

Dezerter jest zespołem specyficznym, bo mimo czterdziestoletniej aktywności bez żadnej przerwy, objechania całego świata i wydania całkiem sporej liczby płyt, z bycia muzykami w naszym zespole nie jesteśmy w stanie się utrzymać. Musimy mieć dodatkowe zajęcia, które pozwolą nam żyć. Granie jest ważnym dodatkiem, staramy się, by nie stało się zasobożernym hobby. Zespół jakoś się utrzymuje i zostaje jeszcze coś na inne działania. Dlatego tym bardziej trudno byłoby mi wyjaśnić, dlaczego się tym zajmuję.

Zawsze tak było?

Był krótki okres w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy zostawiliśmy wszystkie inne zajęcia i zajęliśmy się tylko graniem. Tylko wtedy wyglądało to inaczej niż dziś, bo sprzedaż płyt była bardzo dobra, a my co roku byliśmy w stanie nagrywać nowy album i grać koncerty. W takiej sytuacji nawet nie mieliśmy czasu, aby poświęcić się czemuś innemu, bo samo nagrywanie jest zajęciem czasochłonnym, podobnie jak później granie koncertów i to nam się przez kilka lat udawało.

To był czas wielkiego bumu na muzykę w Polsce, szczególnie rockową i alternatywną. Sytuacja zmieniła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych, kiedy sprzedaże płyt drastycznie spadły, a koncerty przeżyły moment zawieszenia. Chwilę później pojawił się internet i stopniowo wszystko zaczęło przenosić się do sieci. Nagrywanie nowego materiału stawało się coraz bardziej kosztowne, ponieważ nie następowały zwroty kosztów, co wynikało z tego, że ludzie wszystko kopiowali. To wymusiło na nas szukanie innego sposobu na życie, który moglibyśmy uprawiać równolegle z muzykowaniem.

Krzysztof Grabowski: miejsce punk rocka jest w undergroundzieMałgorzata Wasilewska

Gdzie jest dzisiaj miejsce punk rocka?

W undergroundzie. Być może nawet w głębokim, chociaż oczywiście są zespoły punkowe, którym udaje się przebić do mainstreamu. Są też takie zespoły jak my, stojące trochę okrakiem między zupełnym undergroundem i – nazwijmy to – alternatywnym mainstreamem, które są w stanie grać koncerty niezależne, ale zdarza się, że są również zapraszane do udziału w imprezach bardziej komercyjnych.

W latach dziewięćdziesiątych punk bywał nawet czasami obecny w radiu i telewizji. Powiedziałem wtedy pewne proroctwo, które szybko się spełniło, a mianowicie, że jestem zdziwiony tym, że radia grają punk rocka i to się bardzo szybko skończy, bo tak czy inaczej on zawsze będzie grany w piwnicy. No i niestety wykrakałem. Bardzo szybko po tym pojawił się polski pop, którego na początku tamtego dziesięciolecia nie było ze względu na to, że stare gwiazdy z PRL-u zniknęły, a nowe jeszcze się nie pojawiły. Wytwórnie płytowe jednak zadziałały szybko i zaczęły lansować wykonawców śpiewających ładne piosenki, które stawały się coraz bardziej popularne i w związku z tym muzyka rockowa, a zwłaszcza punkrockowa była coraz bardziej wypychana, aż skutecznie ją wypchnięto.

Kim był punkowiec z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych? Kim jest dzisiaj?

Od niemal czterdziestu lat staram się na takie pytanie odpowiadać podobnie: nie ma dobrej definicji, a przynajmniej ja takiej nie znam. To kwestia indywidualnego wyczucia. Ta kultura, bo ja punk rocka nie nazywam subkulturą, jako że dla mnie jest częścią kultury niezależnej, rozwinęła się przez lata w tyle stron i ma tyle gałęzi, że ja się nie podejmuję jej definiowania.

Dla mnie punk rock oznacza wolność twórczą. Możliwość wyrażenia własnego zdania lub sprzeciwu wobec rzeczywistości, która mi się nie podobała. Tak to sobie zawsze tłumaczyłem i wydaje mi się, że o to mniej więcej chodzi. Być może nie dla wszystkich tak to wygląda. Są punkowcy, którzy lubią tupać nóżką i pić piwo, i to jest dla nich najważniejsze. I są tacy, którzy uważają, że muzyka jest nośnikiem ważnego przekazu społeczno-politycznego lub osobistego. Ci drudzy ładują wszystkie swoje emocje i spostrzeżenia na temat świata w muzykę i działania prospołeczne, co stanowi dla nich istotę punk rocka. Sprawa jest otwarta i myślę, że każdy może ją definiować tak, jak chce.

Okładka płyty Dezertera "Kłamstwo to nowa prawda"Wydawca Mystic Production

Czego życzyłby Pan sobie z okazji czterdziestolecia Dezertera?

Trudno powiedzieć. Do tej pory nie obchodziliśmy żadnych rocznic, bo wydawały nam się rzewne, a poza tym niestety wcale nie jest tak fajne być starym. W każdym razie nie wiem, czy jestem sobie w stanie wymyślić jakieś życzenie.

Pewnie, że chciałbym jeszcze trochę pograć, żeby wreszcie skończyła się pandemia. Mieliśmy plany zagrania kilku koncertów rocznicowych, czego do tej pory nigdy nie robiliśmy. Kto wie, może to być nasza ostatnia okrągła rocznica, więc pomyśleliśmy, że to fajna okazja. Dlatego chyba najlepszym prezentem byłoby to, abyśmy mogli w ogóle tę rocznicę obejść.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Małgorzata Wasilewska

Pozostałe wiadomości

W niedzielę o godzinie 16 odbędzie się w Krakowie obywatelskie spotkanie z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie którego zostanie ogłoszona decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta - przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek.

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

Źródło:
PAP, TVN24

CBOS zbadał preferencje partyjne Polaków w drugiej połowie listopada. Gdyby wybory do Sejmu odbyły się teraz, Koalicja Obywatelska zdobyłaby 32 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość - 31 proc., Konfederacja - 13 proc. W komentarzu zwrócono uwagę na prawdopodobny wpływ wyborów w USA na wzrost poparcia dla PiS.

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP

Trybunał Konstytucyjny uznał, że odsunięcie Dariusza Barskiego z funkcji prokuratora krajowego było niezgodne z konstytucją. Do orzeczenia odniosła się rzeczniczka prokuratora generalnego i Prokuratury Krajowej, która oceniła, że budzi ono "pewne wątpliwości w kontekście zakresu rozstrzygnięcia". Prokurator Anna Adamiak zauważyła też, że w składzie orzekającym zasiadało dwoje sędziów, którzy podlegają z mocy prawa wyłączeniu.

Trybunał Konstytucyjny w sprawie Barskiego "wyszedł poza przysługującą mu kompetencję"

Trybunał Konstytucyjny w sprawie Barskiego "wyszedł poza przysługującą mu kompetencję"

Źródło:
TVN24, PAP

W czwartkowe popołudnie w stanie Alabama stracono Careya Dale Graysona, skazanego za zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku. Jak podkreślają amerykańskie media, był on trzecią jak dotąd osobą, w stosunku do której karę śmierci wykonano poprzez uduszenie azotem.

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Źródło:
USA Today, CNN, tvn24.pl

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich trzech oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony w 1992 roku. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - powiedział na początku uzasadnienia orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

33-letni kierujący samochodem osobowym nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i wjechał do sklepu. Jak informuje policja w Żorach (Śląskie), nikomu nic się nie stało, a mężczyzna został ukarany wysokim mandatem.

Stracił panowanie nad autem i wjechał do sklepu

Stracił panowanie nad autem i wjechał do sklepu

Źródło:
tvn24.pl

Grupa saperów została wysłana na teren lotniska Gatwick pod Londynem po tym, gdy służby bezpieczeństwa zidentyfikowały w jednym z bagaży zakazany przedmiot. Wcześniej jeden z dwóch terminali lotniska został ewakuowany. Po zakończonej akcji policji został ponownie otwarty.

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

Źródło:
Reuters, PAP

Ubiegłoroczna koronacja Karola III kosztowała Wielką Brytanię 72 miliony funtów - ujawniono w opublikowanym w czwartek rządowym raporcie. Była to największa uroczystość na Wyspach od 70 lat, której przebieg śledziły dwa miliardy osób na całym świecie. Władze opisały ją jako "moment, który zdarza się raz na pokolenie". Zdaniem przeciwników monarchii wydarzenie zorganizowano jednak zbyt wystawnie i oskarżają oni rząd o marnotrawienie publicznych pieniędzy "na paradę jednej osoby".  

Ujawniono koszt koronacji Karola III. "Nieprzyzwoity"

Ujawniono koszt koronacji Karola III. "Nieprzyzwoity"

Źródło:
PAP, The Guardian, BBC

Biznesmen z Sycylii odnalazł na terenie swojej posiadłości końską głowę. Przed wejściem do jego domu ułożono też fragmenty innych martwych zwierząt. Zdaniem lokalnych śledczych może to stanowić reakcję na jego odmowę współpracy z mafią, nawiązującą do sceny z filmu "Ojciec chrzestny" Francisa Forda Coppoli.  

Głowa konia w posiadłości sycylijskiego biznesmena. Sceny niczym z "Ojca chrzestnego"

Głowa konia w posiadłości sycylijskiego biznesmena. Sceny niczym z "Ojca chrzestnego"

Źródło:
Rai News, The Guardian

"Ogromny błąd", "wpadnięcie w pułapkę", "zdrada interesów" - tak oceniana jest pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta Indonezji do Chin. W podpisanych wówczas dokumentach znalazł się zapis, który wskazuje na uznanie istnienia chińskich roszczeń terytorialnych. Eksperci nie mają wątpliwości: Pekin zyskał cenną amunicję do dalszego łamania prawa międzynarodowego, a cały region może z tego powodu ucierpieć.

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Źródło:
tvn24.pl

Amerykański przedsiębiorca z Miami, Stephen P. Lynch, stara się kupić gazociąg Nord Stream 2, uszkodzony w 2022 roku w wyniku aktu sabotażu - powiadomił w piątek dziennik "Wall Street Journal". Lynch uważa, że przejęcie gazociągu odpowiada interesom USA w perspektywie długookresowej i zwiększa szanse na pokój w Ukrainie.

Przedsiębiorca z Miami chce kupić Nord Stream 2

Przedsiębiorca z Miami chce kupić Nord Stream 2

Źródło:
PAP

Kolejne trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W sumie podejrzanych jest osiem osób, w tym były prezes agencji i Paweł S., twórca marki Red is Bad, który po deportacji z Dominikany siedzi w areszcie.

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Źródło:
tvn24.pl/ Prokuratura Krajowa

Na drodze ekspresowej S12 na Lubelszczyźnie kierująca samochodem osobowym przeoczyła zjazd na węźle Nałęczów. Najpierw zatrzymała się na pasie awaryjnym, a następnie zaczęła cofać, doprowadzając do kolizji z nadjeżdżającym pojazdem. Nagranie ku przestrodze opublikowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Źródło:
tvn24.pl

PKO BP, ING Bank Śląski, mBank, Bank Pocztowy i Velo Bank - klienci tych banków muszą się przygotować na utrudnienia z powodu prac serwisowych zaplanowanych na najbliższe dni. W niektórych przypadkach pojawią się trudności z aplikacją, płatnościami, a także wypłatą pieniędzy z bankomatów.

Utrudnienia w bankach. "Płatność nie będzie możliwa"

Utrudnienia w bankach. "Płatność nie będzie możliwa"

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązek stosowania czujek pożarowych w lokalach mieszkalnych. "Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla, czyli czadem" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

88-latek z Białegostoku w niekonwencjonalny sposób oszukał przestępców. Zamiast 40 tysięcy złotych włożył do reklamówki chusteczki, okładając je banknotami o niskich nominałach. Przywiązał też sznurek, który trzymał w dłoni i czekał, aż po drugiej stronie drzwi ktoś przyjdzie po pakunek. Gdy to nastąpiło, szarpnął. Oszust uciekł. W związku z tą nietypową, choć skuteczną akcją zapytaliśmy policję o to, jak powinny zachować się ofiary tego typu oszustw, by nie narazić się na niebezpieczeństwo.

Senior przechytrzył oszusta. Policja radzi, jak zachować się w takiej sytuacji. "Lepiej od razu do nas zadzwonić"

Senior przechytrzył oszusta. Policja radzi, jak zachować się w takiej sytuacji. "Lepiej od razu do nas zadzwonić"

Źródło:
tvn24.pl

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

To są ludzie, którzy naprawdę poświęcają swoje życie dla dzieci - mówił o nauczycielach premier Donald Tusk na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprosił środowisko oświaty za "agresywne podejście" poprzedniej władzy, podziękował za misję, którą spełniają w szkołach i obiecał przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji Karty Nauczyciela.

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus. Autostrada jest zablokowana w obu kierunkach.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Nie mam za co przepraszać - tak na pytania o swoją wypowiedź dotyczącą Pawła Cz. odpowiada prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Wcześniej w wywiadzie sugerował, że były rektor Collegium Humanum miał oskarżyć prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, by wyjść z aresztu. Wspomniał przy tym o jego domniemanej orientacji seksualnej. - Przeprosić to bardzo mało - uważa Ryszard Kalisz, obrońca Pawła Cz. Według działaczy Kampanii Przeciwko Homofobii wypowiedzi Jaśkowiaka są dyskryminujące i stygmatyzują społeczność LGBT+.

Jaśkowiak: nie mam za co przepraszać. Kalisz: przeprosić to bardzo mało

Jaśkowiak: nie mam za co przepraszać. Kalisz: przeprosić to bardzo mało

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, TOK FM, Radio Poznań

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl