Gdzie kręcono "Diunę: Część drugą"? Twórcy filmu ujawnili niezwykłe miejsca

Zendaya i Timothée Chalamet na planie "Diuna: Część druga"
"Diuna. Część druga" reż. Denis Villeneuve (2024) - zwiastun filmu
Źródło: Warner Bros. Pictures

"Diuna: Część druga" Denisa Villeneuve'a zachwyca nie tylko za sprawą fabuły - oceniają widzowie i recenzenci. Zgodnie wskazują na wyjątkowe kadry filmu jako na jeden z aspektów wyróżniających go na tle innych blockbusterów. Gdzie powstały niezwykłe zdjęcia?

"Diuna: Część druga" trafiła do kin przed dwoma tygodniami. Kontynuacja dzieła Denisa Villeneuve'a została entuzjastycznie przyjęta przez recenzentów. Jak przekonuje redaktor tvn24.pl Tomasz-Marcin Wrona, film ten to "nie tylko trzy godziny świetnej rozrywki". To również "arcydzieło na poziomie wizualnym, genialne widowisko". Co stoi za sukcesem na tym polu? Jedną z jego składowych jest trafny dobór lokalizacji, w których kręcone były zdjęcia do produkcji.

Większość z nich jest już znana widzom pierwszej części "Diuny". Podobnie jak tam, tak i w drugiej części serii do oddania pustynnego krajobrazu Arrakis posłużyły Jordania i emirat Abu Zabi - zdradził w rozmowie z Conde Nast Traveller scenograf produkcji Patrice Vermette. W przypadku pierwszego z krajów mowa konkretnie o dolinie Wadi Rum, słynącej z czerwonych formacji skalnych. Jeśli zaś idzie o Abu Zabi, ekipa zdecydowała się na wykorzystanie fragmentów pustyni Liwa. - Denis (Villeneuve) nie chciał jednak wykorzystywać dokładnie tych samych lokalizacji, co w pierwszej części "Diuny", więc musieliśmy udać się głębiej w pustynię - opowiedział "Variety" kierownik produkcji Robbie McAree.

Gdzie była kręcona "Diuna: Część druga"?

Jak rozróżnić, gdzie kręcone były konkretne sceny? - To całkiem proste. Za każdym razem, gdy widzisz formację skalną, jesteśmy w Jordanii. Za każdym razem, gdy widzisz wydmy, jesteśmy w Abu Zabi - podpowiada Vermette. W obu warunki do kręcenia były co najmniej niesprzyjające. - Zdarzało się, że temperatury na planie sięgały 48 stopni Celsjusza - przyznał rozmawiając z "Vanity Fair" w 2020 roku Timothée Chalamet. Podobnie jak spora część obsady, aktor ubrany był wówczas w kostium, określany w "Diunie" jako filtrak. W powieści Franka Herberta strój tej zapewnia przetrwanie, chłodząc organizm i pochłaniając uciekającą z niego wilgoć. W rzeczywistości był on jednak dla obsady dodatkowym problemem.

ZOBACZ TEŻ: Brak wody, bezlitosne słońce i piach. Czy na Arrakis z "Diuny" mogłoby istnieć życie? Naukowcy sprawdzili 

Timothée Chalamet i Denis Villeneuve na planie "Diuna: Część druga"
Timothée Chalamet i Denis Villeneuve na planie "Diuna: Część druga"
Źródło: fot. Niko Tavernise/Warner Bros. Pictures

- Przebywanie w tak nieprzyjaznym środowisku uczy pokory - ocenia Austin Butler, odtwórca roli Feyd-Rautha Harkonnena. - Ludzie mdleli z powodu udaru cieplnego - wspominał w opublikowanej przed miesiącem rozmowie z "Variety". - To naprawdę spaja z sobą całą ekipę - dodaje. Temperatury nie były jedynym problemem, z jakim mierzono się na planie. Podczas zdjęć w Wadi Rum dodatkowych kłopotów przysporzyła "wielka burza z piorunami". - W Wadi Rum panuje bardzo ciepły klimat, woda nie jest zatrzymywana w glebie, co powoduje gwałtowne powodzie. Musieliśmy się wycofać. Wróciliśmy do hotelu i czekaliśmy - opowiada Patrice Vermette. - Po powrocie na miejsce zaczęliśmy szacowanie strat - dodaje.

W przypadku romantycznych scen z udziałem Zendayi i Timothée Chalameta utrudnieniem bywał też czas. Jak bowiem wyjaśniła aktorka w ostatniej rozmowie z "Vanity Fair", ujęcia te kręcone były wyłącznie podczas tzw. złotej godziny, czyli pory przypadającej na mniej więcej godzinę przed zachodem słońca, kiedy to zdjęcia zyskują wyjątkową barwę.

ZOBACZ TEŻ: Powstanie trzecia część "Diuny"? Oto co wiadomo do tej pory

Zendaya i Timothée Chalamet na planie "Diuna: Część druga"
Zendaya i Timothée Chalamet na planie "Diuna: Część druga"
Źródło: Warner Bros. Pictures

"Bardzo szczególne miejsce" we Włoszech

Państwa Półwyspu Arabskiego nie były jedynymi, jakie odwiedziła ekipa "Diuny". Część scen nakręcono w "bardzo szczególnym miejscu" we Włoszech. Miejscem tym był grobowiec rodziny Brion, ulokowany w pobliżu miejscowości Asolo w północno-wschodniej części kraju. Zaprojektowana przez Carlo Scarpę budowla posłużyła za tło do większości scen z udziałem księżniczki Irulany (Florence Pugh) i Imperatora.

Choć w tym przypadku natura nie rzucała ekipie filmowej dodatkowych wyzwań, i tak nie obyło się bez komplikacji. Początkowo rodzina Brion była bowiem kategorycznie przeciwna kręceniu jakichkolwiek scen wewnątrz grobowca. Jednak później, gdy jej członkowie dowiedzieli się, że chodzi o zdjęcia do "Diuny", której byli fanami, zmienili zdanie.

Florence Pugh na planie "Diuna: Część druga"
Florence Pugh na planie "Diuna: Część druga"
Źródło: Warner Bros. Pictures

Co do ujęć rozgrywających się w siedzibie Harkonnenów, te w dużej mierze realizowano w studiu filmowym w Budapeszcie. Kręcono tam również sporą część walk. Tam też, przygotowując się do sceny finałowego pojedynku, poznali się Austin Butler i Timothée Chalamet.

"Diuna: Część druga" zachwyca widzów i krytyków
"Diuna: Część druga" zachwyca widzów i krytyków
Źródło: WBD

ZOBACZ TEŻ: "Próbowaliśmy się pozabijać". Austin Butler o pierwszym spotkaniu z Timothée Chalametem na planie "Diuny"

"Diuna" - powieść i film

"Diuna" to powieść autorstwa Franka Herberta z 1965 roku. W 2021 roku w kinach ukazała się pierwsza część jej ekranizacji w reżyserii Denisa Villeneuve'a. "Diuna: Część druga" miała swoją premierę 29 lutego. Zarówno "Diuna", jak i "Diuna: Część druga" to produkcje Warner Bros. Discovery, właściciela TVN24. Pierwszą część filmu można obejrzeć w Playerze.

ZOBACZ TEŻ: "Przykro mi, nie ma już dla was świata". Jak Frank Herbert wymyślił "Diunę"

Czytaj także: