"Usuń artykuł ze strefy pakowania", "umieść artykuł w strefie pakowania", "potrzebne informacje" – nie zna frustracji ten, kto nie próbował kupić więcej niż jednego produktu w samoobsługowej kasie supermarketu. Gdyby te droczące się z klientem maszyny miały uszy, toby im one już dawno zwiędły. Bo przecież nic tak nie koi żyłki pulsującej na szyi, jak poinformowanie nieożywionego obiektu w rynsztokowych słowach, co się myśli o jego braku kooperatywności.