Diana Ross, jedna z najwybitniejszych amerykańskich wokalistek, wraca z nową płytą. "Thank You", który ukaże się we wrześniu, jest jej pierwszym solowym krążkiem od 15 lat i pierwszym nowym materiałem od 22 lat. "Ta kolekcja piosenek jest moim prezentem dla was " - napisała w czwartkowym oświadczeniu Ross.
Diana Ross wraca z nowym materiałem po 22 latach, czyli od czasu wydania krążka "Every Day Is a New Day" w 1999 roku.
"Mój nowy album 'Thank You' ukaże się 10 września. Ta kolekcja piosenek jest moim prezentem dla was z uznaniem i miłością. Jestem dozgonnie wdzięczna, że mogłam w tym czasie nagrać tę wspaniałą muzykę" - napisała na Facebooku Ross.
Materiał powstał w czasie lockdownu. Współtwórcami 25 solowego, studyjnego albumu Ross, na którym znalazło się 13 utworów, są między innymi Jack Antonoff (współtwórca między innymi hitów Lorde, St. Vincent, Taylor Swift czy Lany Del Rey) Jimmy Napes, Tayla Parx czy Spike Stent.
Wydawnictwo zapowiada singiel "Thank You". "Daliście mi najlepsze lata mojego życia, chcę wam podziękować, dziękuję" - śpiewa w nim jedna z najwybitniejszych amerykańskich wokalistek.
Rekordzistka Księgi Guinessa
Legendarna liderka zespołu The Supremes miała zagrać w ubiegłym roku na głównej scenie festiwalu Glastonbury, który z powodu pandemii COVID-19 się nie odbył.
77-letnia ikona amerykańskiej muzyki karierę rozpoczęła w wieku 15 lat jako liderka The Supremes - jednego z najważniejszych zespołów muzycznych w amerykańskiej historii. Grupa, która do 1977 roku nagrywała dla słynnej wytwórni Motown (od 1970 roku bez Ross), wylansowała 12 "numerów jeden" amerykańskiej listy Billboard Hot 100 - najwięcej spośród wszystkich żeńskich grup muzycznych.
Diana Ross zapisała się w Księdze Rekordów Guinnessa jako artystka z największą liczbą hitów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, z łączną liczbą 70 piosenek (w tym te nagrane wspólnie z The Supremes).
Co ciekawe, w latach 1964-96, Ross rok do roku wykonywała przynajmniej jedną piosenkę, która była numerem jeden w Wielkiej Brytanii. Żaden inny artysta nie może pochwalić się takim dokonaniem.
Poza ogromnymi sukcesami w branży muzycznej, Diana Ross jest również cenioną aktorką. W 1973 roku otrzymała nominację do Oscara za główną rolę w filmie "Lady śpiewa bluesa". Za tę samą rolę otrzymała Złoty Glob dla najbardziej obiecującej debiutantki, a także nominację w kategorii najlepsza rola żeńska w dramacie fabularnym. Kolejny raz nominowana była do Złotego Globu w 1995 roku za rolę w filmie telewizyjnym "Out of Darkness".
Źródło: NME, Reuters, tvn24.pl