Kiedy Tallulah Willis zatweetowała "bai bai", nikt nie miał pojęcia, że się żegna na dłużej. Tymczasem córka Bruce'a Willisa i Demi Moore dostała ultimatum od rodziców: ma iść na odwyk. Bo jak piszą amerykańskie media, 20-latka ma poważne problemy z alkoholem i narkotykami.
Sławni rodzice od dawna nalegali, by ich najmłodsza córka poszukała pomocy w znanym ośrodku odwykowym The Meadows w Arizonie. Bo - jak pisze amerykański "Star" - jej problemy z uzależnieniem to już kwestia kilku lat.
Jako dowód magazyn podaje informację, że Tallulah Willis została aresztowana trzy lata temu z powodu picia alkoholu jako nieletnia. Była też widziana z siostrą Scout podczas zażywania kokainy w nowojorskim hotelu The Roosevelt. A niedawno opublikowała na swoim Instagramie zdjęcia, jak z gołym biustem przechadza się ulicami Nowego Jorku.
I ponoć solidnie zapracowała na tytuł "Party Girl".
Rodzice postawili jej ultimatum
"Teraz Bruce i Demi postawili jej ultimatum: jeśli nie zmieni swoich nawyków, przestaną ją finansować. Podobno uzależnienie od kokainy zwiększyło się, odkąd w czerwcu przeniosła się z Los Angeles do Nowego Jorku. Rodzice zaczęli się o nią bardziej martwić. Demi ma poczucie winy, że to z jej powodu życie córki wymyka się spod kontroli, tak jak kiedyś jej własne" - pisze "Star".
20-latka pod koniec lipca do centrum uzależnień The Meadows trafiła w tajemnicy, więc, gdy napisała na swoim koncie na Twitterze "bai bai", nikt nie miał pojęcia, że żegna się na dłużej. "Star" pisze, że Demi i Bruce odwiedzają ją tam regularnie, ale oboje mają bardzo różne podejście do kryzysu.
"Jej ojciec domagał się, by jak najszybciej poszukała pomocy u specjalistów, tymczasem jej matka kłopoty tłumaczyła tym, że Tallulah jest wciąż bardzo młoda i po prostu próbuje się odnaleźć" - pisze magazyn.
hai. but really it\\\\\\\\\\\\\\\'s bai bai. @murdermalz @Scout_Willis pic.twitter.com/9Kv3upaSZ6
— buuski willis (@buuuski) lipiec 23, 2014
"Byłam uwięziona w tym ciele"
Podobno wszystko zaczęło się w 2000 roku, gdy Willis i Moore rozwiedli się i najmłodsza z córek nie radziła sobie z ta sytuacją. Ale na dobre kłopoty wróciły, gdy Demi trafiła do szpitala w 2012 roku po rozstaniu z trzecim mężem, Ashtonem Kutcherem. Aktorka miała wtedy załamanie nerwowe, kłopoty z anoreksją i uzależnieniem od leków i alkoholu.
- Gdy Demi była hospitalizowana, Tallulah nie chodziła do szkoły, bo zbyt przeżywała kłopoty matki. Problemy Demi miały na nią bardzo negatywny wpływ - wspomina szkolny kolega.
Do tego doszły kompleksy związane z wyglądem. Niedawno na swoim blogu StyleLikeU wyznała, że jako nastolatka nie mogła zaakceptować swojego ciała i twarzy.
"Byłam uwięziona w tym ciele. Zaczęłam głodować i traciłam sporo na wadze, aż doszłam do 43 kilogramów. Kiedy straciłam krągłości i gdy moje piersi skurczyły się niemal do zera, poczułam się jeszcze bardziej jak w klatce" - wspominała.
"Jak egocentryczne skupienie się na wyglądzie jej matki"
Jak pisze "Star", długoletni brak samoakceptacji to wynik dysmorfofobii, którą zdiagnozowano u niej w wieku 13 lat. To zaburzenie psychiczne, charakteryzujące się występowaniem lęku związanego z przekonaniem o nieestetycznym wyglądzie i budowie ciała. "Oczywiście te problemy biorą się z obserwowania pięknej matki i jej egocentrycznego skupienia się na wyglądzie" - uzasadnia pismo.
Dopiero rok temu Tallulah uznała swoją twarz za "piękną".
Bruce Willis i Demi Moore, którzy byli małżeństwem od 1987 do 2000 roku, mają trzy córki: 26-letnią Rumer, 23-letnią Scout LaRue i 20-letnią Tallulah Belle.
Willis ma jeszcze dwie córki z modelką, o 24 lata młodszą od siebie Emmą Heming, którą poślubił w 2009 roku. To 2-letnia Mabel Ray i 3-miesięczna Evelyn Penn.
Autor: am\mtom / Źródło: Star, People, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tallulah Willis/Instagram