W paryskiej sali koncertowej Olympia rozdano Cezary, najważniejsze nagrody francuskiego kina. Ze względów pandemicznych w uroczystości udział wzięli jedynie laureaci i osoby prowadzące ceremonię. "Boże Ciało" Jana Komasy nominowane w kategorii film zagraniczny nie otrzymało Cezara. Podczas gali w akcie protestu przeciw sytuacji sektora kultury w czasie pandemii aktorka Corinne Masiero rozebrała się do naga.
W 46. ceremonii rozdania Cezarów nie zabrakło akcentów politycznych nawiązujących do przemocy wobec czarnoskórych oraz do sytuacji aktywistów LGBT. Aktor, reżyser i raper Jean-Pascal Zadi, główny bohater "Tout simplement noir", który otrzymał Cezara jako "nadzieja męskiego aktorstwa" zaczął swoje polityczne przemówienie od słów: - Chcę porozmawiać o Adama Traore, chcę porozmawiać o Michelu Zeclerze i to jeszcze nie koniec.
Zadi nawiązał w ten sposób do dwóch czarnoskórych ofiar policyjnych interwencji we Francji.
- Można się zastanawiać, gdzie jest nasze człowieczeństwo, kiedy niewolnictwo zostało uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości (…) tymczasem ludzie, którzy czynnie uczestniczyli w zbrodniach przeciwko ludzkości, są gloryfikowani na posągach - stwierdził Zadi.
"Oddaj nam sztukę, Jean"
Minister kultury Roselyne Bachelot została natomiast ostro skrytykowana przez prowadzącą ceremonię Marinę Fois za niewystarczające wsparcie dla sektora kultury w czasie pandemii COVID-19.
Kontrowersję wzbudziła aktorka Corinne Masiero. Najpierw pojawiła się ona na scenie w stroju osła, a następnie rozebrała się do naga, mówiąc, że ludzie sektora kultury w czasie pandemii są "właśnie tacy, całkowicie nadzy", po czym odwróciła się do publiczności. Na jej plecach widniał napis "Oddaj nam sztukę, Jean". Była to odezwa do premiera Francji Jeana Castexado.
Corinne Masiero najpierw wzbudziła szok, a następnie aplauz publiczności zebranej w sali koncertowej Olympia. Masiero znana między innymi z filmu "Effacer l'historique" miała ogłosić przyznanie Cezara za najlepsze kostiumy.
"Boże Ciało" bez nagrody
Najbardziej docenionym filmem przez Akademię okazał się "Adieu les cons" w reżyserii Alberta Dupontel. Obraz otrzymał aż siedem Cezarów: za najlepszy film, dekoracje, zdjęcia, scenariusz oryginalny, najlepszą rolę drugoplanową Nicolasa Marie oraz reżyserię. Film otrzymał również nagrodę młodzieży.
Cezara jako "najlepsza nadzieja kobiecego kina" otrzymała Fathia Youssouf za rolę w "Mignonnes" w reżyserii Maïmouny Doucoure.
Nagrodzony krótki metraż to "Qu'importe si les betes meurent" Sofii Alaoui. Najlepszym dokumentem okazał się film "Adolescentes" Sebastiena Lifshitza, któremu przyznano również Cezary za dźwięk oraz montaż. Madeline Fontaine została uhonorowana Cezarem za najlepsze kostiumy w "La Bonne Épouse".
Cezara za najlepszą adaptację otrzymał Stephane Demoustier za "La Fille au bracelet", na podstawie filmu "Acusada". Cezara za najlepszą kobiecą rolę drugoplanową otrzymała Emilie Dequenne w "Les Choses qu'on dit, les choses qu'on fait".
"Boże Ciało" Jana Komasy nominowane w kategorii film zagraniczny nie otrzymało nagrody. Cezar powędrował do Thomasa Vinterberga za "Drunk".
Cezary dla najlepszego aktora powędrowały do Sami Bouajila w "Un fils", a najlepszej aktorki - do Laure Calamy w "Antoinette dans les Cevennes".
Gala w cieniu pandemii
Tegoroczna ceremonia Cezarów, w środku pandemii, odbyła się przy bardzo rygorystycznym protokole sanitarnym. Do paryskiej sali Olympii, najstarszego music-hallu stolicy, mogli wejść tylko laureaci oraz prowadzący ceremonię, czyli w sumie mniej niż 200 gości. Uczestnicy musieli przedstawić negatywny wynik testu PCR na koronawirusa.
Źródło: PAP