Festiwal Filmowy Cannes 2023 ruszy oficjalnie w poniedziałek. W oficjalnym programie znalazło się wiele nowych tytułów, o których bez wątpienia będzie głośno. Anderson, Scorsese, Hausner, Loach, Haynes, Almodóvar czy Rohrwacher to niektóre nazwiska twórców i twórczyń, którzy na Lazurowym Wybrzeżu zaprezentują swoje najnowsze filmy.
Festiwal Filmowy w Cannes w swojej 76-letniej historii stał się jednym z pięciu najważniejszych tego typu wydarzeń na świecie. Sama Złota Palma - najważniejsza nagroda Konkursu Głównego - powszechnie uznawana jest za filmowy odpowiedni Literackiej Nagrody Nobla i jest najbardziej prestiżowym laurem w świecie kina. W ubiegłym roku sięgnął po nią Ruben Östlund, twórca "W trójkącie". Tym samym trafił do elitarnego grona dwukrotnych zwycięzców canneńskiego Konkursu Głównego.
Szwedzki reżyser i scenarzysta wraca w tym roku do Cannes jako przewodniczący jury Konkursu Głównego. Wraz z nim filmy ocenią: francuska reżyserka Julia Ducournau (zdobywczyni Złotej Palmy z 2021 roku), amerykański aktor i reżyser Paul Dano, amerykańska aktorka i reżyserka Brie Larson, francuski aktor Denis Menochet, zambijsko-walijska scenarzystka i reżyserka Rungano Nyoni, francusko-afgański reżyser i scenarzysta Atiq Rahimi, argentyński reżyser i scenarzysta Damian Szifron oraz marokańska reżyserka i aktorka Maryam Touzani.
Cannes 2023. Polskie akcenty
W tegorocznym wyścigu o Złotą Palmę udział bierze 21 tytułów. Wśród nich nie ma filmów wyreżyserowanych przez Polaków bądź Polki. Warto jednak zauważyć, że na tej liście znalazł się najnowszy film Jonathana Glazera "The Zone of Interest", który jest luźną ekranizacją powieści Martina Amisa o tym samym tytule. To pierwszy pełnometrażowy film fabularny Glazera od 10 lat, czyli od słynnego "Pod skórą" ze Scarlett Johansson w roli głównej. "The Zone of Interest" jest koprodukcją amerykańsko-brytyjsko-polską, a w gronie producentów znaleźli się między innymi Ewa Puszczyńska, Bartek Rainski i Magdalena Malisz. Autorem zdjęć jest dwukrotnie nominowany do Oscara Łukasz Żal. Za kostiumy odpowiadała Małgorzata Karpiuk, a za scenografię - Joanna Kuś i Katarzyna Sikora.
W walce o Złotą Palmę w Konkursie Filmów Krótkometrażowych natomiast udział bierze polsko-ukraiński "As It Was" w reżyserii Damiana Kocura i Anastazji Soloniewicz. Polski twórca jest również autorem zdjęć oraz zmontował 15-minutową opowieść. Natomiast w prestiżowej sekcji równoległej do oficjalnego programu festiwalu - La Semaine de la Critique (Tydzień Krytyków) - w konkursie filmów krótkometrażowych znalazł się polski "Krokodyl" w reżyserii Dawida Bodzaka.
Cannes 2023. Najciekawiej zapowiadające się filmy
Tegoroczny program canneńskiego festiwalu robi ogromne wrażenie, głównie za sprawą najnowszych filmów autorstwa wybitnych przedstawicieli światowej kinematografii. Ale nie tylko. Ogromne zainteresowanie wzbudza pełnometrażowy debiut fabularny senegalsko-francuskiej filmowczyni Ramaty-Toulaye Sy "Banel & Adama". Zazwyczaj filmy debiutantów kwalifikowane są do sekcji konkursowej Un Certain Regard. Sy, która w poprzednich latach zwróciła na siebie filmami krótkimi, określana jest jako jedna z najciekawszych autorek kina afrykańskiego. Warto dodać, że Sy jest dopiero drugą czarnoskórą reżyserką - po Mati Diop w 2019 roku - której film znalazł się w wyścigu o Złotą Palmę.
Na które canneńskie tytuły warto jeszcze zwrócić uwagę? Oto kilka podpowiedzi.
"Killers of the Flower Moon" Martina Scorsese
Jeden z najwybitniejszych żyjących filmowców świata - Martin Scorsese - w ramach sekcji Poza Konkursem zaprezentuje swój najnowszy film fabularny określany już przez niektórych krytyków jako "dzieło epickie". Trzygodzinny western kryminalny "Killers of the Flower Moon" jest adaptacją bestsellerowego reportażu książkowego Davida Granna z 2017 roku. Nad scenariuszem Scorsese pracował wspólnie z Erikiem Rothem - zdobywcą Oscara za scenariusz do "Forresta Gumpa". Po raz pierwszy słynny reżyser do wspólnego filmu zaprosił swoich dwóch ulubionych aktorów: Leonarda DiCaprio (siódmy wspólny film) oraz Roberta De Niro (11. wspólny film). Ponadto w obsadzie znaleźli się: Jesse Plemons, Lily Gladstone, Brendan Fraser i John Lithgow.
"Killers of the Flower Moon" opowiada o serii morderstw dokonanych w pierwszych dekadach XX wieku na członkach rdzennego plemienia Osage na terenach stanu Oklahoma. Fabuła koncentruje się na latach 20. XX wieku, gdy grany przez Plemonsa agent FBI próbuje rozwikłać sprawę tajemniczych zbrodni, dokonywanych po tym, jak okazało się, że plemię otrzymało tereny bogate w złoża ropy naftowej.
"Asteroid City" w reżyserii Wesa Andersona
Dla miłośników i miłośniczek filmów Wesa Andersona to będzie ekscytujący rok. Na Francuskiej Riwierze jeden z najwybitniejszych twórców kina autorskiego zaprezentuje "Asteroid City", jedenastą w karierze pełnometrażową fabułę. Jednak jak informuje serwis IMDb, jeszcze w tym roku planowana jest premiera jego kolejnego filmu "The Wonderful Story of Henry Sugar" na podstawie książki Roalda Dahla "Zdumiewająca historia Henry'ego Sugara". To drugi film Andersona po "Fantastycznym Panu Lisie", będącym adaptacją prozy Dahla.
"Asteroid City" to efekt piątej już współpracy scenopisarskiej Andersona z Romanem Coppolą. Siedmiokrotnie nominowany do Oscara reżyser tym razem przenosi widownię do fikcyjnego amerykańskiego miasteczka, położonego gdzieś na pustynnym pustkowiu. To tu w 1955 roku odbywa się konwencja Junior Stargazer (Młodych Astronomów), która gromadzi uczniów i rodziców z całego kraju. W samym środku pustkowia przyglądają się nocnemu niebu, próbując wypatrzyć coś nowego. Chociaż najważniejszą częścią konwencji jest rywalizacja młodych naukowców i naukowczyń, to jest to również okazja do odpoczynku. A jako to u Andersona bywa, nie zabraknie elementów komediowych, dramatycznych i miłosnych. Sam reżyser w jednym z wywiadów zapowiedział, że "Asteroid City" to "poetycka medytacja nad wartością życia".
Twórca takich klasyków jak "Podwodne życie ze Stevem Zissou", "Pociąg do Darjeeling", "Kochankowie z Księżyca" czy "Grand Budapest Hotel" po raz kolejny zgromadził imponującą obsadę. W filmie zobaczymy między innymi gwiazdy i gwiazdorów, którzy regularnie grają u Andersona, jak: Tilda Swinton, Edward Norton, Liev Schreiber, Willem Dafoe, Adrien Brody czy Jason Schwartzman. Ale to nie wszyscy. W "Asteroid City" po raz pierwszy u Andersona zagrali Tom Hanks, Margot Robbie czy Scarlett Johansson (jest to jej pierwszy aktorski film Andersona, wcześniej użyczyła głosu jednej z postaci w "Wyspie psów").
"May/December" Todda Haynesa
Todd Haynes to kolejny "ulubieniec" canneńskiego festiwalu, który regularnie pokazuje swoje filmy premierowo na Lazurowym Wybrzeżu - chociaż nie zawsze w Konkursie Głównym. Twórca słynnej już "Carol" z Cate Blanchett i Rooney Marą czy "The Velvet Underground", tym razem ma szansę na Złotą Palmę z romansem "May/December", w którym główne role zagrały Julianne Moore i Natalie Portman.
"May/December" jest opowieścią o skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Gracie Atherton-Yu (Julianne Moore) wraz ze znacznie starszym od niej mężem Joem (gwiazdor "Riverdale" Charles Melton) układają swoje życie na nowo po tym, gdy ich bliźniaki wyjeżdżają na studia. Gracie i Joe 20 lat wcześniej stali się bohaterami tabloidowego romansu, który rozpalał wyobraźnię całego kraju. Do ich domu na południowym wybrzeżu przyjeżdża Elizabeth (Natalie Portman) - niezbyt doświadczona aktorka hollywoodzka. Elizabeth w ten sposób chce lepiej zrozumieć Gracie, którą ma zagrać w nowym filmie, opowiadającym o romansie sprzed lat. Wraz z jej przyjazdem relacje rodzinne Gracie szybko zaczynają nabierać zupełnie innych kształtów.
Haynes, który wcześniej w Cannes zdobył między innymi nagrodę za najlepszy wkład artystyczny (za "Idola" z 1998 roku) oraz Queer Palm za "Carol" (2015 r.), jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu wymieniany jest wśród faworytów do najważniejszych nagród.
"La chimera" w reżyserii Alice Rohrwacher
Warto wspomnieć, że do tegorocznego Konkursu Głównego wybrano aż siedem filmów wyreżyserowanych przez kobiety. Oznacza to, że te tytuły stanowią dokładnie 30 procent kandydatów do Złotej Palmy. Wśród nich znalazł się komediodramat Alice Rohrwacher "La Chimera" z Isabellą Rossellini, Joshem O'Connorem oraz Albą Rohrwacher (siostra reżyserki i współautorka scenariusza) w rolach głównych. Nie trzeba skrupulatnie śledzić europejskiej kinematografii, żeby kojarzyć nazwisko Rohrwacher. Jedna z najciekawszych i najbardziej oryginalnych włoskich filmowczyń po raz pierwszy w Konkursie Głównym pojawiła się w 2014 roku z filmem obyczajowym "Cuda". Otrzymała wówczas drugą co do ważności nagrodę konkursu - Wielką Nagrodę Jury. Powróciła do Cannes w 2018 roku i nagrodzona została za scenariusz do "Szczęśliwego Lazzaro". W tym roku zdobyła swoją pierwszą oscarową nominację za nakręcony wspólnie z Alfonsem Cuaronem krótkometrażowy film "Uczniaki".
"La chimera" - jak sama autorka zapowiedziała - wieńczy jej filmowy tryptyk ("Cuda" i "Szczęśliwy Lazzaro"), w którym podejmuje kwestię współczesnej tożsamości Włoch i rozliczenia się kraju z przeszłością. Swoją najnowszą fabułę Rohrwacher osadza w latach 80. XX wieku w środowisku bogatych złodziei archeologicznych, zwanych po włosku "tomboroli" - czyli złodziejami grobów. Arthur (O’Connor) to młody brytyjski archeolog, który uwikłany został w działalność międzynarodowej szajki złodziei, handlujących etruskimi artefaktami. Na ekranie zobaczymy również Isabellę Rossellini w roli emerytowanej śpiewaczki operowej.
"Club Zero" w reżyserii Jessiki Hausner
Pochodząca z artystycznej rodziny Austriaczka Jessica Hausner zwróciła na siebie uwagę w 2001 roku, gdy w sekcji Un Certain Regard pojawiła się z debiutancką pełnometrażową fabułą "Lovely Rita". W tej samej sekcji powracała do Cannes jeszcze dwukrotnie: w 2004 roku ("Hotel") oraz w 2014 ("Szalona miłość"). W canneńskim Konkursie Głównym debiutowała w 2019 roku z "Kwiatem szczęścia". Grająca w nim główną rolę Emily Beecham otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki.
Psychologiczny thriller "Club Zero" to druga w dorobku Hausner fabuła anglojęzyczna. Jak wyznała w jednym z wywiadów, jest to opowieść dotycząca zaburzeń odżywiania i zachowań żywieniowych. W głównej roli pojawia się Mia Wasikowska, która gra młodą nauczycielkę Ms Novak. Kobieta w jednej z elitarnych szkół nawiązuje - jak się później okaże - niebezpieczną i silną więź z pięciorgiem uczniów. Ms Novak miała teoretycznie poprowadzić "lekcję świadomego jedzenia", jednak okazuje się, że przekonuje swoich podopiecznych do radykalnego ograniczenia spożywanego pokarmu, przełamywania norm społecznych oraz zbuntowania się przeciw rodzicom. Gdy pozostali nauczyciele oraz rodzice orientują się, jaki wpływ na młodych ludzi ma Ms Novak, okazuje się, że może być za późno.
"Extraña forma de vida" Pedro Almodóvara
Na koniec, chociaż dla wielu będzie to wisienka na torcie tegorocznego programu, najnowszy krótki metraż hiszpańskiego klasyka. Pedro Almodóvar po raz kolejny udowadnia, że jak mało kto potrafi wzbudzić zainteresowanie. Nieważne czy kręci kolejną fabułę, czy powraca z filmem krótkim. Wystarczy wspomnieć "Ludzki głos" z 2020 roku - czyli półgodzinny aktorski popis Tildy Swinton.
Najnowszy jego film "Extraña forma de vida" pojawi się w Cannes pojawi się w ramach pokazów specjalnych. Zdobył już nominację do Queer Palm, czyli nagrody dla najlepszego filmu o tematyce związanej ze społecznością LGBTQ+. O czym jest? Wystarczy napisać, że jest to queerowy western z Ethanem Hawke'em i Pedrem Pascalem w rolach głównych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ©May December Productions 2022 LLC/Festival de Cannes