Po tym, jak australijskie media napisały, że legendarny rockowy zespół AC/DC przechodzi na emeryturę, głos zabrał wokalista Brian Johnson. - Pogłoski, że zespół ma się rozwiązać z powodu problemów zdrowotnych jednego z nas, nie są prawdziwe - powiedział "Daily Telegraph". Dodał jednak: - Nie chciałbym mówić nic o przyszłości. Niczego nie wykluczając.
Około godz. 17 polskiego czasu, na oficjalnym facebookowym profilu AC/DC pojawiło się krótkie oświadczenie, że 61-letni Malcolm Young, który wraz z bratem Angusem założył zespół w 1973 roku, rozstaje się na jakiś czas z grupą.
"Po 40 latach życia poświęconych AC/DC, gitarzysta i jeden z założycieli Malcolm Young robi sobie przerwę z powodu złego stanu zdrowia. Malcolm chciałby podziękować legionom oddanych fanów na całym świecie, którzy przekazują mu niekończące się wyrazy miłości i wsparcia. AC/DC prosi o uszanowanie prywatności Malcolma i jego rodziny. Zespół będzie kontynuował tworzenie muzyki" - napisano.
"To wygląda naprawdę poważnie"
Wcześniej, w wywiadzie dla "Daily Telegraph" wokalista Brian Johnson zdradził plany nagrania nowej płyty AC/DC: - Na pewno spotkamy się w maju w Vancouver. Będziemy mieli tam kilka gitar i zobaczymy, czy ktoś ma jakieś utwory lub chociaż pomysły. Jeśli coś się znajdzie, nagramy to.
Potwierdził jednocześnie, że jeden z muzyków grupy ma problemy zdrowotne: - Jeden z chłopaków ma poważną, wyniszczającą chorobę, ale nie chcę mówić niczego więcej na ten temat. On jest bardzo dumny, a prywatnie to wspaniały gość. Jesteśmy kumplami od 35 lat i bardzo mi na nim zależy.
- Z tego co zrozumiałem, a co mówił jego syn Ross, Malcolm nie jest w stanie więcej występować na scenie. Nie chodzi tylko o to, że ma jakieś problemy - to wygląda naprawdę poważnie - "The Australian" zacytował Marka Gable'a, wieloletniego przyjaciela Malcolma Younga.
"Niczego nie możemy wykluczyć"
Young ma komplikacje po przebytym niedawno wylewie. Skrzep, który pozostał w jego mózgu uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie. - Jego choroba sprawi, że nie będzie w stanie występować "na żywo". Wydaje mi się, że nie da rady również nagrywać w studiu - przewidywał w wywiadzie Gable.
Zaś dziennikarz Peter Ford zdradził, że muzycy mają porozumienie, z którego wynika, że nigdy nie będą dołączać do składu innych muzyków. - Wszyscy są niezastąpieni. Gdy ktoś odchodzi, to koniec dla zespołu. Z moich informacji wynika, że Malcolm Young chce wrócić do Australii, do swojej rodziny, i odejść z AC/DC - powiedział.
Jednak dziś w rozmowie z "Daily Telegraph" frontman AC/DC zaprzeczył, że choroba jednego z nich oznacza koniec zespołu. - Nie chciałbym mówić niczego więcej na temat przyszłości. Niczego bowiem nie możemy wykluczyć - powiedział.
Dodał jednak, że byłoby wspaniale, gdyby udało im się zagrać dużą, pożegnalną trasę koncertową związaną z 40-leciem istnienia: 40 koncertów w 40 różnych miejscach. - To byłby wspaniały sposób, aby powiedzieć: "do widzenia". Ale to wszystko jest teraz niepewne - uciął.
Sprzedali 200 milionów albumów
Ostatnia studyjna płyta legend rocka, "Black Ice", pochodzi z 2008 roku. W 2010 roku muzycy nagrali również ścieżkę dźwiękową do filmu "Iron Man 2".
Do dzisiaj AC/DC sprzedało ponad 200 milionów albumów na całym świecie. Grupa jest sklasyfikowana na 4. pozycji listy 100 najlepszych artystów hard rocka sporządzonej przez stację VH1 oraz na 7. pozycji listy MTV najlepszych zespołów metalowych wszech czasów.
Zespół ma już na koncie śmierć swojego wokalisty - kiedy Bon Scott zmarł w 1980 roku. Został zastąpiony przez Briana Johnsona.
Autor: am\mtom/kdj / Źródło: The Australian, Daily Telegraph, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: acdc.com