Lawina porwała z Rysów snowboardzistę, który wraz ze śniegiem spadał przez 850 metrów. Jego życie uratował plecak lawinowy, który udało się turyście uruchomić w obliczu zagrożenia. Dzięki temu znalazł się na powierzchni śniegu, a nie pod nim.
O wielkim szczęściu snowboardzisty poinformowali w mediach społecznościowych ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W środę około godziny 12.15 z Rysów runęła lawina, porywając turystę z wysokości około 2500 metrów nad poziomem morza.
Snowboardzistę uratował plecak lawinowy. Co to jest?
Mężczyzna spadał przez około 850 metrów, zatrzymując się nad taflą Czarnego Stawu, na wysokości prawie 1700 metrów nad poziomem morza. Jak zaznaczyli w komunikacie TOPR-owcy, "mężczyzna zdołał uruchomić plecak lawinowy i prawdopodobnie to go uratowało przed poważnymi konsekwencjami".
Dzięki plecakowi lawinowemu - zwanemu też wypornościowym - snowboardzista utrzymał się na powierzchni śniegu, zamiast zostać przez niego przysypanym.
- Plecak wypornościowy z założenia ma utrzymać człowieka na powierzchni, ale nie daje w stu procentach gwarancji przeżycia, bo nie chroni przed urazami mechanicznymi - wyjaśnił w rozmowie z reporterem TVN24 ratownik dyżurny TOPR.
TOPR-owiec podkreślił, że jeszcze kilka lat temu tak zwane "ABC lawinowe" było trudno dostępne. - Jednak teraz można to wypożyczyć w każdej wypożyczalni, która ma w swojej ofercie również taki plecak wypornościowy - powiedział nasz rozmówca.
W komunikacie poinformowano, że po zejściu w środę lawiny nie było pewności, czy nie porwała ona innych turystów podchodzących na Rysy. "Z Zakopanego na Bulę pod Rysami przetransportowano trzech ratowników i psa lawinowego z zadaniem sprawdzenia lawiniska. W trakcie tych działań TOPR przetransportował śmigłowcem z rejonu Gładkiej Przełęczy narciarkę z urazem kolana. Po sprawdzeniu lawiniska oraz rozmowie ze świadkami na miejscu, wykluczono, aby w lawinie mogli znajdować się inni poszkodowani" - czytamy na stronie TOPR.
Trudne warunki w Tatrach
Ratownicy TOPR apelują o zachowanie szczególnej ostrożności w Tatrach, gdzie warunki turystyczne nie są najlepsze. Mimo że mamy kalendarzową wiosnę, w wyższych partiach gór nadal jest zimowo.
W Tatrach od czwartku obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Co to oznacza? TOPR-owcy na swojej stronie wyjaśniają: "Pokrywa śnieżna mocno zróżnicowana pod względem wystaw i wysokości. Powyżej 1900 m śniegi przewiane, szczególnie w miejscach zacienionych, w pobliżu grani i formacjach wklęsłych. Poniżej tej wysokości śniegi mokre, przepadające. W ciągu dnia prognozowany wzrost temperatury negatywnie wpłynie na stabilność pokrywy. Wzrost zagrożenia do ZNACZNEGO wraz ze wzrostem temperatury w ciągu dnia".
Według komunikatu lawinowego TOPR w piątek zostanie najprawdopodobniej utrzymany trzeci - znaczny - stopień zagrożenia lawinowego.
Źródło: TVN24, TOPR
Źródło zdjęcia głównego: S.Bobak / TOPR