26 osobom w trakcie czterech dni majówki pomogli w Tatrach ratownicy TOPR. Najpoważniejsze zdarzenia dotyczyły czterech osób, które upadły z dużej wysokości. Jak podkreślili ratownicy, sześć osób wyszło w góry mimo braku przygotowania koniecznego nawet przy dobrej pogodzie.
Mimo dobrej pogody w najwyższych polskich górach ratownicy mieli pełne ręce roboty. Jak poinformowało w komunikacie Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, ratownicy pomogli w Tatrach w trakcie majówki (od 1 do 4 maja) 26 osobom. To mniej niż w roku ubiegłym, kiedy pomogli 37 osobom, ale więcej niż dwa lata temu - wtedy pomocy potrzebowało 11 osób.
W trakcie majówki 2023 roku jednak pogoda zniechęcała do wyjścia w góry. Tym razem było słonecznie, więc w Tatry wyruszyły tłumy turystów.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Upadki, potknięcia, wędrówki bez przygotowania
Najpoważniejsze interwencje dotyczyły czterech osób, które spadły z dużych wysokości. Trzy z tych upadków miały miejsce w rejonie Rysów. "To wciąż jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w polskich Tatrach" - podkreślili w komunikacie ratownicy TOPR.
Jak wynika z podsumowania tatrzańskiego ochotniczego pogotowia, 10 osób potrzebowało pomocy po poślizgnięciu lub potknięciu się. "To pokazuje, jak ważna jest koncentracja nawet na pozornie łatwych fragmentach szlaku" - zaznaczyli ratownicy.
Z kolei sześć osób nie posiadało odpowiedniego sprzętu lub umiejętności do poruszania się w warunkach panujących w wyższych partiach gór. Jak poinformowali ratownicy, odnotowano również dwa przypadki nagłego zachorowania wymagające pomocy.
W majówkę nie doszło do wypadków śmiertelnych w polskich Tatrach. Jednak wcześniej - w niedzielę 27 kwietnia - w rejonie Rysów zginęło dwoje turystów, a trzy inne osoby były ściągane przez ratowników ze szczytu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Dziękujemy wszystkim turystom, którzy odpowiedzialnie przygotowali się do wyjścia w góry. Dla pozostałych przypominamy – dobra pogoda nie eliminuje zagrożeń, a wiosenne warunki w Tatrach wciąż bywają bardzo wymagające. Szczególnie powyżej schronisk zalega jeszcze śnieg i lód – odpowiednie wyposażenie (raki, czekan, kask) i umiejętności ich użycia są niezbędne" - czytamy w majówkowym podsumowaniu TOPR.
Trudne warunki w Tatrach po majówce
Po majówce w Tatrach turyści muszą przygotować się na trudne warunki. Choć w kalendarzu mamy już wiosnę, w wyższych partiach gór krajobraz przypomina gdzieniegdzie zimę - zalega tam śnieg. Jest ślisko, a to grozi upadkiem z dużej wysokości.
Jak informuje w swoim komunikacie turystycznym Tatrzański Park Narodowy, z powodu opadów deszczu i deszczu ze śniegiem na szlakach jest mokro, ślisko i błotniście. "Niski pułap chmur znacznie ogranicza widzialność powyżej górnej granicy lasu, co może prowadzić do utraty orientacji w terenie i pobłądzeń" - przestrzegają przyrodnicy.
"W wyższych partiach Tatr, zwłaszcza w żlebach oraz po stronie północnej, wciąż zalega znaczna ilość śniegu. W godzinach porannych jest on twardy i zmrożony, natomiast po południu, w miarę wzrostu temperatury, staje się mokry i przepadający. Poruszając się w tych partiach Tatr, należy posiadać doświadczenie w zimowej turystyce górskiej i odpowiedni sprzęt zimowy (raki, czekan, kask) wraz z umiejętnością jego obsługi" - czytamy w komunikacie turystycznym TPN.
Autorka/Autor: bp
Źródło: TOPR, TPN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: K. Gołąb/TOPR