W niedzielę w Tatrach, w rejonie Rysów, doszło do dwóch śmiertelnych wypadków. Turyści spadli z dużej wysokości. Warunki były trudne, dlatego też ratownicy ewakuowali ze szczytu też trzy inne osoby.
Jak poinformował ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Zubek, śmiertelne wypadki miały miejsce na Rysach - turyści spadli z dużej wysokości po stromym, zmrożonym śniegu. Ich ciała zostały w niedzielę rano przetransportowane na pokładzie śmigłowca do Zakopanego.
Akcje ratunkowe w Tatrach
Jak przekazał Bartłomiej Stoch-Michna, ratownik TOPR, pierwsze zgłoszenie o poślizgnięciu się turysty w rejonie Rysów wpłynęło około godziny 6 w niedzielę, jeszcze przed rozpoczęciem się dyżuru ratowników.
- Do pierwszego wypadku doszło w Rysie pod Rysami. Turysta idący na szczyt poślizgnął się i zsunął się stromym śniegiem na odcinku około 800 metrów. O zdarzeniu powiadomił nas jego kolega, z którym szedł - przekazał inny ratownik dyżurny TOPR. Kiedy ratownicy przybyli na miejsce śmigłowcem, podjęli działania ratujące życie, ale poszkodowany nie żył.
- Podczas prowadzenia tych działań następna osoba, znajdująca się kilkadziesiąt metrów od ratowników, spadła - przekazał Bartłomiej Stoch-Michna. - Oczywiście też zostały podjęte czynności ratujące życie, ale niestety nie udało się uratować tej drugiej osoby - dodał. Ratownicy ewakuowali też ze szczytu inne osoby ze względu na trudne warunki.
Jak zaznaczył ratownik dyżurny, pierwszy z turystów był odpowiednio przygotowany do warunków panujących w górach, natomiast drugi nie posiadał właściwego sprzętu. Ratownicy ewakuowali także trzy inne osoby - kolegę pierwszego turysty oraz dwóch obywateli Ukrainy, którzy towarzyszyli drugiej ofierze. Z informacji TOPR wynika, że Ukraińcy spędzili noc na szczycie Rysów.
Oblodzenia w Tatrach
Po nocnych przymrozkach w Tatrach w wielu miejscach występują oblodzenia. Mimo słonecznej pogody warunki w wyższych partiach gór pozostają trudne - zalegają tam rozległe płaty twardego, zmrożonego śniegu, szczególnie w Tatrach Wysokich oraz po północnej stronie masywów. Służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności - jest bardzo ślisko.
Wędrując w wyższe partie, konieczne jest posiadanie doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz odpowiedniego sprzętu: raków, czekana, kasku i zestawu lawinowego (detektor, sonda, łopatka). Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Na niżej położonych szlakach śnieg w większości stopniał, jednak w miejscach zacienionych nadal mogą utrzymywać się oblodzenia. W ciągu dnia, gdy ziemia rozmarza, szlaki stają się mokre i miejscami błotniste.
Ostrożność w górach. Przewodnik tatrzański radzi
Jak się zachować, by nie znaleźć się w podobnej sytuacji, co dwie osoby, które tragicznie poślizgnęły się na śniegu? Przewodnik tatrzański Maciej Bielawski tłumaczył, że przede wszystkim należy nie dopuścić do tego, aby doszło do poślizgnięcia się.
- Należy tak dobierać trasę, żeby na taki śnieg nie wchodzić - opowiadał w rozmowie z reporterem TVN24 Maciejem Stasińskim. Ekspert dodał też, że w sytuacji, kiedy już dojdzie do poślizgnięcia, mamy kilka sekund na to, aby zareagować, ale niezbędne jest doświadczenie, a także odpowiedni sprzęt.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24