W sieci sprzedawał leki wczesnoporonne, dzięki którym ciążę miało przerwać 10 kobiet. Teraz chce dobrowolnie poddać się karze 2 lat pozbawienia wolności z zawieszeniem na 3 lata. Prokuratura się zgodziła, wniosek trafił już do sądu.
Prokuratura rejonowa w Krakowie skierowała do sądu wniosek o ukaranie Artura B. Jak twierdzą śledczy, mężczyzna udzielił 10 ciężarnym kobietom pomocy w przerwaniu ciąży.
Ciążę przerwało 10 kobiet
- Zamieszczał ogłoszenia o sprzedaży leków o działaniu wczesnoporonnym – informuje Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury.
Ponadto B. udzielał kobietom rad i informował o stosowania leku. W wyniku tego u wszystkich 10 kobiet doszło do przerwania ciąży.
- W sprawie tej został zgromadzony obszerny materiał dowodowy w postaci m.in. zeznań świadków, treści wiadomości sms, dokumentacji medycznej, opinii biegłego z zakresu informatyki – podkreśla Marcinkowska.
B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Chce dobrowolnie poddać się karze 2 lat więzienia z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Ma też zapłacić grzywnę.
Ma już jeden wyrok
To nie pierwsze przewinienie B. W czerwcu ub. r. został już prawomocnie skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata za sprzedaż w sieci lekarstw dostępnych jedynie na receptę.
- Wówczas prowadził działalność gospodarczą, w ramach której świadczył usługi transportowe dla jednej z hurtowni leków i zaopatrywał w leki apteki. Zakupione w aptece lekarstwa sprzedawał za wyższą cenę za pośrednictwem jednego z portali internetowych. Kontakty nawiązywał telefonicznie, a przekazywanie lekarstw nabywcom odbywało się przez ich wysyłkę lub odbiór osobisty na jednej ze stacji benzynowych w Krakowie – relacjonuje Marcinkowska.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu