Policja z Zakopanego poinformowała o odnalezieniu 11-letniej Jagody. - Dziewczynka żyje i ma się dobrze - przekazał nam rzecznik policji. Nastolatka wyszła w noc sylwestrową z domu w Poroninie. Pociągiem dotarła do Krakowa.
11-letnia Jagoda z Poronina została odnaleziona w centrum Krakowa we wtorek tuż przed południem. - Dziewczynka żyje i ma się dobrze - przekazał nam Roman Wieczorek, rzecznik policji w Zakopanem. - Była sama. Będziemy na spokojnie wyjaśniać, co się z nią działo w czasie tych dni, kiedy nie było jej w domu, czy uciekła i - jeśli tak - dlaczego. Rozmowa z dziewczynką będzie przeprowadzona w obecności psychologów - dodał.
Kilka dni po odnalezieniu matka dziewczynki podziękowała za pomoc grupie poszukiwawczej.
Wyszła w noc sylwestrową z domu w Poroninie, z plecakiem
Policjanci ogłosili poszukiwania 11-latki z Poronina w niedzielę, w Nowy Rok. - Dziewczynka wyszła o piątej nad ranem z domu z plecakiem, w którym miała spakowane rzeczy osobiste. Rodzice podejrzewali ucieczkę dziecka - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik policji w Krakowie.
Policjanci prosili media i społeczeństwo o pomoc w poszukiwaniach, publikowali komunikaty w tej sprawie, które były udostępniane i przekazywane dalej, za co dzisiaj dziękują. Równocześnie prowadzili intensywne czynności poszukiwawcze.
- Ustaliliśmy, że o 6 rano dziewczynka wsiadła na dworcu w Poroninie do pociągu do Krakowa, co zarejestrowały zresztą kamery dworcowego montoringu. Ten monitoring był sprawdzany również w Krakowie - tam po 9 dziewczynka wysiadła z pociągu, udała się na teren Krakowa, na teren miasta miasta - opisuje Gleń.
Policjanci szukali tych tropów w Krakowie, sprawdzali nagrania z monitoringów i posesje, rozpytywali mieszkańców. - Te czynności przyniosły rezultat - kończy relację rzecznik, mówiąc o dzisiejszym odnalezieniu Jagody.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock