Policjanci z Sanoka (Podkarpacie) zatrzymali 43-latka, który na parkingu przed blokiem podpalił swój samochód. W chwili zatrzymania mężczyzna miał przy sobie bilety do Anglii.
Dyżurny policji w Sanoku odebrał zgłoszenie o podpalonym samochodzie w niedzielę w nocy. Mieszkaniec pobliskiego bloku informował, że z samochodu stojącego na parkingu przy budynku wydobywa się dym i ogień. - Interweniujący policjanci w otwartym i włączonym iveco zastali kanister z benzyną oraz włożony do niego płonący knot – informuje Anna Oleniacz, rzeczniczka prasowa sanockiej policji.
Chciał wyjechać
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna korzystający z podpalonego samochodu najprawdopodobniej wyjechał z miasta i jest w hotelu pod Rzeszowem. Tam też go znaleźli.
W chwili zatrzymania 43-latek był pijany – miał ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. - Okazało się również, że mężczyzna miał w planie wyjechać do Anglii – uzupełnia Oleniacz.
Zatrzymany usłyszał zarzuty podpalenia i usiłowania sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach oraz gróźb karalnych pozbawienia życia. Grozi mu do 10 lat więzienia. Mężczyzna został aresztowany.
Autor: wini/mś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka Komenda Policji