Najpierw zatrzymał się do kontroli, a później postanowił uciekać. Zaczepił policjanta drzwiami i ciągnął go przez kilkadziesiąt metrów. Na koniec kopnął go w klatkę piersiową. Funkcjonariusz ze wstrząsem mózgu i innymi obrażeniami trafił do szpitala, a pijany kierowca do policyjnego aresztu.
Do zdarzenia doszło w weekend w miejscowości Binczarowa niedaleko Nowego Sącza (woj. małopolskie).
"Zatrzymaj się, bo mnie zabijesz"
Dwóch policjantów z sądeckiej drogówki zatrzymało kierowcę volkswagena polo do rutynowej kontroli. Kiedy funkcjonariusz zbliżył się do pojazdu i próbował otworzyć drzwi, kierujący samochodem ostro wycofał.
- Kierowca zaczepił policjanta drzwiami i wiózł około 50 metrów, próbując docisnąć go do bariery energochłonnej – relacjonuje Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
- Mówiłem "zatrzymaj się, bo mnie zabijesz". Mówiłem "nogi mi połamiesz". On nie reagował, tylko jechał dalej - relacjonuje st. sierż. Przemysław Kaliciecki z wydziału ruchu drogowego.
Drugi z policjantów ruszył w pościg, minął uciekający pojazd i zajechał mu drogę. Po chwili volkswagen uderzył w tył radiowozu i wylądował w rowie.
Agresywny kierowca
Kierowca osobówki nie miał jednak dość wrażeń. - Wysiadł z samochodu i widząc rannego policjanta leżącego pod zerwanymi drzwiami pojazdu, kopnął go jeszcze w klatkę piersiową, a potem próbował uciekać pieszo – informuje Padło.
- Wstałem i zacząłem za nim biec. Udało mi się złapać go za nogę. Swoim ciałem przycisnąłem go do ziemi - dodaje poszkodowany funkcjonariusz.
Chwilę później przybiegł drugi policjant, który pomógł skuć 34-latka.
Okazało się, że zatrzymany miał w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu.
Policjanci trafili do szpitala
Obaj policjanci trafili do szpitala w Nowym Sączu. Bardziej poszkodowany, który chwilę po zdarzeniu stracił przytomność, ma wstrząśnienie mózgu, stłuczone głowę, klatkę piersiową, brzuch, miednicę i inne drobniejsze obrażenia.
- Na tę chwilę pozostaje w szpitalu na obserwacji. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Drugi z policjantów ma uraz nadgarstka – mówi policjantka.
34-letni kierowca volkswagena czeka w areszcie na przedstawienie zarzutów. - Odpowie zarówno za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, ucieczkę z miejsca kontroli oraz czynną napaść na funkcjonariusza, co jest już przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od roku do dziesięciu lat - podsumowuje Katarzyna Padło.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Zatrzymany 34-latek jest mieszkańcem wsi Binczarowa (woj. Małopolskie):
Autor: ps,just/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com