Wylali na trawę benzynę, a następnie użyli zapalniczek. Piątka podpalaczy łąk została zatrzymana przez policję. Okazało się, że jeden z mężczyzn należy do Ochotniczej Straży Pożarnej, a pożar miał być "okazją do wykazania się w akacji".
Strażacy i policjanci zostali powiadomieni o pożarze łąki w podkrakowskich Mogilanach.
- Ogień zagroził pobliskim zabudowaniom, gdzie zarówno budynki jak i ogrodzenia posesji zbudowane były z drewna – tłumaczy Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji. Strażakom udało się opanować pożar.
Pięciu podpalaczy
Świadkowie zdarzenia powiedzieli funkcjonariuszom, że po tuż zapaleniu łąki kilku mężczyzn pospiesznie odjechało samochodem marki Opel Corsa.
Policjanci zatrzymali uciekinierów do kontroli. - W bagażniku samochodu funkcjonariusze znaleźli kanister po benzynie, który został zabezpieczony jako dowód w sprawie – informuje Gleń. Później w ręce mundurowych wpadł piąty podpalacz.
Najstarszy z zatrzymanych miał 19 lat, najmłodszy 16. Pozostali mężczyźni to 18-latkowie.
"Tłumaczyli się brakiem wyobraźni"
Zatrzymani złożyli obszerne wyjaśnienia w prokuraturze. - Przyznali, że na suchą roślinność wylali benzynę, a następnie podpalając ogniem z zapalniczek, wzniecili pożar. Tłumaczyli się brakiem wyobraźni oraz świadomości, że ich postępowanie może skutkować rozszerzeniem ognia na pobliskie domy mieszkalne oraz zaparkowane wokół nich pojazdy – relacjonuje rzecznik.
Jeden z 18-latków okazał się być członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. Mężczyzna nie przeszedł jeszcze szkoleń dopuszczających go do udziału w akacjach. Jak podaje policja, pożar miał być dla mężczyzny okazją do wykazania się w akcji gaśniczej.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru dla mienia w wielkich rozmiarach. Przyznali się do winy. Czterem z nich grozi do ośmiu lat więzienia, natomiast 16-latek odpowie za swój czyn przed sądem dla nieletnich.
Niebezpieczne i kosztowne
Jak zaznaczają strażacy, wypalanie traw to poważny problem. - Niestety, wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne – Tłumaczy Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Państwowe Straży Pożarnej.
Tymczasem wypalanie traw nie tylko nie poprawia jakości gleby, ale tez może wiązać się z poważnymi konsekwencjami finansowymi – jest zagrożone grzywną do 5000 zł.
Autor: wini/kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji