2,5 promila alkoholu w organizmie miał 54-letni mężczyzna podczas, gdy spacerował ze swoją roczną wnuczką. Policjantom tłumaczył, że gdy przejął opiekę nad dzieckiem, był trzeźwy, dopiero później wypił kilka piw.
Pijanym dziadkiem zajęli się najpierw strażnicy miejscy z Oświęcimia. To właśnie do nich podszedł zaniepokojony przechodzień.
- Powiadomił ich, że chodnikiem wzdłuż ulicy Dąbrowskiego idzie nietrzeźwy mężczyzna z wózkiem, w którym znajduje się małe dziecko – relacjonują policjanci.
2,5 promila alkoholu
Strażnicy przebadali mężczyznę alkomatem. Wtedy okazało się, że 54-latek ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. - W takim stanie prowadził wózek z roczną wnuczką – zaznaczają funkcjonariusze.
Dziecko natychmiast zostało przekazane matce, a nieodpowiedzialny dziadek trafił na komendę. Tam tłumaczył policjantom, że kiedy przejął opiekę nad wnuczką był trzeźwy, natomiast później wypił kilka piw.
Teraz funkcjonariusze prowadzą wobec 54-latka postępowanie w związku z podejrzeniem narażenia małoletniego dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia. Za to grozi nawet 5 lat więzienia.
Mundurowi dodają, że gdyby nie reakcja przechodnia, mogłoby dojść do tragedii. – Mężczyzna zasługuje na wyróżnienie i ogromne podziękowania – podkreślają.
Autor: mmw//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24