Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego chce ustalić, kim są osoby, które w internecie opublikowały film z kąpieli w Morskim Oku. Nie jest to łatwe - autorzy najprawdopodobniej pochodzą z zagranicy. Jak mówi straż parku, podobne incydenty już się zdarzały, a przodowali w nich obywatele Danii.
Straż parku narodowego ściga trzech turystów, którzy urządzili sobie kąpiel w Morskim Oku. Sfilmowali swoją zabawę i umieścili nagranie w sieci. Grozi im grzywna, bo kąpiel w jeziorze jest surowo wzbroniona.
Jak się okazuje, nie byli oni pierwszymi amatorami lodowatej wody.
Przodują Duńczycy
Jak podkreśla Edward Wlazło, większość osób, które zażywały kąpieli w Morskim Oku stanowią mieszkańcy krajów skandynawskich. - Z moich statystyk wynika, że przodują obywatele Danii - mówi. - To co robią, jest nielegalne i popełniają wykroczenie. Te osoby są zobligowane do zapłacenia kary pieniężnej - dodaje.
Za złamanie regulaminu parku grozi 500 zł grzywny.
Jak podkreśla straż, ustalenie kim są autorzy nagrania nie jest łatwe. Tym razem to najprawdopodobniej obywatele Wielkiej Brytanii.
- Nie mamy na nich żadnych namiarów. Jedynym dowodem jest nagranie, które sami umieścili w sieci - mówi Wlazło. - Podjęliśmy czynności wspólnie z policją. Ale będą trudności, bo film został już usunięty. A przesłany został z serwera poza granicami naszego kraju – dodaje.
"Nie dajmy się zwariować"
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują, by reagować w podobnych sytuacjach. – Nie zawsze nasze służby są w tym miejscu. Pierwsza informacja może pochodzić od ludzi, którym to przeszkadza. Nie dajmy się zwariować i nie doprowadzajmy do takich sytuacji, gdzie 99 proc. osób, którym to przeszkadza musi się dostosować do jednego procenta ludzi, którzy zachowują się niezgodnie z przyjętymi normami – mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
I dodaje, że kąpiel w stawach na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego nie jest jedynym przykładem niestosownego zachowania.
- Chodzi również o turystów którzy hałasują, śmiecą. Te osoby, które zachowują się źle, można sprowadzić do wspólnego mianownika. Ważne jest to, żebyśmy byli wyczuleni i żebyśmy reagowali. Większość osób przyjeżdża w Tatry po spokój - podkreśla.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków