Były radny Platformy Obywatelskiej Andrzej Hawranek z nowym rokiem zacznie kierować małopolskim sanepidem. Choć polityk przegrał konkurs na to stanowisko, to na jego powołanie uparł się wojewoda z Polskiego Stronnica Ludowego.
- Nie możemy mieć w inspekcji żadnych wpływów politycznych, bo wtedy nasze działanie przestaje mieć sens. To tak jak z prokuraturą czy policją. Naciski polityczne niszczą niezależność i odbierają sens pracy profesjonalistów - mówił w lipcu dla OKO.press Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski.
W grudniu Grzesiowski ściskał rękę politykowi PO Andrzejowi Hawrankowi, mianując go na szefa małopolskiego sanepidu. Jak do tego doszło?
Konkurs w małopolskim sanepidzie
Walczący o niezależność instytucji Grzesiowski zdecydował, że na stanowisko Małopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego rozpisany zostanie konkurs. Zgłosiło się siedem osób spełniających wymogi formalne.
Z tej siódemki komisja kwalifikacyjna w GIS zarekomendowała do objęcia stanowiska trzy osoby. Najwięcej punktów zdobyła aktualna szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, dr n. med. Ewa Wiercińska. Drugie miejsce zajął były krakowski radny PO Andrzej Hawranek, a trzecie szef sanepidu w Wieliczce Adam Jędrzejczyk.
Wojewoda: konkurs nie wynika z przepisów
Wyniki zostały podane we wrześniu. Od tamtego czasu GIS nie mógł dojść do porozumienia w sprawie powołania nowego szefa małopolskiego sanepidu z wojewodą Krzysztofem Klęczarem z PSL. Choć to Wiercińska powinna - według komisji - awansować ze stacji powiatowej do wojewódzkiej, Klęczar nie chciał się na to zgodzić.
Dlaczego? - Tryb konkursowy nie wynika z jakichkolwiek przepisów, on został wprowadzony przez pana doktora Grzesiowskiego. Według ustawy powołanie wojewódzkiego inspektora sanitarnego wymaga zgody zarówno wojewody, jak i głównego inspektora sanitarnego - odpowiada w rozmowie z tvn24.pl wojewoda.
- Doktor Grzesiowski wyłonił w konkursie trzy osoby, które przedstawił mi jako spełniające wymagania formalne. Uznałem, że z tej trójki najbardziej odpowiednią osobą będzie pan Andrzej Hawranek, stąd wnioskowałem o jego powołanie - broni swojej decyzji Krzysztof Klęczar.
Czytaj też: Dyrektor szpitala odchodzi w atmosferze skandalu. W tle cygara dla prezydenta i znikający fentanyl
Co w tej sprawie miał do powiedzenia GIS? Spytaliśmy inspektorat, dlaczego - mimo że konkurs wygrał kto inny - to Andrzej Hawranek został powołany na stanowisko. Agata Kubel-Grabau z Głównego Inspektoratu Sanitarnego odpowiedziała tylko, że "spośród kandydatów wyłonionych w konkursie wojewoda wskazał Andrzeja Hawranka, który został następnie powołany i od 1 stycznia 2025 r. będzie pełnił funkcję Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego".
- Pan Andrzej Hawranek ma za sobą doświadczenie samorządowe, a dla mnie współpraca z jednostkami samorządu terytorialnego jest fundamentalną kwestią. Pan Hawranek pracował już w sanepidzie, ale jednocześnie jest osobą trochę z zewnątrz. Będzie mógł świeższym okiem spojrzeć na funkcjonowanie inspekcji sanitarnej - dodaje polityk PSL.
"Nie widzę związku między moją przynależnością partyjną a konkursem"
Andrzej Hawranek jest magistrem ekonomii, ukończył też studia podyplomowe z zarządzania w administracji publicznej. Wstąpił w szeregi Platformy Obywatelskiej w 2001 roku. W Radzie Miasta Krakowa zasiadał przez 14 lat - trzy kadencje - od 2010 roku. W ostatnich wyborach samorządowych nie wystartował. "Pora na inne wyzwania" - pisał w kwietniu.
Hawranek w rozmowie z tvn24.pl podkreśla, że pracował w małopolskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) przez 12 lat. 10 lat pełnił tam funkcję kierownika oddziału administracyjnego. Pożegnał się z sanepidem w 2021 roku, gdy dostał posadę głównego specjalisty w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Krakowie. Jak informowała Interia, w MPO zarabiał więcej niż część kadry kierowniczej.
- W sanepidzie zaczynałem jako szeregowy pracownik powiatowej stacji i po czasie doszedłem do stanowiska dyrektora w wojewódzkiej stacji. Dobrze znam tę instytucję - przekonuje były radny.
Pytany o konkurs, Hawranek zwraca uwagę, że "wojewódzki inspektor sanitarny ma dwóch szefów". - Jednym jest wojewoda, a drugim Główny Inspektor Sanitarny. Między dwoma tymi szefami musi dojść do porozumienia. Trudno, żeby któryś z nich wybierał osobę, której nie ufa - zaznacza. - Nie widzę związku między moją przynależnością partyjną a konkursem. Różnica między trzema najlepszymi kandydatami była na poziomie punktu albo dwóch. To nie były diametralne różnice - dodaje.
"Fikcyjne konkursy", "jedna wielka ściema"
- Jeśli nie wygrał tego konkursu, to znaczy, że pani Ewa Wiercińska była po prostu lepsza. To jest taka sytuacja jak za poprzedniego prezydenta Jacka Majchrowskiego, który przyznał w jednym z wywiadów, że przyjmuje do pracy ludzi według klucza partyjnego - komentuje w rozmowie z nami Eliza Dydyńska-Czesak, miejska radna opozycyjnego klubu Kraków dla Mieszkańców.
Chodzi o słowa Majchrowskiego, które padły w kontekście Hawranka w Radiu Kraków w 2021 roku: "Są ludzie, którzy całe życie pracowali w instytucjach państwowych. W związku ze zmianą opcji politycznej są wyrzucani. Gdzie oni mają iść? Część przyjąłem, część szuka pracy na rynku".
- Główny Inspektor Sanitarny sam blokował kandydaturę Andrzeja Hawranka, był za nim tylko wojewoda. Widać, że to są fikcyjne konkursy, skoro z góry wiadomo było, kogo chcą wybrać. Więc jaki był sens tego konkursu? Tyle się mówiło o odpolitycznieniu spółek i instytucji, a teraz widać, że była to jedna wielka ściema - ocenia krakowski radny PiS Maciej Michałowski.
Sam Andrzej Hawranek tak odnosi się do lipcowych zapowiedzi szefa sanepidu Pawła Grzesiowskiego o odpolitycznieniu instytucji: - Z całym szacunkiem do pana doktora Grzesiowskiego, jako Główny Inspektor Sanitarny ma on rangę wiceministra w rządzie. Wojewoda też podlega rządowi.
I dodaje, że w WSSE na stanowisku zastępcy wojewódzkiego inspektora sanitarnego pozostanie Maciej Klima, były wojewoda z PiS w latach 2006-2007. - Nie będę przeprowadzał żadnej rewolucji, której niektórzy się obawiają. Rzeczy, które wymagają pewnej poprawy, będę poprawiał. Jednym z takich elementów jest nienajlepszy przepływ informacji między poszczególnymi jednostkami sanepidu - zapowiada Andrzej Hawranek.
Źródło: tvn24.pl