Policjanci z Krakowa wyjaśniają okoliczności pojawienia się na bloku przy placu Centralnym w Nowej Hucie kontrowersyjnego baneru. Zanim został zdjęty, można było zobaczyć na nim namalowanego piłkarza lub kibica Hutnika Kraków, który wisiał na szubienicy, był zakrwawiony i miał związane ręce. Poniżej umieszczono wulgarny napis. - Wstępnie możemy mówić tutaj o mowie nienawiści - przekazał oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Do zdarzenia doszło w czwartek nad ranem. Mieszkańcy Nowej Huty spoglądając w kierunku słynnego zegara na placu Centralnym, mogli zauważyć rozwieszony baner z postacią piłkarza lub kibica Hutnika Kraków. Postać wisiała na szubienicy, była zakrwawiona i miała związane ręce. Poniżej umieszczono wulgarny napis. Zdjęcie pojawiło się na jednej z grup na Facebooku. Na miejscu pojawiła się straż miejska i policja.
Policyjne postępowanie
- Policjanci z komisariatu z komisariatu ósmego podjęli czynności w tej sprawie. Byli tam na miejscu i zabezpieczyli ten baner i będą ustalać dokładne okoliczności, będziemy gromadzić materiał, który zostanie przekazany do prokuratury w celu konsultacji prawno-karnej - przekazał podkomisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. I dodał: - Wstępnie możemy mówić tutaj o mowie nienawiści. Baner mógł pojawić się w związku z czwartkowym meczem sparingowym pomiędzy Wisłą Kraków i Hutnikiem. Spotkanie odbyło się o godzinie 11 i zakończyło się zwycięstwem "Białej Gwiazdy" 3:0.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internautka