Krakowscy dorożkarze zaapelowali do Ministerstwa Kultury o wpisanie tej formy transportu po mieście na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Apel wzbudził sprzeciw obrońców zwierząt, którzy z kolei napisali w tej sprawie list otwarty do resortu.
Stowarzyszenie Dorożkarzy Krakowskich poinformowało o skierowaniu do Ministerstwa Kultury wniosku dotyczącego wpisu krakowskich dorożek na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Stanowią one - jak twierdzi organizacja - "ważny symbol kultury i tradycji miasta", a taka forma docenienia "pozwoli na jeszcze lepszą ochronę i zachowanie tego unikalnego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń".
Obrońcy zwierząt: to wykorzystywanie koni dla pieniędzy
Plany stowarzyszenia skrytykowało Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt (KSOZ), które od lat walczy o całkowity zakaz wykorzystywania w Krakowie koni dorożkarskich. Działacze napisali list otwarty do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do Rady ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, oceniając, że dorożkarze chcą bronić "procederu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami w Krakowie".
Czytaj też: Laserami wyczyszczą wieżę bazyliki Mariackiej
"Procederu bardzo opłacalnego, bo za jeden kurs, trwający niewiele ponad godzinę, trzeba zapłacić obecnie 900 złotych. Nie mamy tu więc do czynienia z dziedzictwem kulturowym, ale z wykorzystywaniem koni dla celów zarobkowych kosztem cierpienia tych zwierząt" - czytamy w liście otwartym.
Zdaniem aktywistów z KSOZ "dorożki nie mają nic wspólnego z kulturą we właściwym znaczeniu tego słowa, tak samo jak np. zachowania myśliwych mordujących zwierzęta dla przyjemności". "Prawdziwa kultura, niematerialne dziedzictwo kulturowe, ma nierozerwalny związek z cennymi wartościami, takimi jak m.in.: wartości moralne, estetyczne, intelektualne. Kontakt z kulturą, z kulturowym dziedzictwem, wzbogaca przy tym wewnętrznie, duchowo" - ocenili przedstawiciele KSOZ, którzy domagają się całkowitego zakazu pracy koni dorożkarskich w mieście.
Dorożkarze odpowiadają na argumenty KSOZ, informując, że stan zdrowia ich koni jest regularnie kontrolowany przez urząd miasta i inspekcję weterynaryjną.
Również krakowski magistrat podkreśla, że zgodnie z wynikami badań przeprowadzanych przez specjalistów z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie jednoznacznie wynika, że "konie dorożkarskie na Rynku Głównym nie pracują ponad siły, a wszystkie badane parametry mieszczą się w normie (nawet podczas pracy w wysokich temperaturach)". Analizy obejmowały badania krwi, biochemiczne, pulsometryczne oraz pomiary temperatury przy użyciu kamery termowizyjnej.
Dorożki w Krakowie
Dorożki na Rynku Głównym i na ulicach w centrum Krakowa są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu miasta i jedną z atrakcji turystycznych.
Krakowskie dorożki były jednym z elementów kampanii w wiosennych wyborach na prezydenta Krakowa. Kandydaci nie byli zgodni co do przyszłości tej tradycji. Padł wówczas m.in. pomysł, aby wprowadzić dorożki elektryczne.
Postój dla dorożek na Rynku Głównym jest zamykany, gdy z prognoz IMGW wynika, że temperatura będzie danego dnia bardzo wysoka. W czerwcu oraz lipcu w związku z upałami postój był zamknięty łącznie przez 22 dni – przez 9 dni w czerwcu (9 czerwca, 18–19 czerwca, 21 czerwca, 26–30 czerwca) oraz przez 13 dni w lipcu (6 lipca, 9–16 lipca, 21–22 lipca oraz 27–28 lipca), każdorazowo w godz. 9.30–19.30.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock