Przez pół miesiąca część pracowników opatowskich domów pomocy społecznej będzie na stałe zamkniętych w placówkach razem z pensjonariuszami. Po 15 dniach nastąpi zmiana. To ma pomóc ograniczyć do minimum kontakt ze światem zewnętrznym i ustrzec podopiecznych domów pomocy społecznej przed koronawirusem.
Decyzja o zamknięciu DPS-ów dla osób odwiedzających zapadła już trzy tygodnie temu. Teraz zasady funkcjonowania tych placówek stały się jeszcze bardziej rygorystyczne.
- Jeśli ograniczymy kontakty ze światem zewnętrznym, może uda nam się ocalić te placówki – powiedział starosta opatowski Tomasz Staniek.
"Wirus jest na zewnątrz"
Pracownicy DPS-ów zostali podzielieni na dwie "tury". - Przyjęliśmy taki system pracy, że przez pierwsze 15 dni jest jedna tura pracowników. Druga tura rozpocznie pracę w połowie kwietnia. To ruch ostateczny, w ten sposób możemy uchronić naszych mieszkańców i mieszkańców domów pomocy społecznej od koronawirusa. Wirusa nie ma w środku, on jest na zewnątrz – powiedział Staniek. Zapewnił, że pracownicy przebywający wraz z pensjonariuszami mają czas na wytchnienie i odpoczynek.
- Normalnie układane są grafiki. Pracownicy mają osobne łóżka, prysznice i całodobowe wyżywienie. 15 kwietnia druga grupa pracowników będzie poddana kompleksowym badaniom lekarskim, łącznie z testami na obecność koronawirusa. Dzisiaj przebywają w kwarantannach domowych, ale wiadomo, że istnieje w tym przypadku zagrożenie zakżenia koronawirusem – zaznaczył starosta opatowski.
Przed podjęciem pracy, kadra domów pomocy społecznej zostanie na jeden dzień skoszarowana w szkole w Opatowie. Od pracowników zostaną pobrane próbki na obecność koronawirusa i do chwili otrzymania wyników nikomu nie będzie wolno opuszczać tego miejsca zakwaterowania. Później zostaną przewiezieni specjalnymi autobusami do miejsc pracy.
Ochrona pensjonariuszy i ochrona miejsc pracy
- To najwyższy stopień ochrony, który chcemy zagwarantować naszym mieszkańcom, ale jednocześnie mamy na uwadze chronienie miejsc pracy. W domach pomocy społecznej na terenie powiatu jest zatrudnionych około 500 osób. Na naszym terenie są to więc znaczące zakłady pracy – nie ukrywał Staniek, który zaznaczył, że pracownicy dobrowolnie poddali się kwarantannie i takiemu systemowi pracy.
Pracownicy mogą otrzymywać paczki od rodziny z ubraniami i żywnością. Każdy produkt przechodzi kwarantannę i dopiero następnego dnia może być przekazany danej osobie.
- Jestem im za to ogromnie wdzięczny za ich heroiczną postawę. Potrafią dostrzec drugiego człowieka, z drugiej strony są też świadomi, że walczą o swoje miejsca pracy w przyszłości – powiedział starosta, który podkreślił, że z tego obowiązku zwolnieni zostali pracownicy, którzy mają małe dzieci albo opiekują się osobami starszymi.
Na terenie powiatu opatowskiego funkcjonuje pięć domów pomocy społecznej: w Zochcinku (filia w Opatowie), Sobowie (filia w Suchodólce) i Czachowie. Przebywa w nich 460 pensjonariuszy z zaburzeniami psychicznymi i innymi objawami chorobowymi.
Źródło: PAP/TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock