Służby kopalni robiły wszystko, by uniknąć wstrząsów – tak wynika z raportu przeprowadzonego na zlecenie Wyższego Urzędu Górniczego w kopalni Janina w Libiążu. Ekspertyza została zlecona po serii wstrząsów, do jakich doszło w zakładzie. Możliwe jednak, że zakład będzie musiał wdrożyć dodatkową profilaktykę przeciwwstrząsową.
Ekspertyzę w kopalni Janina w Libiążu przeprowadzili naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa. Raport liczy około 80 stron, teraz urząd analizuje jego wyniki. Na razie udało się go przejrzeć pobieżnie.
"Służby zrobiły wszystko"
- Z raportu wynika, że służby kopalni zrobiły wszystko, by uniknąć wstrząsów – informuje Jolanta Talarczyk z biura prasowego WUG.
Po dokładnej analizie raportu będzie wiadomo, czy potrzebne będą dodatkowe ekspertyzy, oraz jakie będą zalecenia dla kopalni. – Będziemy chcieli wzbogacić profilaktykę, która w kopalni już jest stosowana. Raport wykazał, że służby zrobiły na tyle, na ile pozwalała im wiedza, sprzęt i ekspertyzy. Nauka na razie nie dała im dodatkowych możliwości – tłumaczy Talarczyk.
Ekspertyza została zlecona po tym, jak w kopalni doszło do serii wstrząsów. Najsilniejszy z nich miał miejsce 30 września, wtedy uszkodzeniu uległo wiele budynków w Libiążu. Po kolejnym, do którego doszło pod koniec października, Wyższy Urząd Górniczy ogłosił, że kopalnia wstrzyma wydobycie na jednej z trzech ścian na czas przeprowadzenia badań.
Nie wiadomo, kiedy wznowią prace
Na razie nie wiadomo, kiedy prace na tej ścianie zostaną wznowione. Kopalnia musi spełnić szereg wymogów i dostarczyć dokumenty do WUG. Wśród nich jest plan wznowienia prac, który musi zawierać badania odporności sąsiadujących z kopalnią domów na wstrząsy. Kopalnia musi też opracować prognozy kolejnych drgań.
We wtorek, w związku z wstrząsami kopalni, w Libiążu odbyła się nadzwyczajna sesja rady miejskiej. Wniosek ze spotkania był jeden: zamknięcia kopalni Janina nikt nie chce. - Nie było mowy o tym, by kopalnię zamykać. Natomiast jest prośba żeby, jeżeli powstają szkody, kopalnia w sposób polubowny załatwiała tematy z mieszkańcami – mówił Aleksander Wierzba, radny Libiąża.
Mieszkańcy są podzieleni. Część z nich twierdzi, że mimo obietnic pomocy ze strony kopalni, tej wciąż nie ma. Niektórzy boją się też kolejnych wstrząsów.
Pomocą poszkodowanym ma zająć się kopalnia. Już na sesji rady Marta Baran ze spółki Tauron Wydobycie mówiła, że zakład będzie wdrażał działania profilaktyczne. – Problemy spowodowane są występowaniem wstrząsów wysokoenergetycznych. Profilaktyka ma na celu rozprężenie górotworu. Polega na tym, że nawiercane są otwory w pobliżu aktywnego uskoku, które maja rozładować tę nagromadzoną w górotworze energię – tłumaczyła.
- Nawet, gdyby zakład został zamknięty, to nie ma gwarancji, że wstrząsy by ustały – mówi z kolei Talarczyk.
Autor: mmw/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Julo