Umówili się na imprezę nad jeziorem, jeden z nich poszedł popływać. Z wody już nie wyszedł, a jego koledzy, jak gdyby nigdy nic, wrócili do domów. Dopiero jedna ze znajomych 16-latka o sprawie zaalarmowała jego rodziców. Na ratunek było już jednak za późno.
Do tragedii doszło w sobotnie popołudnie na niestrzeżonym kąpielisku nad jeziorem w Rogoźniku (woj. śląskie). Tam grupa kilku znajomych umówiła się na imprezę.
Jak relacjonuje policja, młodzież wypiła sporo alkoholu. W pewnym momencie 16-latek z Bytomia postanowił popływać. Na brzeg jednak nie wypłynął.
- Jego koledzy wrócili do domów w Bytomiu. Dopiero później koleżanka 16-latka powiadomiła o wszystkim jego rodziców. Ci zaalarmowali bytomską policję, oni dopiero powiadomili nas – relacjonuje Paweł Łotocki z policji w Będzinie.
Pili alkohol
Jak dodaje, ze względu na późną porę akcja poszukiwawcza była niemożliwa. Nurkowie, strażacy i policjanci wyruszyli dopiero rano.
- Poszukiwania nie trwały długo, ciało chłopaka wyłowiono po pół godzinie od rozpoczęcia akcji – dodaje Łotocki.
W poniedziałek rano policja podała, że przyczyną utonięcia chłopaka był spożyty przez niego alkohol.
Autor: mmw/jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps