Chcieli zbudować elektrownię w parku narodowym. Inwestycję zatrzymał motyl

Źródło:
tvn24.pl
Świętokrzyski Park Narodowy
Świętokrzyski Park Narodowygoogle earth
wideo 2/5
Świętokrzyski Park Narodowygoogle earth

Firma Orange zamierzała zbudować w Świętokrzyskim Parku Narodowym farmę fotowoltaiczną. Według przyrodników inwestycja mogła wybić jedną z nielicznych w Polsce populacji zagrożonego wymarciem motyla - przeplatki aurinii, niszcząc życiodajną dla tego gatunku łąkę. Gmina przygotowała projekt zezwalający na inwestycję, prace nad nim wstrzymała dyrekcja parku. Władze Orange odwołały się do ministerstwa, po protestach przyrodników zadeklarowały jednak porzucenie pomysłu.

Na początek garść faktów historycznych. Grudzień 2020 roku. Do gminy Bodzentyn pod Kielcami trafił wniosek o "ustalenie warunków zabudowy" dla farmy fotowoltaicznej. Panele firmy Orange miały stanąć w Psarach-Kątach, na działkach w Świętokrzyskim Parku Narodowym (ŚPN). Urzędnicy nie widzieli w tym nic zdrożnego i wysłali projekt do dyrekcji parku. Tak zwana "wuzetka" oznaczałaby w praktyce zgodę na rozpoczęcie prac.

Parkowi przyrodnicy mieli zastrzeżenia, więc w marcu 2021 roku odmówili uzgodnienia projektu. W praktyce zablokowało to dalsze prace nad projektem. Orange nie chciało dać za wygraną i odwołało się do ministerstwa klimatu. Resort kierowany wówczas przez Michała Kurtykę (PiS) uchylił decyzję dyrekcji parku, a sprawa wróciła do samorządu. Dyrekcja Świętokrzyskiego Parku Narodowego miał znów zająć się projektem, jednak - jak twierdzi burmistrz - nie zrobiła tego w deklarowanym terminie. Była jesień 2021 roku.

Czytaj też: PiS dla zakonu oderwał działki z parku narodowego. Minister zapowiada "powrót do normalności"

Bez opinii parku gmina postanowiła wydać warunki zabudowy działek. Do etapu wydania pozwolenia na budowę nie doszło, bo decyzja burmistrza Bodzentyna została uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach, a postępowanie - umorzone. To tak, jakby "wuzetki" nigdy nie było, a to właśnie ta decyzja jest pierwszym krokiem do wydania pozwolenia na budowę w miejscu, w którym nie ma planu zagospodarowania przestrzennego - tak jak w tym przypadku. Bez warunków zabudowy inwestor o swoich planach mógł zapomnieć.

Ze swoich planów Orange Polska niespecjalnie chce się tłumaczyć - o tym jednak później.

Motyl walczy o przetrwanie, Orange chciało zabudować jego siedlisko

Miejsce, o którym mowa, to skrawek terenu tuż przy dawnej stacji satelitarnej. "Gwiezdne miasteczko" - jak nazywają ten kompleks mieszkańcy, a dawniej mówili tak o nim pracownicy - mieści się w granicach Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Zespół powstał jednak w 1974 roku, zanim obszar parku został rozszerzony o tę okolicę. Od 2010 roku budynki stoją nieużywane.

"Gwiezdne Miasteczko" w Psarach-Kątach (zdjęcie z lipca 2010 roku)Bogdan Wszołek, Stowarzyszenie Astronomia Nova

Choć "Gwiezdne Miasteczko" stało się miasteczkiem duchów, tuż obok rozkwitało życie. Nieużywane od dłuższego czasu łąki okalające zabudowania sąsiadują między innymi ze ściśle chronionym obszarem "Psarski Dół". Choć działki te znajdują się niemalże na zapleczu dawnej stacji, według przyrodników to fragment nieużywanej od długiego czasu enklawy, która dotąd podlegała jedynie naturalnym procesom. Mimo sąsiedztwa budynków te podmokłe, nieosuszane i oddalone od okolicznych wsi tereny, na których żerują jelenie i sarny, obroniły się przed wpływem człowieka.

Teren, na którym Orange chciało wybudować elektrownię, to też ważny korytarz migracyjny dla płazów, gadów i innych niewielkich zwierząt.

Gatunkiem, o którego dalszy byt przyrodnicy obawiają się jednak najbardziej, jest motyl - przeplatka aurinia. Świętokrzyski Park Narodowy nie ma wątpliwości, że "realizacja przedmiotowej inwestycji całkowicie zniszczyłaby stanowisko" tego motyla. Przeplatka aurinia jest zagrożona wyginięciem - co potwierdził jej wpis do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt.

- Przeplatka aurinia ma status EN, co znaczy, że należy do gatunków wysoko zagrożonych wymarciem w niedalekiej przyszłości, przy czym populacja świętokrzyska należy do trzech głównych i izolowanych populacji w Polsce, obok Polesia Lubelskiego i Puszczy Białowieskiej - informuje nas Jacek Kazimierczak, lepidopterolog (specjalista w zakresie motyli) współpracujący z Fundacją Kwietna.

W Belgii i Holandii cała populacja tego rzadkiego motyla już wyginęła.

To nie zatrzymało władz Orange, które wciąż naciskały na zabudowanie siedliska chronionego owada.

Przeplatka auriniaShutterstock

Próba numer dwa. "Stracilibyśmy populację"

Sierpień 2022 roku. Firma ponownie zwróciła się z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla elektrowni słonecznej. Inwestycję w październiku ponownie zablokował Świętokrzyski Park Narodowy. W swoim obszernym uzasadnieniu dyrekcja podkreśliła między innymi, że inwestycja zagraża przyrodzie parku, w szczególności motylowi, który nie przetrwałby zabudowania łąki.

Czytaj też: Tysiące nietoperzy zimuje w podziemnym kanale burzowym

Inwestor nie chciał dać za wygraną i znów odwołał się do ministerstwa klimatu. W odpowiedzi na nasze pytania resort poinformował nas, że sprawa wciąż jest w toku. "Końcowe rozstrzygnięcie nie zostało jeszcze podjęte. Na obecnym etapie, Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie może więc jeszcze komentować sprawy" - poinformowało nas w lutym biuro prasowe ministerstwa podległego Paulinie Hennig-Klosce (Polska 2050).

Wysłaliśmy do rzecznika prasowego Orange szereg pytań związanych z inwestycją:

1. Na jakim etapie jest Państwa inwestycja? Kiedy zaczęli Państwo prace nad nią? Jaki jest jej cel? 2. Jaki ma być rozmiar inwestycji? Czy była ona uzgadniana z RDOŚ albo ministerstwem klimatu? 3. Dlaczego farma miałaby powstać właśnie na tak wrażliwym terenie? Dlaczego nie zdecydowano się na miejsce o mniejszym znaczeniu przyrodniczym? 4. Kiedy, według Państwa założeń, miałaby zacząć i zakończyć się budowa farmy? 5. Czy nie obawiają się Państwo, że Państwa inwestycja zniszczy siedlisko zagrożonego gatunku motyla i w znaczący sposób będzie ingerować w przyrodę Świętokrzyskiego Parku Narodowego? Czy zlecili Państwo w tej sprawie ekspertyzy przyrodnicze? Jeśli tak, proszę o wgląd do nich.

Wszystkie te pytania rzecznik prasowy Orange Polska Wojciech Jabczyński skwitował krótką odpowiedzią: "prowadzimy analizy dotyczące możliwego wykorzystania budynku i terenu, na którym stoi. Żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły".

Czytaj też: W bajkowym krajobrazie Miedzianki chcą postawić wielką farmę fotowoltaiki

Dopytywaliśmy o sprawę, wskazując, że przecież firma składała już do urzędu dokumenty i odwoływała się do ministerstwa. Rzecznik w odpowiedzi... powtórzył wysłane wcześniej stanowisko.

Obszar planowanej inwestycjiŚwiętokrzyski Park Narodowy

Łukasz Misiuna ze Stowarzyszenia Społeczno-Przyrodniczego MOST w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy, że w miejscu, w którym Orange chciałoby wybudować panele fotowoltaiczne, znajduje się łąka porośnięta czarcikęsem łąkowym. - To jedyny żywiciel larw zagrożonej przeplatki aurinii. Mówimy o niezwykle subtelnym środowisku roślinnym, bardzo zależnym od marcowych roztopów, zalewania, wysychania. Jego zniszczenie byłoby katastrofą dla tych motyli - wyjaśnia przyrodnik.

Oznacza to, że budowa zniszczyłaby życiodajną dla przeplatki aurinii łąkę.

- W efekcie stracilibyśmy populację motyli, które w Polsce występują zaledwie w kilku miejscach. Wpłynęłoby to na status całego gatunku, który jest zresztą monitorowany przez ministerstwo - nie ma wątpliwości Jacek Kazimierczak. Dodaje, że "Za główną przyczynę wymierania tego gatunku uznaje się zmianę charakteru środowisk, co niewątpliwie nastąpiłoby w wyniku inwestycji Orange".

Oburzeni planami firmy byli też członkowie rady naukowej Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Jeden z nich, profesor Jan Urban, podkreśla, że zezwolenie na inwestycję byłoby groźnym precedensem - podobnie jak oderwanie przez rząd PiS działek na Łyścu dla zakonu oblatów.

- Jeśli pozwolimy na jedną taką inwestycję, to cały południowy stok Łysogór (najwyższego pasma Gór Świętokrzyskich - red.) będzie można pokryć farmami fotowoltaicznymi. Jest pod tym względem świetnie eksponowany. Zgoda na tę inwestycję zachęciłaby kolejne firmy do stawiania podobnych instalacji, kompletnie niszcząc charakter tego stoku. Nie można przecież pozwalać na coś jednym, a innym tego zakazywać - ocenia w rozmowie z nami naukowiec.

Czytaj też: Jeden występuje tylko na Jamajce, inne wyłącznie na Wyspach Salomona. Były w paczce z Kazachstanu

Paweł Krzos, główny specjalista ds. ochrony przyrody w Świętokrzyskim Parku Narodowym, w odpowiedzi na nasze pytania wymienia jeszcze szereg innych negatywnych konsekwencji inwestycji, jak choćby to zagrożenie dla owadów i nietoperzy przyciąganych oświetleniem elektrowni, uniemożliwienie przemieszczania się zwierząt przez nowe ogrodzenie, a także przedostawanie się do środowiska środków chemicznych do czyszczenia paneli.

Potok rozdzielający obszar ochrony ścisłej (po prawej) z obszarem łąk i zarośli objętych ochroną krajobrazową we władaniu Orange (po lewej)Świętokrzyski Park Narodowy

Burmistrz: budowa odnawialnych źródeł energii jest niezbędna

ŚPN nie zostawia na projekcie suchej nitki. Przyrodnicy przypominają, że nie dość, iż teren inwestycji leży w parku narodowym i na obszarze ochrony krajobrazowej, to jeszcze znajduje się poza obszarem, który sama gmina wskazała w studium jako przewidziany do jakiejkolwiek zabudowy. Słowem: nawet gminni urzędnicy, którzy chcieli dać Orange zielone światło, nie przewidywali w swoich dokumentach takiej możliwości.

Władze parku zarzucają też bodzentyńskim urzędnikom, że zanim w ogóle zaczęli pracę nad projektem warunków zabudowy, powinni zwrócić się o zgodę ministra klimatu, czego nie zrobili. Paweł Krzos podkreśla też, że gmina "nie zasięgała opinii Dyrekcji i Rady Parku przed sporządzeniem projektu warunków zabudowy dla przedmiotowej inwestycji" - dopiero po sporządzeniu projektu wysłała go do dyrekcji parku.

Burmistrz Bodzentyna Dariusz Skiba w odpowiedzi na nasze pytania tłumaczy jednak, że "prawo nie przewiduje odmowy wszczęcia postępowania, jeśli wniosek inwestora spełnia warunki formalne, dopiero w trakcie procedury określa się, czy jest możliwość zagospodarowania działki w sposób wnioskowany przez inwestora".

Czytaj też: Gniazda "strząśnięte", teraz mają płoszyć gawrony w miejskim parku. Interwencja wiceministra

Prof. Jan Urban uważa jednak, że to "park narodowy powinien wypowiedzieć się w tej sprawie jako pierwszy". - To błąd samorządu, że przed wydaniem warunków zabudowy nie zwrócił się w tej sprawie do władz parku. Może gmina liczyła na to, że dyrektor po prostu "przyklepie" decyzję. Nie zrobił tego. Moim zdaniem słusznie - ocenił członek rady naukowej ŚPN.

Podobnie uważa lepidopterolog Jacek Kazimierczak. - Gdyby istniał tam plan miejscowy, sprawa byłaby prosta. Z drugiej strony i tak gmina nie powinna uzgadniać projektu decyzji o warunkach zabudowy. Wydaje się, że podjęcie takiej ścieżki wynikało z nacisków inwestora. Trudno wyobrazić sobie, że urzędnicy, od lat mając do czynienia z parkiem narodowym na swoim terenie, nie wiedzieli, czym skończy się przekazanie decyzji do uzgodnienia dyrekcji parku - stwierdził.

Pytany, czy w Świętokrzyskim Parku Narodowym można lub powinno się budować farmy fotowoltaiczne, burmistrz Skiba podkreślił, że w świetle przepisów urząd był zobowiązany do przeprowadzenia procedury. "W mojej ocenie i milionów osób mieszkających w naszym kraju, budowa odnawialnych źródeł energii jest niezbędna dla zabezpieczenia energetycznego naszych obywateli i konieczna dla ochrony środowiska w naszej pięknej ojczyźnie" - dodał.

Orange odstępuje od budowy

Choć przez ponad rok sprawę planowanej inwestycji mieliły powolne młyny ministerialne, przyrodnicy zaczęli działać. - Propozycja firmy jest absurdalna, Orange nie potraktowało poważnie prawa o ochronie przyrody. Pewnie nie podejrzewali, że ze względu na chronione siedliska i zagrożone wymarciem gatunki motyli nie wolno budować tego, co i gdzie się chce. Tym bardziej, że mówimy o obszarze parku narodowego - mówi Łukasz Misiuna ze Stowarzyszenia MOST.

Ekolodzy interweniowali w ministerstwie, zwrócili się też do samej firmy Orange. Pod koniec lutego Jacek Kazimierczak poinformował nas, że firma zadeklarowała odstąpienie od swoich planów.

"Działania podejmowane przez Orange Polska S.A. na terenie należącej do niego lokalizacji mające na celu budowę farmy fotowoltaicznej (FV) obejmowały kilka lat, począwszy od roku 2020. Na przestrzeni tego okresu Orange Polska S.A. zlecał zewnętrzne ekspertyzy mające na celu ocenę i weryfikację stanu środowiskowego i ustalenie zgodności planowanej inwestycji z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska" - czytamy w odpowiedzi Konrada Ciesiołkiewicza, przewodniczącego komisji ds. etyki w Orange. Zaznacza on jednak, że "biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności" podjęto decyzję "o odstąpieniu od budowy farmy fotowoltaicznej na terenie należącej do niego nieruchomości położonej w gminie Bodzentyn".

Jednak rzecznik Orange Polska, pytany, co zmieniło się w sprawie planowanej inwestycji, po trzech minutach od wysłania maila odpowiedział, że... "nic się nie zmieniło". Dopytaliśmy, czy potwierdza deklarację złożoną przez przewodniczącego komisji ds. etyki. Odpowiedź na to pytanie cytujemy w całości: "Tak".

Wygląda więc na to, że przeplatce aurinii w Świętokrzyskim Parku Narodowym - jeśli wierzyć zapewnieniom Orange - nic na razie nie grozi.

- W mojej ocenie reakcja organizacji pozarządowych i parku narodowego przyniosła skutek. Nie wyobrażam sobie, żeby ta inwestycja doszła do skutku. Trzeba jednak pamiętać, że na razie jest to jedynie deklaracja. Trzeba się przyglądać, czy ona zostanie wypełniona. Jeśli Orange będzie forsować swoje zamiary, decyzja należeć będzie do ministerstwa klimatu - zaznacza Łukasz Misiuna.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Za podejrzanym o potrójne zabójstwo Jackiem Jaworkiem wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania, czerwoną notę Interpolu i list gończy, a mimo to przez trzy lata pozostawał nieuchwytny dla policji. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński mówił w poniedziałek, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą", nie korzystał z nowych technologii i pozwoliło mu to na zniknięcie "z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Źródło:
TVN24

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy (Łódzkie) ma już wyniki sekcji zwłok 45-latka, który oddał w swoim mieszkaniu w kierunku okien kilkaset strzałów z broni palnej.

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Źródło:
tvn24.pl

Śmiertelny wypadek w Jemiołowie (województwo lubuskie). Dwaj bracia w wieku 33 i 34 lat, jadąc motocyklem, uderzyli w zaparkowany samochód. Obaj nie żyją.

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie żyje 14-latek zakażony wirusem Nipah - informują indyjskie władze. Zarządzono już izolację osób, które były w kontakcie z chłopakiem. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje ten odzwierzęcy wirus, przenoszony głównie przez nietoperze i świnie, za szczególnie niebezpieczny.

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Czy Kamala Harris, która otrzymała poparcie Joe Bidena w wyścigu do fotela prezydenta USA, ma większe od niego szanse by pokonać Donalda Trumpa? Oto co mówią o tym sondaże.

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Źródło:
Forbes, The Hill, NBC News, tvn24.pl

W ciągu siedmiu godzin po niedzielnej rezygnacji prezydenta USA Joe Bidena z walki o reelekcję, drobni darczyńcy wpłacili niemal 47 milionów dolarów na konta zbierającej fundusze dla Partii Demokratycznej organizacji non-profit ActBlue.

47 milionów dolarów w siedem godzin. "Największa jednodniowa zbiórka w bieżącej kampanii"

47 milionów dolarów w siedem godzin. "Największa jednodniowa zbiórka w bieżącej kampanii"

Źródło:
PAP

Alert RCB. W poniedziałek 22.07 do osób przebywających na terenie ośmiu województw rozesłany został SMS z ostrzeżeniami przed burzami. Towarzyszący burzom deszcz może powodować podtopienia.

Alert RCB dla ośmiu województw. Tu pogoda będzie dziś groźna

Alert RCB dla ośmiu województw. Tu pogoda będzie dziś groźna

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Na oficjalnym profilu instagramowym księcia i księżnej Walii pokazało się nowe zdjęcia autorstwa księżnej Kate. Klimatyczną czarno-białą fotografią uczciła urodziny najstarszego syna pary - księcia George'a.

Księżna Kate pokazała kolejną fotografię. To wyjątkowy portret syna

Księżna Kate pokazała kolejną fotografię. To wyjątkowy portret syna

Źródło:
tvn24.pl

Na jednym ze skrzyżowań w Zielonej Górze doszło do kolizji. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Nie uniknie jednak kary. Moment zderzenia i ucieczki zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.

Spowodował kolizję, zostawił auto z zakleszczoną pasażerką i uciekł. Nagranie

Spowodował kolizję, zostawił auto z zakleszczoną pasażerką i uciekł. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Joe Biden nieoczekiwanie wydał oświadczenie, w którym poinformował, że rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Co było bezpośrednim powodem wycofania się z kampanii? Portal Politico, powołując się na rozmowy z 22 informatorami z otoczenia prezydenta i Partii Demokratycznej, pisze o "posunięciu ratującym twarz" i "ponurych", wewnętrznych sondażach pokazanych Bidenowi w ostatnich dniach. O ich wynikach - gdyby Biden wciąż jednak chciał pozostać kandydatem - zamierzała poinformować opinię publiczną Nancy Pelosi głośno nawołująca w ostatnim czasie przywódcę do rezygnacji.

Będzie "po dobroci albo i nie". Politico: dwie kwestie zdecydowały o wycofaniu się Joe Bidena

Będzie "po dobroci albo i nie". Politico: dwie kwestie zdecydowały o wycofaniu się Joe Bidena

Źródło:
Politico

Donald Trump wspierał przed laty finansowo dwie kampanie wyborcze Kamali Harris, gdy ta starała się o urząd prokuratora generalnego Kalifornii w latach 2011 i 2013. Teraz wiceprezydentka Stanów Zjednoczonych może stanąć do walki z nim w listopadowych wyborach.

Donald Trump wpłacał pieniądze na kampanię Kamali Harris. Media przypominają kwoty

Donald Trump wpłacał pieniądze na kampanię Kamali Harris. Media przypominają kwoty

Źródło:
Washington Post, Newsweek, Business Insider, USA Today. Independent

W miejscowości Wielowieś (Śląskie) pięcioletnie dziecko wypadło z okna na pierwszym piętrze domu jednorodzinnego. Na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Pięciolatek wypadł z okna na pierwszym piętrze

Pięciolatek wypadł z okna na pierwszym piętrze

Źródło:
PAP

Rodzice dwójki dzieci zostawili je w samochodzie i poszli na zakupy do pobliskiego marketu. Siedzące w aucie dziewczynki zauważyli świadkowie, którzy poinstruowali je, jak otworzyć pojazd od środka.

Rodzice poszli na zakupy, w aucie zostawili dzieci

Rodzice poszli na zakupy, w aucie zostawili dzieci

Źródło:
tvn24.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów higienicznych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

Jednym z najlepiej opłacanych stanowisk jest specjalista pełniący funkcję chief information officera w sektorze IT. Taki pracownik może liczyć na miesięczną pensję w wysokości nawet 70 tysięcy złotych - wynika raportu płacowego firmy Antal. Na wysokie wynagrodzenia mogą liczyć również dyrektorzy finansowi, specjaliści w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI), czy kierownicy do spraw marketingu.

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Źródło:
PAP

Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada sprawę dziewięciu osób, które złożyły skargi dotyczące stosowania oprogramowania Pegasus przez polskie służby w latach 2015-2023 - poinformowała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram, która reprezentuje skarżących. Trybunał sformułował w tej sprawie pytania do polskich władz.

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Już za kilka dni działania władz Konfederacji będą bezprawne. To dlatego, że nie zwołano kongresu partii - czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

Konfederacja za 3 dni będzie działać bezprawnie? Nie dotrzymała ważnego terminu

Konfederacja za 3 dni będzie działać bezprawnie? Nie dotrzymała ważnego terminu

Źródło:
PAP

Lawina błotna zalała w niedzielę miasto w północno-wschodniej Francji. Do zdarzenia doszło w departamencie Górna Marna, gdzie weekend przyniósł gwałtowne opady deszczu i burze. Osiem osób zostało rannych.

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Źródło:
France TV, BFMTV

Fala upałów utrzymuje się nad Japonią. W poniedziałek rano termometry na wyspie Honsiu pokazywały ponad 37 stopni Celsjusza. Gorąco było także w weekend, a mieszkańcy Tokio starali się schłodzić na różne sposoby.

37 stopni przed południem, a będzie jeszcze goręcej

37 stopni przed południem, a będzie jeszcze goręcej

Źródło:
NHK, Reuters

Policyjny pościg pod Łomżą (Podlasie). Funkcjonariusze zatrzymali i przekazali Straży Granicznej 22 migrantów, którzy byli przewożeni dwoma samochodami. Jak informuje rzecznik podlaskiej policji, w chwili zatrzymywania część osób się rozbiegła.

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Źródło:
tvn24.pl

Atak na ratowników medycznych w Bydgoszczy. Kierownik zespołu ratownictwa medycznego został ciężko pobity. Z poważnymi obrażeniami głowy trafił do jednego z bydgoskich szpitali. Do sprawy został zatrzymany 35-latek.

"Wyciągnął siłą ratownika na zewnątrz. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę"

"Wyciągnął siłą ratownika na zewnątrz. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Po całej serii upalnych dni temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24