Najmłodsi zawodnicy znów będą mogli trenować w Wiśle. Kompleks trzech skoczni w centrum miasta jest już gotowy do użytku. Właśnie tam swoją karierę rozpoczynał Adam Małysz. W piątek młodzi zawodnicy wystartowali w pierwszym konkursie na nowym obiekcie.
Kompleks Wisła-Centrum został zamknięty jesienią 2013 roku z powodu złego stanu technicznego skoczni. Od tamtej pory najmłodsi zawodnicy musieli dojeżdżać na treningi do Szczyrku lub Bystrej. Problemy z pozyskaniem funduszy opóźniały przebudowę o kolejne miesiące. Ostatecznie prace remontowe na obiekcie ruszyły pod koniec kwietnia 2014 roku i zakończyły się na początku tego roku. Odnowione zostały trzy skocznie o punktach konstrukcyjnych: K10, K20 i K40.
Pierwsze treningi
W piątek obiekt został oddany do użytku. Od rana na nowych skoczniach trenowali najmłodsi zawodnicy, by następnie zmierzyć się w I Międzynarodowym Pucharze Beskidów.
- Te dzieci bardziej to przeżywają niż zawodnicy na dużych skoczniach. Tu są łzy radości i łzy rozpaczy - mówi Zbigniew Wuwer, z Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego Wisła.
Jednym z najmłodszych skoczków jest 4-letni Michał.
- Radzi sobie i to cieszy. Sam do tego dąży i cały czas ciągnie mnie na skocznie. U nas skoki zawsze były na pierwszym planie, starszy syn też trenuje. Pamiętam, jak chłopcy ćwiczyli w salonie, to była taka zabawa i zostało do dziś - wspomina Łukasz Cieślar, tata 4-latka.
I dodaje: - Przy takich obiektach jak ta skocznia dzieci na pewno będą osiągać wyniki.
- Zawsze rodzice boją się o swoje pociechy, ale na szczęście jest bez kontuzji i z sukcesami. Syn trenuje nawet więcej, niż trenerzy tego od niego wymagają - mówi pan Michał, tata 12-latka.
"Wielka przyjemność"
Skocznia w Wiśle to obiekt, na którym pierwsze kroki stawiał Adam Małysz. Teraz ćwiczyć będą na niej ci najmłodsi. Jak przyznają nastoletni zawodnicy, nie boją się, trenują od najmłodszych lat i sprawia im to wielką przyjemność. Marzą o tym, by w przyszłości stawać na podium. Wzorem są dla nich m.in. Adam Małysz czy Kamil Stoch.
- Cały skok jest ważny, ale najważniejsze jest dojeżdżanie do progu. Tam wszystko się zaczyna. Jak coś nie wyjdzie albo wybije się zbyt wysoko, to technicznie nie będzie to ładnie wyglądało - tłumaczy Bartłomiej Klimowski, 13-letni skoczek.
W piątkowym uroczystym otwarciu udział wziął również minister sportu.
- Jestem bardzo szczęśliwy, tym bardziej że ministerstwo sportu współfinansowało budowę tej wspaniałej skoczni dedykowanej najmłodszym. Można powiedzieć, że za płotem mieszka Adam Małysz, który tutaj właśnie zaczynał, chociaż nie na tak pięknym obiekcie - mówi Adam Korol.
Inwestycja kosztowała ok. 3,5 mln złotych. Miasto jako inwestor otrzymało wsparcie finansowe z resortu sportu i samorządu województwa.
Budowa kompleksu trzech skoczni w Wiśle: (zdjęcia z listopada 2014 roku)
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas/kv / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVNN24 Katowice | Maciej Skóra