Ojciec 9-letniej dziewczynki ujął 35-letniego mężczyznę, który chwilę wcześniej miał ją napaść w klatce schodowej. Córka go wskazała. Jak się okazało, mogła to być jego druga niepełnoletnia ofiara w tej samej dzielnicy w ciągu kilku dni. 35-latek odpowie za usiłowanie zgwałcenia 12-latki i zgwałcenie 9-latki w warunkach recydywy. Nie przyznaje się do winy.
W sobotę po południu dyżurny policjant w Częstochowie dostał zgłoszenie interwencji z dzielnicy Północ.
- Jak ustalili policjanci, 9-latka została zaatakowana przez mężczyznę, kiedy wchodziła do klatki schodowej jednego z bloków. Napastnik, spłoszony najprawdopodobniej przez inne dzieci, które przechodziły nieopodal, uciekł na zewnątrz, a wystraszone dziecko wróciło do domu i opowiedziało o wszystkim rodzicom. Ojciec dziewczynki dogonił podejrzewanego o atak na jego córkę mężczyznę ulicę dalej i wezwał na miejsce policję - relacjonowali policjanci.
- 35-latka wskazała ojcu napadnięta dziewczynka. Atak był chwilę przed ujęciem mężczyzny - doprecyzował nam Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Szybko się okazało, że do podobnego ataku, tym razem na 12-letnią dziewczynkę, doszło w tej samej dzielnicy kilka dni wcześniej. Nie zostało to wtedy zgłoszone na policję.
W poniedziałek zatrzymany 35-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania zgwałcenia 12-latki i zgwałcenia 9-latki. Odpowie za dokonanie obu tych przestępstw w warunkach recydywy.
- W 2010 roku został skazany na trzy lata za gwałt. Tym razem nie przyznaje się do winy - poinformował rzecznik prokuratury.
We wtorek sąd na wniosek śledczych zadecydował o aresztowaniu 35-latka. Prowadzący postępowanie ustalają szczegóły sprawy, sprawdzają też, czy nie było więcej ofiar 35-latka.
Jeśli ktoś ma informacje, które mogą pomóc w prowadzonym śledztwie, w tym o innych atakach na dzieci w ostatnich dniach w Częstochowie, proszony jest o kontakt z częstochowską policją.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice