Mężczyzna zasłabł w trakcie wyborów w Szkole Podstawowej numer 8 w Gliwicach (Śląskie). Członkowie komisji i pracownica szkoły reanimowali go za pomocą automatycznego defibrylatora zewnętrznego aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego.
W trakcie niedzielnych wyborów w jednej z komisji w Gliwicach na Śląsku mężczyzna stracił przytomność. Jego życie udało się uratować dzięki szybkiej reakcji członków komisji oraz pracowników szkoły i umiejętności obsługi przez nich defibrylatora AED.
- Jedna pani z komisji przybiegła do mnie, mówiąc, że potrzebuje pomocy, bo pan zasłabł i prawdopodobnie potrzebuje reanimacji. Pobiegłam po urządzenie AED, a drugi pan, który mi pomagał podczas tej całej akcji, pan Krzysztof, już udzielał pomocy i robił RKO. Ja w tym czasie rozłożyłam urządzenie, podpięłam elektrody, a potem już czekaliśmy na karetkę i wykonywaliśmy polecenia urządzenia - opowiada Patrycja Mikitiuk, pracownica sekretariatu szkoły.
Mężczyzna trafił do szpitala.
Inicjatywa rodziców uczniów
Urządzenie AED zostało pozyskane dzięki inicjatywie rodziców części uczniów, którzy kilka miesięcy temu zaproponowali zorganizowanie zbiórki. Zebrane środki pozwoliły nie tylko na zakup defibrylatora, ale również na przeszkolenie całej kadry nauczycielskiej oraz uczniów w zakresie jego obsługi i udzielania pierwszej pomocy.
- Przede wszystkim duma, że pracownik zachował się tak, jak powinien i że to szkolenie przyniosło efekty - powiedział Grzegorz Klyszcz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Gliwicach.
Niewielkie urządzenie ratuje ludzkie życie
W Gliwicach jest już kilkadziesiąt takich urządzeń, między innymi w dwóch urzędach miasta oraz na ratuszu.
- To, co się zdarzyło podczas wyborów - to dowód na to, że to niewielkie urządzenie, które jest bardzo proste w obsłudze, użyte przez jednego człowieka - ratuje ludzkie życie - podkreśla Katarzyna Kuczyńska-Budka, prezydent Gliwic.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24