41-letnia kobieta została znaleziona wieczorem w jednym z mieszkań w Czechowicach-Dziedzicach. Leżała martwa w łazience. Strażacy stwierdzili tam wysokie stężenie tlenku węgla. Sekcja zwłok ma odpowiedzieć na pytanie, czy śmierć nastąpiła wskutek zatrucia czadem.
W poniedziałek po godzinie 20 służby interweniowały w mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku przy ulicy Narutowicza w Czechowicach-Dziedzicach. O tragedii poinformowała Państwowa Straż Pożarna w Bielsku-Białej. Z komunikatu wynika, że pierwsi na miejscu byli policjanci, którzy - podejrzewając zatrucie czadem - zakręcili dopływ gazu do piecyka gazowego i otworzyli okna.
Na środku łazienki leżała kobieta. "Po ocenie stanu kobiety stwierdzono brak oznak funkcji życiowych" - poinformowała PSP.
Przybyły na miejsce zespół pogotowia ratunkowego potwierdził zgon.
Niebezpieczne stężenia czadu w łazience, kuchni, sypialni
Strażacy zbadali powietrze w mieszkaniu pod kątem obecności tlenku węgla. Przyrządy pomiarowe wskazały 250 ppm w łazience, 200 ppm w kuchni obok i 100 ppm w sypialni. - To niebezpieczne wysokości. Już przy 100 ppm długie przebywanie w szczelnym pomieszczeniu może doprowadzić do utraty przytomności. Pierwsze objawy zatrucia tlenkiem węgla to zawroty głowy, mdłości, osłabienie - mówi Mateusz Pietrzyk z bielskiej PSP.
W mieszkaniu byli współlokatorzy zmarłej. Odmówili pomocy medycznej, stwierdzając, że czują się dobrze.
Jak informuje Sławomir Kocur, rzecznik bielskiej policji, na miejscu był także prokurator. - Zarządził sekcję zwłok zmarłej kobiety, która jednoznacznie wskaże przyczynę śmierci. Musimy wykluczyć bądź potwierdzić udział osób trzecich w zdarzeniu - wyjaśnia Kocur.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Jasło