Policja ścigała młodego mężczyznę, który wypożyczył samochód i uciekł. - Doszło do użycia broni służbowej - przekazał prokurator z Cieszyna (woj. śląskie). Nikt nie został ranny, ale samochód został uszkodzony.
Policjanci z Bielska-Białej zatrzymali w poniedziałek wieczorem mężczyznę, który wypożyczył auto w ogólnopolskiej wypożyczalni samochodów na Śląsku i go nie oddał.
Sprawą zajmuje się prokuratura w Cieszynie. Nie podaje, w jakim wieku jest mężczyzna (wiadomo tylko, że młody) ani jakiej marki był przywłaszczony samochód.
Padły strzały ostrzegawcze
Kierowcę udało się namierzyć dzięki GPS, który był zamontowany w aucie. Gdy policjanci próbowali go zatrzymać, zaczął uciekać. Ruszyli w pościg, który odbywał się na terenie dwóch powiatów: cieszyńskiego i bielskiego.
- Doszło do użycia przez policjantów broni służbowej i w efekcie zatrzymania sprawcy - przekazał nam Andrzej Hołdys, Prokurator Rejonowy w Cieszynie.
Akcja odbywała się w miejscu publicznym, przed sklepem.
- W wyniku oddanych strzałów nikt nie został ranny. Strzały były oddane w ramach tak zwanych strzałów ostrzegawczych. Samochód został niestety uszkodzony - dodał Hołdys.
Dopytany, przyznał, że samochód uszkodziły "także strzały".
Trwa wyjaśnianie sprawy, między innymi przesłuchania. Mężczyzna ma być we wtorek doprowadzony do prokuratury.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps