Katowice

Katowice

Skokanie i parkury, czyli śląscy Yamakasi w akcji nawet zimą

Salta, gwiazdy w powietrzu i inne akrobacje - słowem świetna zabawa, ale i masa drobnych kontuzji - tak w skrócie można opisać parkour. Katowiccy miłośnicy tego sportu, mimo niskiej temperatury, nie zapadają w sen zimowy. - Zimy dla nas nie ma! – mówią zgodnie członkowie grupy Parkour Katowice. Nawet jeśli temperatura spadnie poniżej zera i zacznie prószyć śnieg nadal będą trenować pokonywanie przeszkód, czyli - jak po śląsku mówią o tym ich znajomi i rodzina - skokanie i parkury.

Tragiczny początek świąt. 9 osób zginęło w pożarach

Początek świąt bożonarodzeniowych okazał się wyjątkowo pracowity dla strażaków, którzy interweniowali prawie tysiąckrotnie. Od środy w ponad 300 pożarach, do których doszło w Polsce, zginęło dziewięć osób, a kolejnych 15 zostało rannych. Straż Pożarna apeluje o rozwagę i ostrożność przy użytkowaniu piecyków i urządzeń grzewczych oraz świątecznych iluminacji budynków.

Szykują wigilię na 2000 osób, "by dać samotnym świąteczną nadzieję"

Pół tony karpia i 500 litrów zupy grzybowej przygotowali wolontariusze na wigilię dla samotnych, która w Parku Śląskim odbywa się po raz trzeci. Dać świąteczną nadzieję samotnym, bez względu na wiek, status społeczny czy miejsce zamieszkania - to idea, która im przyświeca. Jedno z tradycyjnych wolnych miejsc przypomina reportera Faktów TVN Dariusza Kmiecika, który zginął w wybuchu kamienicy. To on co roku relacjonował katowicką wigilię.

Pijany zaatakował pielęgniarki. "Takich zdarzeń jest coraz więcej"

W Sosnowcu pijany pacjent pobił dwie pielęgniarki Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Kobietom na szczęście niż poważnego się nie stało. Obecnie są na zwolnieniu lekarskim. Jak się okazuje, przypadków agresji wobec personelu medycznego z roku na rok jest w Sosnowcu coraz więcej. - Mamy radykalny wzrost tego typu zdarzeń, jest po prostu gorzej – ocenia Czarosław Kijonka ordynator SOR w szpitalu św. Barbary.

Jest akt oskarżenia ws. korupcji w branży medycznej. W tle FBI

Katowicka prokuratura oskarżyła Bożenę W., że jako dyrektorka szpitala w Łodzi przyjęła ponad 20 tys. zł łapówki od przedstawicieli amerykańskiego koncernu medycznego Stryker. Miała od tego uzależnić spłatę zadłużenia placówki za dostarczony sprzęt medyczny.

List do Jezuska doczepiony do balonika przeleciał 300 km i wylądował w Częstochowie

"Na Boże Narodzenie cuda się zdarzają" - tak jedno z czeskich stowarzyszeń komentuje zdarzenie z pewną "powietrzną przesyłką", która dotarła do Polski. Otóż list do Jezuska z prośbą o prezenty napisany przez małą Czeszkę pokonał przyczepiony do balonika ponad 300 km i wylądował na drzewie w Częstochowie. Zobaczył to jeden z mieszkańców, który postanowił odszukać nadawcę bożonarodzeniowego listu.

Jasnogórska szopka już gotowa. W tym roku z zegarami

Święta Rodzina, aniołowie, zwierzęta, ale też zegary symbolizujące upływający czas tworzą tegoroczną jasnogórską szopkę. - Szopka chce nam powiedzieć, żebyśmy tak zabiegani w ciągu roku teraz się zatrzymali - tłumaczy rzecznik Jasnej Góry o. Robert Jasiulewicz.

Odkładała na własny pogrzeb. Sąsiad zabił ją dla pieniędzy

W zgliszczach strażacy znaleźli ciało pani Marii. Na ziemi leżał spalony, pusty portfel. - Okazało się, że mieszkanie podpalił sąsiad. Chciał zatrzeć ślady włamania i kradzieży - mówi prokurator, który zajął się sprawą pożaru kamienicy w Knurowie. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia.

Prezydent spowodował wypadek, ale procesu uniknie. "Społeczna szkodliwość nieznaczna"

Prokuratura wnioskuje o warunkowe umorzenie sprawy wrześniowego wypadku spowodowanego przez prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka. Polityk miał wymusić pierwszeństwo i uderzyć w motorowerzystę rozwożącego pizzę. Mężczyzna został ranny i trafił do szpitala. - Śledczy uznali, że wina podejrzanego i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne - tłumaczy decyzję rzecznik częstochowskiej Prokuratury Okręgowej Tomasz Ozimek.

Tragedia w Katowicach. Zabił kobietę i zginął, próbując uciec?

Tragiczny finał domowej awantury na katowickim osiedlu Tysiąclecia. W mieszkaniu, w którym doszło do kłótni, policjanci znaleźli zwłoki 25-letniej kobiety. Gdy wyjrzeli przez okno, zobaczyli ciało mężczyzny. Podejrzewają, że to on zabił kobietę, a potem - próbując uciec przed policją - wypadł z okna na 12. piętrze.

Wysadzili bankomat. "Dookoła leżały kawałki banknotów"

Silna eksplozja, rozrzucone metalowe części i dziesiątki kawałków banknotów fruwających w powietrzu. Taka scena rozegrała się ostatniej nocy w Raciborzu (woj. śląskie), gdzie nieznani sprawcy wysadzili bankomat przy jednym z marketów. Poszukiwania bandytów trwają.

Niezwykły kalendarz mam niepełnosprawnych dzieci. "Musimy być silniejsze"

Manifest siły kobiet, walka z przeciwnościami losu, radość - tak w skrócie opisać można kalendarz o wyjątkowych kobietach, czyli 12 matkach niepełnosprawnych dzieci, podopiecznych chorzowskiej Regionalnej Fundacji Pomocy Niewidomym. Każda z kart tego kalendarza to inna historia o tym, że mimo trudności w opiece, mamy i ich dzieci mogą być szczęśliwe.

Spychał na pobocze, strzelił do innego auta. Pirat stracił prawo jazdy

Zajeżdżał drogę, spychał na pobocze, w końcu strzelił z pistoletu hukowego w kierunku innego auta. Scena została nagrana – trafiła do internetu i na policję. Po publikacji nagrania przez portal tvn24.pl nieodpowiedzialny kierowca zgłosił się na policję. Stracił już prawo jazdy. Ale to nie oznacza końca jego kłopotów. Straszenie, nawet atrapą broni, może być potraktowane jako "groźba karalna", a to oznacza do trzech lat więzienia. Materiał "Faktów TVN".

Obezwładniły bandytę i zamknęły w sklepie. Teraz posiedzi w areszcie

Trzy miesiące aresztu dla pechowego złodzieja z Żor. 40-latek napadł na sklep, licząc na łatwy łup - za ladą stała jednak krzepka 70-letnia ekspedientka. Kobieta zaczęła się z nim szarpać i wezwała na pomoc 49-letnią pracownicę spółdzielni mieszkaniowej. Obie panie obezwładniły napastnika i zamknęły w sklepie, gdzie poczekał na policję. Z relacji świadków wynika, że był nieźle poturbowany. Paniom nic się nie stało.

Odnalazł się człowiek widmo potrącony przez pociąg

Uderzył go pociąg, ale wyszedł z tego bez szwanku. Skończyło się na kilku siniakach i chociaż będzie musiał zapłacić grzywnę, to i tak może mówić o wielkim szczęściu. Tłumaczył, że nie słyszał i nie widział pociągu, na który wszedł. - Nie wiem, czy oślepł, czy coś - mówi jego matka. Do wypadku doszło w środę. Maszynista był pewien, że uderzył człowieka. Nikogo jednak nie znaleziono. Monitoring potwierdził jednak, że do zderzenia doszło. Pociąg jechał wtedy z prędkością ok. 100 km/h. Los mężczyzny był nieznany - do dzisiaj.

Seria napadów na banki na Śląsku. Bandyci są już za kratami

Jeden z bandytów zginął, drugi trafił w ręce policji - tak zakończyła się policyjna interwencja podczas napadu na bank w Sosnowcu, do którego doszło w poniedziałek. To był pierwszy w tym tygodniu napad na bank w województwie śląskim, ale nie ostatni. Do kolejnego doszło w czwartek. Wpadł też jeden z bandytów, którzy obrabowali bank w Będzinie tydzień temu.

Cwaniak codzienny, mega cwaniak..., czyli kierowcy okiem kamer. Policyjne "the best of"

Typowe to wyprzedzanie na trzeciego i jazda na czołówkę – mówią policjanci zajmujący się namierzaniem i karaniem piratów drogowych uwiecznionych na filmach wysyłanych przez innych kierowców. Pomorska policja od sierpnia obejrzała około 330 takich filmów. Tvn24.pl prezentuje kilka z nich, które zdaniem policjantów dobrze pokazują, z jakimi niebezpiecznymi zachowaniami na pomorskich drogach można spotkać się najczęściej.

Radny zapłacił mandat i wyszedł na wolność. Nie musi spędzać dwóch dni w areszcie

Marek Waniewski, gliwicki radny miał spędzić w areszcie 1 dzień za niezapłacony mandat, ale już za kratami dowiedział się o tym, że będą to 3 dni. Zapomniał bowiem o jeszcze jednym swoim wykroczeniu. Sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu o dwa dni. Radny miał być za kratami do soboty, ale zdecydował się zapłacić zaległy mandat. Dzięki temu w piątek wyszedł na wolność.