Starcia pseudokibiców przed katowickim Spodkiem. Uzbrojeni w kije, pręty i pałki czekali na fanów przeciwnej druzyny. Policja użyła armatek wodnych. Kilkanaście osób zostało zatrzymanych, w poniedziałek mają usłyszeć zarzuty.
W sobotę wieczorem w Spodku odbywała się gala sztuki walki. Przed budynkiem zebrała się kilkusetosobowa grupa pseudokibiców. Chcieli uniemożliwić wejście na galę fanom przeciwnej drużyny, którzy przyjechali, bo podczas gali walczył jeden z sympatyków ich klubu.
Przygotowani do bezpośredniego starcia
Czekali już na nich uzbrojeni w kije, pałki, pręty, race i butelki z niebezpieczną cieczą. W trakcie przejścia około 200-osobowej kolumny fanów przeciwnej drużyny, zabezpieczanej kordonem policji, kibole nawzajem zaczęli strzelać do siebie fajerwerkami i racami, które wylądowały nawet na rondzie w Katowicach, rozganiając ludzi oczekujących na przystankach. Poleciały też butelki i kije.
Policjanci byli przygotowani
Policjanci zabezpieczający imprezę byli przygotowani. Wezwali na pomoc wozy bojowe z armatkami wodnymi i szybko udało im się ostudzić kibolskie nastroje. Pseudokibice uciekli.
- Dzięki policjantom nikomu nic się nie stało i nie doszło do bezpośredniego starcia obu grup - podkreśla Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji. - Zatrzymaliśmy kilkanaście osób i zabezpieczyliśmy niebezpieczne przedmioty.
Prawdopodobnie jutro będą stawiane pierwsze zarzuty.
Zatrzymanych może być znacznie więcej, policja szuka kolejnych uczestników zajść. Zostali oni "oznaczeni", zabezpieczone tez nagrania z kamer monitoringu. Po samej gali było już spokojnie.
Do starcia doszło przed katowickim Spodkiem.
Autor: mag/gp
Źródło zdjęcia głównego: TVN24