Wyprzedzali się dwaj znajomi motocykliści. 22-latek był pijany. Młodszy o rok nie wiadomo, bo po wypadku uciekł. Jechał z 16-letnią pasażerką i w trakcie manewru uderzył w bariery energochłonne. Dziewczyna zmarła na miejscu. Kierowca ukrywał się u kolegi. Zatrzymali go następnego dnia w południe.
Do prokuratury zostaną dzisiaj doprowadzeni trzej młodzi mężczyźni, którzy odpowiadają za śmiertelny wypadek 16-latki.
W sobotę o godz. 19.40 w Konopiskach pod Częstochową na ul. Sportowej w okolicy zbiornika Pająk 21-latek wyprzedzał motocyklem kawasaki innego motocyklistę na suzuki. - Jak się potem okazało, swojego znajomego, 22-latka - mówi Agnieszka Toborek z częstochowskiej policji.
W trakcie manewru stracił panowanie nad swoim kawasaki, prawdopodobnie nie dostosowując prędkości do warunków pogodowych - tak wynika ze wstępnych ustaleń policji - i uderzył w bariery energochłonne.
W wypadku ucierpiała 16-latka, która jechała kawasaki. - Zmarła, mimo podjętej reanimacji w karetce - mówi Toborek.
To nie 21-latek wezwał pomoc. Toborek: - Oddalił się pieszo z miejsca wypadku w nieznanym kierunku.
Przy rannej dziewczynie zatrzymał się 22-latek na suzuki. Jak się jednak okazało, był pijany i miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
21-latka zatrzymano w niedzielne południe. Wtedy był trzeźwy. Ukrywał go kolega z Blachowni. On również będzie się tłumaczyć przed prokuratorem.
Ukrywał się w Blachowni po wypadku w Konopiskach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock