Do katowickiego sądu trafił w czwartek wniosek o aresztowanie Zbigniewa N., który był w przeszłości szefem Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i doradcą kilku ministrów sprawiedliwości. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty korupcyjne w jednym z wątków tzw. afery podkarpackiej.
Prokurator chce, by sąd aresztował Zbigniewa N. do 31 grudnia. - Do tego czasu jest przedłużone śledztwo - wyjaśniła Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód, do którego trafił wniosek o areszt, ma 24 godziny na jego rozpoznanie.
Zbigniew N., który jest dziś prokuratorem w stanie spoczynku, został zatrzymany we wtorek w Rzeszowie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Było to możliwe po decyzji sądu dyscyplinarnego dla prokuratorów, który tego dnia prawomocnie wyraził zgodę na zatrzymanie i aresztowanie prawnika. Już wcześniej, w osobnym postępowaniu, sąd dyscyplinarny prawomocnie uchylił Z. prokuratorski immunitet.
Po zatrzymaniu N. został przewieziony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, który bada część wątków afery podkarpackiej. W środę wieczorem zakończyło się przesłuchanie podejrzanego. Według informacji rzeczniczki Prokuratury Krajowej prok. Ewy Bialik zarzuty stawiane N. dotyczą powoływania się na wpływy oraz pośredniczenia przy załatwianiu różnych spraw w instytucjach państwowych - w okresie od 2007 r. do połowy 2014 r. Łączna wartość zarzucanych N. łapówek to ok. 450 tys. zł.
170 tys. zł za załatwienie sprawy
W tym samym wątku afery podkarpackiej śląski wydział PK przedstawił już zarzuty b. prokurator apelacyjnej z Rzeszowa Annie H. Miało to miejsce w czerwcu, od tego czasu podejrzana jest w areszcie. Anna H. także jest podejrzana o cztery przestępstwa, za które może grozić kara do ośmiu lat więzienia.
Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z zajmowaną funkcją, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych oraz przedłożenie fałszywego zaświadczenia w celu uzyskania pożyczki, a także przekroczenie uprawnień i wpływanie na przebieg konkursu ogłoszonego w prokuraturze.
Podejrzana miała przyjąć od przedsiębiorcy z Leżajska korzyści majątkowe w kwocie ponad 170 tys. zł - w tym w postaci drogiego alkoholu i usług budowlanych - w zamian za podjęcie się załatwienia spraw w instytucjach państwowych. H. miała się dopuścić tych czynów między kwietniem 2009 r. a lipcem 2014 r. Prokuratorzy podają, że podstawą zarzutów są zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych. Anna H., która na prokuratora apelacyjnego w Rzeszowie została powołana w grudniu 2007 r., w czerwcu br. została prawomocnie wydalona z zawodu prokuratorskiego.
Bury i Kwiatkowski
W listopadzie zeszłego roku katowicka prokuratura postawiła sześć zarzutów korupcyjnych b. posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował on wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.
Później Bury usłyszał w katowickiej prokuraturze trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli. W tym wątku PK chce przedstawić także zarzuty przekroczenia uprawnień prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. W czerwcu 2016 r. skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie mu immunitetu.
To już druga próba uchylenia immunitetu Kwiatkowskiemu. W sprawie pierwszego wniosku Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska.
Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy zakres. Do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie.
Autor: mag/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wspia.eu