Katowice

Katowice

Prostują bloki. "Bo drzwi się nie domykały, a zupa się wylewała"

Windy się psują. Nie zamykają się drzwi do toalety, otwiera się lodówka. Zupa wylewa się z talerza i generalnie wszystko ucieka w jedną stronę. Tak się żyje w w bloku odchylonym od pionu. Powód: eksploatacja węgla. W Piekarach Śląskich węgiel się skończył, więc przystąpiono do prostowania bloku.

Wielki pożar hali pełnej chińskich zabawek. Strażacy: zamykajcie okna

Trwa dogaszanie hurtowni zabawek przy ul. Żeliwnej w Katowicach. Na miejscu jest 30 zastępów straży pożarnej. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Strażacy apelowali do mieszkańców, by zamykali okna i nie wychodzili z domów. Na Kontakt 24 dostajemy zdjęcia i nagrania pokazujące ogromne kłęby dymu nad miastem.

Rozkradali silosy na złom. Wśród podejrzanych strażnik miejski

Podjechali samochodem dostawczym, ale okazał się za mały, więc wynajęli profesjonalny dźwig. I dzień po dniu rozbierali silosy w prywatnej firmie. Trzej 30-latkowie z Sosnowca, wśród nich przestępca i strażnik miejski. - Zaszkodził wizerunkowo wszystkim, którzy pracują uczciwie - ubolewa komendant straży miejskiej w Czeladzi.

"To jest napad, krzyczeli. Zrzucili z łóżka, skrępowali taśmą budowlaną. Pół roli zużyli"

- To jest napad, dawaj kasę! - nad 51-letnią kobietą stanął barczysty mężczyzna w moro. Myślała, że to żart, nie mogła uwierzyć. Jeszcze spała. - Ściągnęli mnie z łóżka, skrępowali taśmą, pół roli budowlanej na mnie zużyli. I zaczęli ciąć nożem materace. Ja się po tym muszę nauczyć normalnie żyć - opowiada TVN24 jedna z ofiar dwóch poszukiwanych przez policję mężczyzn.

W Beskidzie Śląskim zginął paralotniarz

Do tragicznego wypadku doszło w rejonie Skrzycznego w Beskidzie Śląskim. 43-letni paralotniarz spadł z wysokości około 300 metrów. Na miejscu pracują policjanci i prokurator.

Pod prąd autostradą. Nocny pościg za złodziejem

Uderzył w radiowóz i rzucił się do ucieczki, wjeżdżając na autostradę pod prąd. Kierowcy jadący prawidłowo musieli gwałtownie zjeżdżać przed srebrnym golfem, by nie doszło do zderzenia. Auto stanęło w w końcu poprzek drogi, a ze środka wyskoczyło czterech mężczyzn. Dwóch wciąż jest poszukiwanych.

Chomik gigant zagrożony. Winni rolnicy i koty

- Chomiki giną w zastraszającym tempie, a są potrzebne. Gdybyśmy teraz nie podjęli działań, los chomika w naszym mieście byłby przesądzony - mówi inspektor z Jaworzna. Przyrodnicy naliczyli tam zaledwie sto nor. Gdyby nie pomoc z Czech, za pół wieku w Jaworznie mogłoby już nie być dzikich chomików.

Policjanci testują drony i obserwują przejścia dla pieszych

Dron będzie rejestrował kierowców i pieszych łamiących przepisy. Testy prowadzą policjanci ze śląskiej drogówki we współpracy z Politechniką Śląską. Sprawdzają stosowanie się użytkowników drogi do sygnalizacji świetlnej, właściwe przekraczanie jezdni przez pieszych, a także wykroczenia, takie jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na "pasach", wyprzedzanie, bądź też omijanie pojazdów.

Śmierć na torach i gehenna pasażerów. 55 kilometrów w 4 godziny

Na torach zginął człowiek. Stało się to w miejscu, które maszyniści uważają za niebezpieczne i zawsze tam zwalniają. Tym razem było za późno. Przyczyny tragedii bada policja. 150 pasażerów, niektórzy z dziećmi musiało wyjść z pociągu. Przeszli przez las do wsi, na autobusy komunikacji zastępczej. Po półtorej godziny przyjechały trzy i zabrały ich na najbliższą czynną stację, gdzie kolejne półtorej godziny czekali na odjazd. Podróż zamiast jednej trwała 4 godziny.

Weszli do terrarium i ukradli żółwia stepowego. Dla syna

Kobieta i mężczyzna weszli do terrarium z jaszczurkami, kameleonami i legwanami. Zabrali młodego żółwia stepowego i zniknęli. - W ogóle nie powinni tam wchodzić - mówi pracownica sklepu zoologicznego. Żółw wrócił już do właściciela, a złodzieje mogą trafić za kraty nawet na 5 lat.