Po nocnej obławie policja zatrzymała 36-latka, podejrzewanego o zranienie nożem 44-latka i 14-latka. Grozi mu do 10 lat więzienia.
W niedzielę po godzinie 23 mieszkanka kamienicy przy ulicy Michałowicza w Bielsku-Białej zawiadomiła policję, że w jej mieszkaniu doszło do awantury z użyciem noża.
Jak ustalili policjanci, dwaj mężczyźni w wieku 36 i 44 lata pili alkohol z kobietą w jej mieszkaniu. Posprzeczali się i młodszy miał ruszyć na starszego z nożem. Następnie 36-latek uciekł.
44-latek został ugodzony w brzuch. Ucierpiał także 14-letni syn właścicielki mieszkania. Miał ranę ciętą na ręce. Obaj zostali przewiezieni do szpitala.
Policjanci tymczasem rozpoczęli obławę na 36-latka. Został zatrzymany dzisiaj około godziny dziesiątej na osiedlu w pobliżu kamienicy, w której doszło do awantury. Miał około dwa promile alkoholu w organizmie, dlatego nie został jeszcze przesłuchany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Prócz niego, stróżom prawa tłumaczyć się będzie także właścicielka mieszkania. Powiadomiony przez policję sąd rodzinny sprawdzi, czy odpowiednio sprawowała opiekę nad synem,
- 14-latka nie było w mieszkaniu podczas libacji. Właśnie wracał do domu, gdy mężczyźni się posprzeczali. Dostał nożem na klatce schodowej, prawdopodobnie przypadkiem - wyjaśnia Roman Szybiak, rzecznik policji w Bielsku-Białej.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja