Dwulatek wypadł z okna na trzecim piętrze. "Straciłem go z oka"

Chłopiec wypadł z okna w Częstochowie
Chłopiec wypadł z okna w Częstochowie
Źródło: TVN 24 Katowice

Partner matki dwuletniego chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Był z nim sam w mieszkaniu na trzecim piętrze, gdy chłopiec wypadł z okna. Na szczęście dziecko nie odniosło obrażeń, poza siniakami wokół oczu.

36-latek był sam z dwuletnim chłopcem w mieszkaniu na trzecim piętrze bloku przy ulicy Ossowskiego w Częstochowie, gdy dziecko wypadło z okna. Mężczyzna nie mógł być od razu przesłuchany, ponieważ badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad pół promila alkoholu.

"Stracił dziecko na chwilę z oka"

- Przepytany przez policję, dlaczego doszło do wypadku, powiedział, że przysnął. W prokuraturze złożył wyjaśnienia, że stracił dziecko na chwilę z oka - mówi Piotr Wróblewski z prokuratury okręgowej w Częstochowie.

Mężczyzna przyznał się i usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Sąd objął go dozorem policyjnym. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Śledczy nadal gromadzą dowody w sprawie, ale - jak dodaje Wróblewski - nic nie wskazuje na to, że dziecko mogło być celowo wyrzucone. Mężczyzna wyjaśniał, że chłopiec poszedł do drugiego pokoju, wdrapał się na kanapę, a z niej na parapet. Jak informowała policja, okno było otwarte.

Mężczyzna nie jest ojcem dwulatka, tylko partnerem jego matki, która ma w sumie trójkę dzieci. Kobieta wróciła do domu zaraz po wypadku, gdy jego syna już zabrała karetka. Była trzeźwa. Natychmiast pojechała do szpitala.

Chłopiec wypadł z okna w Częstochowie
Chłopiec wypadł z okna w Częstochowie
Źródło: TVN 24 Katowice

Upadł na trawnik

Do wypadku doszło we wtorek przed godziną piętnastą.

- Ktoś zadzwonił do mnie domofonem, że dziecko z okna wyleciało - opowiadała nam sąsiadka rodziny, pani Genowefa. Poszła przed blok. Byli już tam policjanci. - Dziecko zapłakało. Zaraz zaczęłam się modlić. Boże, ratuj to dziecko. Jak ono z trzeciego pietra wyleciało? To będzie cud, jeśli przeżyje.

Pani Genowefa: dziecko zapłakało zaczęłam się modlić

Pani Genowefa: dziecko zapłakało, zaczęłam się modlić

Chłopiec upadł na trawnik. - Trafił do nas przytomny. Z zauważalnych obrażeń miał zasinienia wokół oczu. Natomiast wiedząc, jak wyglądało zdarzenie, mogliśmy spodziewać się wszystkiego - mówiła nam w środę Jolanta Majer, dyrektor do spraw lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Dlatego zlecono szeroko zakrojone działania diagnostyczne, w tym tomografię całego ciała.

- Szczęśliwie chłopiec ułożył się w ten sposób, że nie posiada zagrażających życiu obrażeń, nie ma złamań - dodała Majer.

Gdy odwiedzała małego pacjenta, przy łóżeczku czuwała jego mama. - Dziecko jest monitorowane, śpi sobie. Krwiaki pod oczami zmieniają kolory i będą zmieniać, aż na pewno znikną. Cieszymy się, że jego stan jest taki, jaki jest.

Lekarka: chłopiec ma tylko zasinienia wokół oczu

Lekarka: chłopiec ma tylko zasinienia wokół oczu

Autor: mag/ ks / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: