Sześcioletnia dziewczynka wsiadła za kierownicę samochodu, odpaliła go i potrąciła swojego dziadka oraz siostrę. Oboje trafili do szpitala.
Do zdarzenia doszło w sobotę na prywatnej posesji w Lędzinach na Śląsku.
- Sześcioletnia dziewczynka uruchomiła samochód, stojący na terenie posesji, i potrąciła dwie osoby z rodziny - mówi sierżant sztabowy Grzegorz Dudys z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
Poszkodowani 85-latek i 9-latka trafili do szpitala, ale według informacji policji ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wjechała w ławkę
Jak informuje fakt.pl, citroen stał zaparkowany na posesji, a dziewczynka odpaliła go, przekręcając kluczyk znajdujący się w stacyjce. Auto ruszyło w stronę ławki, na której siedzieli dziadek sześciolatki oraz jej starsza siostra. Mężczyzna oraz jego wnuczka mają urazy nóg. Trafili do szpitali w Tychach i Katowicach.
Policja ustala wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym czy doszło do zaniedbań ze strony rodziców.
100 metrów siedmiolatki
Do podobnego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w Wałbrzychu. Tam siedmioletnia dziewczynka wykorzystała fakt, że jej tata spał po nocnej zmianie, zabrała kluczyki do jego auta, zapięła pasy i przejechała około stu metrów.
W tamtym zdarzeniu nikt na szczęście nie ucierpiał. Dziecko samo się zatrzymało na trawniku. Sytuację widział właściciel pobliskiego sklepu, który zabezpieczył kluczyki od auta i wezwał policję.
Autor: ib/gp / Źródło: PAP