35-letni mieszkaniec Śląska miał sprzedać swój samochód. Potem zniknął. Policja i rodzina rozpoczęły poszukiwania. Po kilku dniach znaleziono zwęglone zwłoki mężczyzny. W sprawie zatrzymano trzy osoby. Kobieta i dwóch mężczyzn usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.
3 sierpnia w Świętochłowicach (Śląskie) po raz ostatni widziano 35-latka. Od tego czasu ślad po mężczyźnie zaginął. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie, a policja rozpoczęła poszukiwania mężczyzny.
Miał sprzedać samochód, później zniknął
- Jedna z przyjętych przez mundurowych wersji zakładała, że doszło do uprowadzenia 35-latka. Uwagę kryminalnych zwrócił 40-letni mieszkaniec Świętochłowic, który w dniu zaginięcia miał odkupić od mężczyzny samochód i był ostatnią osobą, która go widziała - relacjonuje podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik śląskiej policji.
Jednak kupiec twierdził, że po dobiciu targu nie miał więcej kontaktu z 35-latkiem. Funkcjonariusze nie uwierzyli w jego relację.
- 12 sierpnia otrzymaliśmy informację o odnalezieniu zwęglonych szczątków ludzkich. Od razu pojawiły się podejrzenia, że mogą one należeć do zaginionego mężczyzny - przekazuje Nowara. I dodaje, że dalsze ustalenia i zebrany materiał dały podstawy do zatrzymania 40-latka, który wcześniej kupił samochód zamordowanego.
Mężczyźni mieli zabić, kobieta pomagać w zacieraniu śladów
Podejrzewany został zatrzymany we Wrocławiu. Chwilę wcześniej wymeldował się z hotelu, podróżował autem ofiary zabójstwa. Przy sobie miał pistolet i amunicję. Towarzyszyła mu jego 33-letnia partnerka. Przy niej znaleziono narkotyki i granat ręczny. Kobieta także została zatrzymana.
Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny odnaleziono rewolwer, który - zdaniem śledczych - mógł posłużyć do popełnienia zbrodni. Zabezpieczono też substancje, które mogły posłużyć do produkcji materiałów wybuchowych.
W sprawie zatrzymano też 38-letniego mieszkańca Chorzowa. - Podejrzany jest o dokonanie, wspólnie z zatrzymanym 40-latkiem, zabójstwa zaginionego - informuje rzeczniczka śląskiej policji.
Długa lista zarzutów
Cała trójka została doprowadzona do prokuratury. Jak ustalili śledczy 35-latek zginął na skutek strzałów w głowę. Mężczyźni oprócz zarzutów zabójstwa usłyszeli także te dotyczące zacierania śladów, zbezczeszczenia zwłok i kradzieży samochodu. 40-latek jest podejrzany także o posiadanie broni bez zezwolenia i materiałów wybuchowych. Z kolei jego młodszy znajomy usłyszał zarzuty posiadania narkotyków.
Z kolei 33-latka podejrzana jest o pomaganie mężczyznom w zacieraniu śladów, posiadania granatu i amfetaminy.
Wszyscy, decyzją sądu, zostali aresztowani.
40-latek i jego partnerka zostali zatrzymani we Wrocławiu:
Autor: tam/pm / Źródło: KWP Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja