Tak jest
prof. Błażej Kmieciak
W wtorek odbył się pogrzeb Mikołaja Filiksa - syna posłanki Koalicji Obywatelskiej, który popełnił samobójstwo. Stało się to prawie dwa miesiące po tym, jak media rządowe wyciągnęły sprawę skazanego za inne czynności seksualne Krzysztofa F. Jego ofiarami była dwójka nastolatków. Temat mężczyzny wrócił pod hasłem "afera pedofilska w PO", a poszkodowanych można było łatwo zidentyfikować. W "Tak jest" w TVN24 sprawę komentował prof. Błażej Kmieciak. Przewodniczący Państwowej Komisji Do Spraw Pedofilii poinformował, że Komisja wiedziała o sprawie "ewidentnego publikowania materiałów, które mogły doprowadzić do tego, że osoba skrzywdzona została rozpoznana". Jego zdaniem "zabrakło elementarnej empatii i zastanowienia się, jakie mogą być tego skutki". - Zabrakło dyskrecji, reguły ostrożności, która w każdym zawodzie zaufania publicznego, a takim jest zawód dziennikarza, powinna być stosowana. Tutaj bez trudu można było dotrzeć do tego, kim były osoby pokrzywdzone - powiedział szef Komisji. Zaznaczył, że dane sprawców przestępstw pedofilii trzeba ujawniać, ale tak, by identyfikacja ofiar nie była możliwa. - Gdybyśmy nie wrzucali na siłę kontekstów politycznych, to, mówiąc brutalnie, w pewien sposób ta sytuacja kompletnie by nas nie interesowała, dlatego, że tutaj organy ścigania zareagowały w sposób natychmiastowy, oddzieliły sprawcę od osób pokrzywdzonych. Sprawca został skazany i nagle po półtora roku dowiadujemy się, że jest ktoś taki jak Krzysztof F. Dowiadujemy się nagle, że pojawiają się jakieś konteksty polityczne i retoryka dotycząca działań politycznych. Nie jest to działanie ostrożne, nie jest to działanie rozsądne - mówił prof. Kmieciak. Podkreślił, że "działanie samobójcze to zawsze jest element wieloczynnikowy". - Ale jeśli spojrzymy na treść materiałów, dyskusję, która się potem pojawiła, tweety publicznych osób, które publikują zdjęcie matki tego chłopca ze sprawcą, to jakie intencje mają te osoby? - pytał retorycznie szef Państwowej Komisji Do Spraw Pedofilii.
Prof. Błażej Kmieciak skomentował również ustalenia Marcina Gutowskiego zaprezentowane w reportażu "Franciszkańska 3" w "Czarno na białym". Dziennikarz pokazał nieznane fakty z życia Karola Wojtyły z czasów, gdy nie był jeszcze papieżem. Reporter rozmawiał z ofiarami księży, którzy w latach 60. podlegali kardynałowi Wojtyle. Dotarł do ludzi, którzy osobiście informowali go o przestępstwach popełnianych przez duchownych, i do kościelnych dokumentów potwierdzających działania i zaniechania kardynała.