Tak jest
Adrian Furgalski, Jakub Majewski
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że "ceny biletów kolejowych nie będą na tym poziomie, na jakim dziś są" i dodał, że będzie domagał się działań resortu infrastruktury, by doprowadzić do możliwie najniższych cen biletów. Adrian Furgalski (prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR) w programie "Tak jest" w TVN24 powiedział, że wtorkowa dyskusja w Sejmie "do niczego nie prowadziła" i było to jedynie zrzucanie odpowiedzialności na innych. – To nie jest zła, dobra wola marszałka, tylko to są problemy systemowe, którymi zajmujemy się od lat – dodał. Jakub Majewski (prezes Fundacji ProKolej) odniósł wrażenie, że "politycy dopiero od niedawna zorientowali się, że mają kolej w Polsce". – Póki nie wybuchła afera z podwyżkami PKP Intercity, to z racji tego, że posłowie za bilety nie płacą, to było im to obojętne. Kolej była alternatywą dla wysokich cen paliwa i korkujących się miast. Nagle zeszły rok upłynął pod hasłem "Polacy wracają na kolej" i w nowym roku okazało się, że trzeba ich trochę z tej kolei wypłoszyć – ocenił. Gość Andrzeja Morozowskiego zaznaczył, że mają na to wpływ "wyższa energia trakcyjna, wysokie stawki dostępu do infrastruktury i presja płacowa". – Rząd musi chcieć znaleźć pieniądze, każdy ruch ma konsekwencje finansowe, ale nie takie pieniądze rząd znajdował – dodał Furgalski.