Rozmowy na szczycie
"Putin może sobie nie poradzić z legendą Prigożyna"
Jewgenij Prigożyn, zmarły w katastrofie lotniczej szef Grupy Wagnera, został pochowany na cmentarzu Serafimowskim w Petersburgu - podały jego służby prasowe. Pogrzeb miał charakter prywatny i był przygotowywany w tajemnicy. Niezależny portal Fontanka informował, że przed bramą centralną cmentarza Serafimowskiego w Petersburgu zainstalowano wykrywacze metalu, a na terenie tego obiektu "krążą policjanci, którzy sprawdzają każdy rów". Sprawę komentowali Marcin Wrona i Jacek Stawiski w programie "Rozmowy na szczycie" w TVN24 GO. - Prigożyn staje się ludowym bohaterem. To nie jest tak, że są wielkie demonstracje na jego cześć w Rosji, ale wyrastają miejsca pamięci mu poświęcone - mówił Wrona. Stwierdził, że wydarzenia wokół pogrzebu "pokazują jasno i wyraźnie, że Putin ma z Prigożynem problem, mimo że się go pozbył". - Putin ma świadomość tego, że wokół legendy Prigożyna może się wytworzyć jakiś ruch. Putin poradził sobie z Prigożynem, ale może sobie nie poradzić z legendą Prigożyna - ocenił Wrona. Jacek Stawiski dodał, że "wszelkie formy kultu Prigożyna dowodzą, jak głęboko chore jest rosyjskie społeczeństwo". - Mam wrażenie, że ten dosyć gwałtowny sygnał może pójść do różnych figur na tej postsowieckiej scenie - powiedział Stawiski. Wskazał tu na przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa i prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę.