Opinie i wydarzenia
Ile dzieci musi jeszcze umrzeć? "W Polsce dzieci i ryby głosu nie mają"
Po ponad miesiącu leczenia w placówce zmarł ośmiolatek z Częstochowy maltretowany wcześniej przez ojczyma. Sprawa chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia. Interweniowała wtedy policja, dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala śmigłowcem. - Dlaczego nie działa system? Przecież Kamil nie jest jedynym dzieckiem, który umarł w wyniku przemocy domowej – pytała podczas konferencji prasowej poświęconej ochronie dzieci przed przemocą domową Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Rosa zauważyła, że w Polsce dziecko jest praktycznie bezbronne. – Nikt nie stoi po stronie dziecka – powiedziała. - System nie działa, bo nie jest nastawiony na ochronę dobrostanu dziecka. System jest nastawiony na ochronę nienaruszalności władzy rodzicielskiej. W Polsce dzieci i ryby głosu nie mają. Nawet dzieci katowane – wskazała Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.