Opinie i wydarzenia

Machińska: Popatrzmy na mury, które są w nas. One są najbadziej niebezpieczne

Doktor Hanna Machińska pojawiła się we wtorek po południu na Uniwersytecie Warszawskim. Jej przemówienie zostało nazwane "wstępem do właściwego wykładu", ten został odwołany przez rektora uczelni. Przed bramą kampusu głównego odbył się protest przeciwko jego decyzji. Jak wyjaśniła doktor Machińska, wybierając temat wykładu wiedziała, że migracja jest problemem globalnym. - Nas w szczególności dotyka dlatego, że jesteśmy u granicy Unii Europejskiej i to trudna granica - podkreśliła prawniczka, wskazując na sąsiedztwo z Ukrainą i Białorusią. Przytoczyła też słowa eksperta ds. militaryzacji granic Marka Ackermana, który twierdzi, że "mury mają przyszłość, ponieważ służą biznesowi". - Mury to jest zaangażowanie wielkich firm, to wielkie lobby, wielka okazja do ogromnych zysków - cytowała jego opinię. Wskazywała również, że często mury służą do odwracania uwagi opinii publicznej w krajach, gdzie "dochodzi do dramatycznych turbulencji politycznych". - To tworzenie atmosfery zagrożenia, pokazywanie w narracji publicznej, że oto przybysze z innych państw niosą nam bardzo poważne zagrożenia dla nas, naszego dobrobytu i obywateli. Polska jest przecież rajem dla Polaków - wyjaśniła doktor Machińska, nawiązując do 168-kilometrowego muru zbudowanego przez władze na granicy polsko-białoruskiej.